Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej przewodniczył w ich intencji 7 czerwca Mszy św. w kaplicy Najświętszego Serca Pana Jezusa. Przekazał również jubilatom gratulacje i podziękowania za ich posługę od abp. Wacława Depo.
Złoty jubileusz przeżywali: ks. Marian Gaj, ks. Edward Krakowski, ks. Julian Oleksy i ks. Andrzej Oleś. 65. rocznicę święceń obchodzili: ks. Adam Bartkiewicz, ks. Roman Bąbski i ks. Wacław Kuflewski. Jubileusz 70-lecia kapłaństwa przeżywał ks. prof. Władysław Golis.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Chcemy wyśpiewać magnificat Chrystusowi, Najwyższemu i Wiecznemu Kapłanowi, za dar kapłaństwa naszych współbraci, którzy dzisiaj dziękują Bogu za to, że przez ich posługę mogły dokonywać się wielkie rzeczy – powiedział na początku liturgii ks. Czesław Mendak, dyrektor Domu Księży im. Jana Pawła II w Częstochowie.
Maciej Orman/Niedziela
Komentując w homilii fragment z Ewangelii według św. Marka o zmartwychwstaniu umarłych, bp Przybylski zwrócił uwagę, że saduceusze nie wierzyli w życie po śmierci, dlatego wszystkie moce i radości zamknęli w doczesności. Celebrans wskazał, że Jezus wypomina im brak wiary w moc Bożą i w Pisma oraz przypomina spotkanie Mojżesza z Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba w krzewie gorejącym. – Bóg jest żywy. Nie śmierć po nas przyjdzie, ale Jezus. Przecież w to wierzymy, tego nauczaliśmy, dlatego zostawiliśmy wszystko i poszliśmy za Jezusem – zaznaczył bp Przybylski.
Reklama
– Teraz, po 70, 65, 50 latach kapłaństwa, Jezus chce zapytać: czy wierzysz, że Bóg jest Bogiem żywym? Czy wierzysz, że chociaż po ludzku się spalasz, a twoje ciało jest coraz słabsze, jesteś bliżej życia niż śmierci? Uwierzmy Pismu, że służymy Bogu żywemu, że idziemy do życia, że z każdym dniem naszego życia jesteśmy bliżej życia wiecznego. Niech to napełnia nas radością – kontynuował.
Maciej Orman/Niedziela
Zwracając się do jubilatów, biskup wskazał, że jeżeli wierzą bardziej w moc ziemską i ludzką, to mogą ulec zniechęceniu i zgorzknieniu, patrząc na swoje kapłaństwo przeżywane obecnie w domu księży emerytów.
Nawiązując ponownie do Ewangelii, zauważył, że po zmartwychwstaniu ludzie będą „jak aniołowie w niebie”. – Jezus mówi: będziecie jak aniołowie, jeśli będziecie wierzyć w moc Bożą. To nie jest moc oparta na dobrach tej ziemi, nawet dobrach powołaniowych. One przeminą biskupom, proboszczom, wikarym, ale czy to znaczy, że moc nam się skończy? To z czego była ta moc: z urzędu, parafii, ambony czy od Boga? – pytał.
Biskup Przybylski zaznaczył, że aniołowie pozostają niewidoczni, podobnie jak księża seniorzy, ale są wielką siłą duchową świata. – To jest nasze kapłaństwo po 50, 65, 70 latach. Jesteście teraz dla naszej archidiecezji, dla młodych księży jak aniołowie. Da się w to uwierzyć tylko wtedy, jeśli się bardziej wierzy w moc Boga i bardziej się wierzy Pismu, które się wykładało – przekonywał.
Hierarcha zachęcał jubilatów, żeby nie czuli, że ich kapłaństwo się kończy i by nie modlili się o śmierć, tak jak Tobiasz w pierwszym czytaniu. – Bóg mówi: jesteś mi bardzo potrzebny, dopóki daję ci życie. Może trochę inaczej, może właśnie czystą mocą Bożą – dodał.
Maciej Orman/Niedziela
Reklama
Biskup przypomniał, że Jezus wywalczył nam zmartwychwstanie nie wtedy, kiedy był aktywny, ale kiedy umierał na krzyżu. W tym kontekście apelował: – Wierzcie w Pisma do końca, tak jak wierzycie wiernie przez tyle lat kapłaństwa. Wierzcie w moc Bożą. Miejcie tę moc i wiarę, że jesteście po stronie Boga, który jest Bogiem życia.
W imieniu jubilatów słowa wdzięczności wypowiedział ks. Adam Bartkiewicz. – Duch Święty rozpalił w nas w dniu święceń ofiarny płomień i posłał nas, a my nieśliśmy go do ludzi przez lat 50, 65, 70, pamiętając, że nasza droga kapłańska prowadzi pod Jezusowy krzyż. Dzisiaj sercem wdzięcznym i pokornym wyrażamy naszą wdzięczność Chrystusowi, Najwyższemu Kapłanowi. (...) Wszystkim jubilatom i sobie życzę, żeby ten ofiarny płomień palił się w nas do końca – powiedział kapłan. Dziękował również bp. Andrzejowi Przybylskiemu, ks. Czesławowi Mendakowi, siostrom duchaczkom, które opiekują się kapłanami w Domu Księży im. Jana Pawła II, braciom w kapłaństwie i wszystkim, którzy wspierają ich na ostatnim etapie ich drogi.
Maciej Orman/Niedziela
– Proszę i życzę, żebyśmy o waszym kapłaństwie nigdy nie mówili w czasie przeszłym, bo ono ciągle jest. I w nim jest moc. Im mniej jest naszej ludzkiej mocy, tym więcej jest mocy Boga. Jezus mówi przecież w Piśmie: „Moc w słabości się doskonali” – podsumował bp Przybylski.