Reklama

Na krawędzi

Co robimy z niepodległością?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Leje jak z cebra, jest mroczno i chłodno, mokry wiatr miota spadającymi liśćmi. Jest wyborcza niedziela, 27 października - właśnie wróciliśmy z lokalu wyborczego. Gdy ten felieton dotrze do Czytelnika, będą już znane wyniki pierwszej tury wyborów, zapewne będziemy szykowali się do drugiej tury wyborów prezydenckich i do Święta Niepodległości. Dziś jeszcze nie wiem, jaka rada miasta wyłoni się z tych wyborów, nie wiem, kto będzie naszym prezydentem przez najbliższą kadencję. Wiem jednak, że z pokorą i wstydem musimy myśleć o sobie - Polakach zagospodarowujących odzyskaną nie tak dawno niepodległość. Oto nie możemy się dogadać, oto w Szczecinie o jedno miejsce w Radzie Miasta ubiega się niemal trzydziestu kandydatów, oto ponad dwadzieścia komitetów wyborczych wystawia swoich ludzi na listy wyborcze. My, katolicy modlący się w tych samych kościołach do tego samego Ojca, my - bracia w wierze - nie potrafimy się dogadać i znajdujemy się na bardzo wielu różnych listach. Ma to jedną dobrą stronę - nie do zrealizowania jest pokusa, by ktokolwiek instrumentalnie traktował wiarę i Kościół. Żadna lista nie może o sobie powiedzieć, że jest "jedyną katolicką". Ale przeważają strony negatywne - przecież my, uczniowie Jezusa niosącego pokój, powinniśmy jednoczyć, a stajemy w jednym szeregu z krzewicielami niezgody, może sami jesteśmy jej przyczyną? To nie jest dobry znak...
Jest jeszcze jeden bardzo zły efekt tego rozdrobnienia. Oto sami na siebie patrzymy z pogardą, nie potrafimy dostrzec, jak wiele dobrego Pan Bóg pozwolił nam dokonać przez ostatnie dziesięciolecia. Stanowczo zbyt często słyszę oskarżenia, użalanie się, pełne autopogardy stwierdzenia: "u nas w Polsce zawsze tak jest". Z pokorą i wstydem (zgrzeszyłem co najmniej zaniedbaniem, co najmniej brakiem skuteczności w jednoczeniu) mówię: przyczyniamy się do tych nieprawdziwych opinii.
Tymczasem - to aż niewiarygodne - nasz dobry czas wciąż trwa. Ciągle zaskakuje nas swoją twórczością i mocą Ojciec Święty - ostatni dar, list o Różańcu, znowu będzie nas umacniać. Ciągle jesteśmy wolni, mamy pełną suwerenność, możemy sami o sobie decydować. Wokół nas są państwa i narody gotowe do pokojowej współpracy z nami - jedne chcą nam pomagać, inne oczekują od nas pomocy. Nie brakuje w naszym społeczeństwie ludzi mądrych, ofiarnych, gotowych do rzetelnej pracy i współpracy. Wiele z tego, czego dokonaliśmy w ostatnich latach, stanowić może dobry fundament do dalszych działań. Nie jesteśmy bogaci, ale też nie jesteśmy narodem nędzarzy. To wszystko - to nasze szanse.
Ale jest też brak zgody i umiejętności porozumienia się, jest morze prywaty i zabiegania tylko o swój interes, jest pogarda do własnego narodu i własnej ojczyzny. To koniecznie musimy przezwyciężyć, to przezwyciężanie sobie postanowić w Święto Niepodległości. Nasze programy telewizyjne zalane są produktami made in USA. Wiele z nich to twory całkowicie pozbawione wartości, kupowane chyba tylko dlatego, że są tanie i amerykańskie. Ale wiele jest interesujących, a nawet te słabsze mają wiele akcentów patriotycznych. Nikt tam nie wstydzi się amerykańskiej flagi, nikt nie uważa za niestosowne podkreślania patriotycznej dumy z przynależności do amerykańskiej społeczności. Czasem małpujemy Amerykę, a może powinniśmy naśladować tylko dobre wzorce? Amerykanie umieją budować wspaniałą jedność z bardzo różnorodnych elementów - czyż to nie jest też nasze zadanie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: W jakiego Boga wierzę?

2024-05-24 08:42

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Jeżeli czasem czujesz się jak chrześcijanin na cyrkowej arenie Nerona, jeżeli czujesz, że padasz i nie ma dla ciebie szansy, to wyobraź sobie, że nagle z trybuny na arenę wchodzi ktoś – ktoś, kto chce Ci pomóc i Cię uratować.

Taka historia wydarzyła się naprawdę i to całkiem niedawno – ojciec wszedł na stadion, aby uratować syna. Ta historia dzieje się także każdego dnia. Nasz Bóg Ojciec schodzi z trybuny, by być blisko, by nas podnosić, by nas prowadzić. Co oznacza, że "Bóg jest straszliwy" – to nie tylko przerażenie, ale głęboki respekt i podziw, podobny do tego, jaki budzą majestatyczne Tatry. Boża wszechmoc, choć budzi lęk, jest również pełna miłości i troski. Poruszająca jest historia sprintera Dereka Redmonda, który doznał kontuzji podczas biegu, a jego ojciec wkroczył na tor, aby pomóc mu ukończyć wyścig. To obraz tego, jak Bóg, nasz wszechpotężny Ojciec, wspiera nas w najtrudniejszych chwilach. Odcinek ten porusza również temat Bożego dziedzictwa, o którym mówi święty Paweł w Liście do Rzymian – jako dzieci Boga, jesteśmy Jego dziedzicami i współdziedzicami Chrystusa. Ksiądz Marek podkreśla, jak ważne jest, abyśmy pogłębiali naszą więź z Bogiem i odczuwali Jego bliskość w naszym codziennym życiu. Na zakończenie, ksiądz Marek Studenski dzieli się anegdotami z życia księdza profesora Józefa Tischnera, pokazując, jak Bóg potrafi dostrzegać w nas dobro i jak wielką radość daje dzielenie się nią z innymi. Ten odcinek to pełna inspiracji rozmowa, która pomoże Ci lepiej zrozumieć Bożą naturę i Jego nieskończoną miłość do nas.

CZYTAJ DALEJ

Dziesiątki tysięcy mężczyzn przybyło do Matki Bożej Piekarskiej

2024-05-26 16:40

[ TEMATY ]

Piekary Śląskie

pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców

Adam Stano / Vatican News PL

Jak co roku, w ostatnią niedzielę maja, Kalwaryjskie Wzgórze w Piekarach Śląskich wypełniło się pielgrzymami. Mężczyźni i młodzieńcy przybyli do Sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej, by zjednoczyć się na modlitwie pod hasłem „Jestem w Kościele”. Uroczystej Eucharystii przewodniczył Prymas Polski abp Wojciech Polak.

„Kościół jest rodziną Bożą w świecie. Ty i ja, my wszyscy, na mocy chrztu udzielonego nam kiedyś, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, włączeni zostaliśmy w Chrystusa i w Kościół. Przychodzimy dziś, by Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu za to włączenie dziękować” - mówił podczas homilii abp Polak, nawiązując do obchodzonej uroczystości Trójcy Przenajświętszej. Prymas podkreślił również, jak ważne jest odpowiedzialne ojcostwo:„Odpowiedzialne za wypowiadane słowa, za podejmowane decyzje, za powierzonych sobie bliskich, (…), ale także za kształtowanie w sercach synów i córek prawdziwego Boga”.

CZYTAJ DALEJ

Makulatura na misje

2024-05-26 20:58

Maria Ślusarz

    Dzięki ludziom dobrej woli i o otwartym sercu w Centrum Dziecka w Yaounde w Kamerunie powstaną następne sale przedszkolne dla dzieci pozbawionych opieki!

    W sobotę 18 maja przy kościele św. Jana Nepomucena w Bochni odbyła się druga w tym roku zbiórka makulatury na misje. Zainteresowanie akcją było duże. Zebraliśmy 12 330 kg zużytego papieru i tektury. Cztery osoby przekazały ofiary pieniężne. Tak, więc na wyposażenie następnych sal przedszkolnych przekazaliśmy 5 334,00 zł!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję