Słowa Ewangelii według Świętego Jana
«Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego»
Drodzy!
Pomóż w rozwoju naszego portalu
1. Uroczystość Trójcy Świętej. Bóg nie zniża się do człowieka w swojej tajemnicy, lecz zaprasza człowieka do poznania swojej. Mówi też, że nie wszystko da się poznać z życia, dlatego rzeczą ważniejszą jest ono samo. W pierwszym rzędzie życie należy przyjąć i przeżyć. Może uda się również coś z niego zrozumieć, pojąć jakąś z jego tajemnic, ale nie jest to nazbyt pewne. Najważniejsze więc jest, aby życie przeżyć i przeżyć dobrze. I jak zrobić to najlepiej? W dzisiejszą uroczystość Bóg mówi, że będę w stanie przeżyć dobrze swoje życie, kiedy będę dzielił go z innymi, kiedy będę współżył w zgodzie z innymi, szczególnie zaś z tymi, którzy są wokół mnie, których spotykam. Takie jest prawo Ewangelii, że żyć pięknie i mądrze swoim życiem idzie w parze z pięknym życiem z innymi, we wspólnocie z innymi, w odpowiedzialności za nich.
Reklama
Taka jest dynamika wewnątrz Trójcy Świętej, zaś życie człowieka jest tego odbiciem. Wiara uczy bowiem, że wszystko przebiega „jak w niebie tak i na ziemi”. I nic i nikt nie jest w stanie tego zmienić. Może się starać, może nawet czuć, że mu się udaje odmienić bieg ziemi od rytmu nieba, ale szybko się przekonuje, że mu się nie udało, że Bóg jest mądrzejszy od niego.
Uroczystość Trójcy Świętej mówi coś jeszcze. Przekazuje ona ważną prawdę. Uczy, że pierwszym złem, jakie mogło spotkać człowieka, zło antyczne, najważniejsze i podstawowe, wcześniejsze nawet od grzechu pierworodnego, jest zło samotności. Powiedział to sam Bóg, że „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc” (Rdz 2, 18). Nie było rzeczą dobrą, że Adam był sam. Pierwszą słabością, pierwszym złem kosmosu jest to, że człowiek jest sam. Samotność nie jest dobra. Człowiek nie kocha samotności. Unika jej. Broni się przed opuszczeniem. Kocha natomiast wspólnotę. Chętnie przebywa pośród innych, którzy są dla niego życzliwi. Lecz to potrzebuje miłości. Właśnie ona, miłość, jest więzią wspólnoty. Tak jest w Trójcy Świętej i odbija się to także w stworzeniu. Ojciec, Syn i Duch związani są węzłami miłości. I tak jest między ludźmi, tylko prawdziwa miłość uwalnia z samotności i wiąże ze sobą ludzi.
Reklama
2. Także Mojżesz jest świadkiem tej prawdy, o czym mówi Księga Wyjścia. Wyciosał dwie tablice kamienne i wczesnym rankiem udał się na górę. Chciał, by Bóg wyrył w nich swoją wolę, wypisał na nich swoje przykazania. I co otrzymał? Jak Pan odpowiedział na jego oczekiwania? Księga Wyjścia mówi, że Bóg niczego takiego nie zrobił. Nie wyrył w kamieniu przykazań. On tylko przeszedł obok Mojżesza jako „Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia, przebaczający niegodziwość, niewierność, grzech”.
Bóg przechodzi. Nie stoi w miejscu. Jego imię nie jest wyryte w kamieniu. Jego przykazania nie są sztywne. Nie są do podziwiania, ale do życia. Bóg przechodzi nad ludzką słabością, biedą, chorobą, cierpieniem i wszystko to leczy, bo jest Bogiem miłosiernym i litościwym, cierpliwym, bogatym w łaskę i wierność.
Nasz Bóg nie stoi z boku. Nie przygląda się, ciekaw, co robimy, bez chęci przyjścia z pomocą, kiedy jest nieodzowna. Tak nie postępuje Bóg Jezusa Chrystusa. On zachowuje się inaczej. Darzy nas życzliwością i jest zawsze pośród nas. Ponieważ żyje w jedności Ojca, Syna i Ducha Świętego, nasz Bóg przebywa pośród tych, których powołał do istnienia, pośród nas!
Bóg nie stoi obok nas. On idzie pośród, pośród naszych trudności i cierpień, pośród niesprawiedliwości, które nas spotykają. On jest zawsze w środku. Nigdy nie trzyma się z dala. Nie jest kibicem, ale gra z nami grę życia. I dlaczego to robi? Bo jest – co sam zresztą powiedział – Bogiem „miłosiernym i litościwym, cierpliwym, bogatym w łaskę i wierność”.
Reklama
Prawdziwy Bóg nie jest Bogiem „dla siebie”, ale jest Bogiem dla drugich. Nie jest zamknięty we własnej szczęśliwości, ale jest Bogiem, który chce uszczęśliwiać ludzi. On chce pocieszać słabych, opuszczonych, porzuconych, chorych i cierpiących, dotkniętych niesprawiedliwością i przemocą. On chce być zawsze pośród tych, którzy cierpią. On chce być z nimi!
3. Dlaczego to robi? Jaki jest powód ciągłej bliskości Boga? Powodem jest Jego miłość do nas. W rozmowie z Nikodemem powiedział wyraźnie: „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął”. Bóg zrezygnował z tego wszystkiego, kim był i co posiadał, aby tylko być z człowiekiem, dla niego, aby przychodzić mu z pomocą, kiedy jej potrzebuje, czyli zawsze. Zawsze bowiem potrzeba nam Bożej pomocy.
W prawdziwej miłości chodzi głównie o to, by być dla tego, kogo się kocha. Nie potrzeba słów, szumnych deklaracji, obietnic czy czegoś innego. Prawdziwa miłość nie posługuje się słowami, ale czynami. Chodzi w niej tylko i wyłącznie o to, by być i dawać się tym, których się kocha. Powiedział Jezus do Nikodema: „Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony”.
Bóg nie kocha wyłącznie mnie. On kocha też innych. On kocha cały świat. Bliscy są Mu wszyscy ludzie i wszystkie stworzenia. Sam o tym powiedział, że przyszedł, by zbawić cały świat. Bóg posłał swojego Syna, „by świat został przez Niego zbawiony”.
Bóg jest mi potrzebny i ja jestem potrzebny Bogu. Ponieważ jest Miłością, dlatego – mówiąc po ludzku – On potrzebuje mnie, aby mnie kochać, być dla mnie Bogiem pełnym miłości i miłosierdzia.
Reklama
Lecz także ja, aby być człowiekiem, by rozwijać się w moim człowieczeństwie, potrzebuję ukochać Boga i ludzi. Okazywać litość i życzliwość dla każdego, kogo spotykam na drodze mojego życia, z kim dzielę moje dni na ziemi.
Tego uczy nas dzisiejsza uroczystość Trójcy Przenajświętszej.
Więcej książek, artykułów, tekstów oraz nagrania audio homilii znajdziesz na stronie internetowej ojca prof. Zdzisława Kijasa: zkijas.com
Redakcja tekstu: dr Monika Gajdecka-Majka