Aby znaleźć takiego człowieka, dotrzeć do jego pokładów człowieczeństwa, być z nim "na dobre i złe", konieczna jest chęć otwarcia się na drugą osobę, pokochania jej, chęć jej szukania! Na to wezwanie odpowiedzieli młodzi ludzie wraz z chłopcami z Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Gnieźnie. W ośrodku tym przebywają dzieci w różnym wieku i z różnym upośledzeniem, zarówno umysłowym, jak i fizycznym. To właśnie z nimi i dla nich działa grupa młodych ludzi, która tworzy wspólnotę o nazwie Przemienienie.
Wspólnota istnieje już od kilku lat. Wyrosła na przykładzie wspólnot "Wiara i Światło". W jej centrum znajdują się chłopcy z różnymi upośledzeniami i chorobami: z dziecięcym porażeniem mózgowym, epilepsją, zespołem Downa, którzy na stałe mieszkają w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym przy ulicy Orzeszkowej 27 w Gnieźnie.
Wokół nich skupiają się młodzi ludzie - przyjaciele, i to zarówno osoby świeckie, jak i klerycy z gnieźnieńskiego Seminarium.
Wszystko w zakładzie zmierza do tego, by ubogacić podopiecznym ich monotonne życie, dając jak najwięcej radości, uśmiechu, miłości, pomocy w kontakcie z Panem Bogiem, którego obecność oni niesamowicie mocno odczuwają.
Spotykania odbywają się co sobotę, a raz w miesiącu Mszę św. odprawiają księża z parafii pw. bł. Michała Kozala w Gnieźnie.
Jedną z form działalności są także wspólne wakacyjne wyjazdy, które mogą odbyć się jedynie dzięki pomocy Ośrodka i dobrych ludzi wspierających Wspólnotę. Wszyscy opiekunowie starają się, by obóz mógł każdego roku zaistnieć. Jest to jedyny czas dla podopiecznych, kiedy ich dzień nie wygląda tak samo. W tym roku również podopieczni mieli szczęście uczestniczenia w takiej formie wypoczynku i wspólnego bycia razem. Dzięki otwartości i gościnności Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi z Szamotuł spędzili wspólnie osiem pięknych i bardzo aktywnych dni. Siostry stwarzały ogromne możliwości i pole działania, zarówno dla opiekunów, jak i dla chłopców.
Każdego roku takie wyjazdy dają możliwość jeszcze głębszego odkrywania w sobie miłości do bliźniego. "W naszych chłopcach odkrywamy oblicze Jezusa i staramy się im ofiarować naszą troskę, zainteresowanie i na tyle, na ile umiemy, naszą miłość" - mówią opiekunowie. W zamian otrzymują po trzykroć więcej, bowiem chłopcy obdarowują ich nie tylko tym samym, ale w jeszcze większy sposób ukazują, co znaczy prawdziwie kochać. Ich czyste serca, choć często ranione, są w stanie pomieścić każdego. Przebywanie z nimi jest dla opiekunów największą radością.
"Dzielimy się z Wami, Drodzy Czytelnicy, tym wszystkim po to, aby poprosić Was o towarzyszenie naszej wspólnocie "Przemienienie" - może też o odwiedzenie nas - o modlitwę oraz o to, abyście nie bali się wyjść do drugiego człowieka. Rozdawajcie innym pokłady swej miłości, tej, która być może jest marnotrawiona albo którą skrzętnie gdzieś na dnie Waszego serca ukrywacie, a którą każdy z Was przecież posiada.
Jan Paweł II niegdyś powiedział, że jedno, co na pewno warto czynić na świecie, to miłować.
Pytacie kogo? Drugiego człowieka, i to nie ważne, kim jest.
Pytacie, gdzie go szukać? Blisko, tuż, tuż.... obok Was!"
Pomóż w rozwoju naszego portalu