Przewodniczący polskiego Episkopatu zaznaczył, że posłowie, którzy uchwalili Konstytucję 3 Maja, byli przekonani, iż jest ona przejawem Bożej Opatrzności nad chrześcijańską Polską, a kilka dni później, 5 maja 1791 roku, postanowili wybudować w Warszawie Świątynię Opatrzności Bożej, jako akt wdzięczności za Bożą opiekę. Podkreślił też, że choć Konstytucja nie uratowała ginącej Polski, to dzięki niej Polacy odzyskali poczucie własnej wartości i szacunek dla swego politycznego dziedzictwa, a w latach niewoli Konstytucja podtrzymywała nadzieję na wolność Ojczyzny.
Przewodniczący KEP przypomniał też historię Rodziny Ulmów – Józefa i Wiktorii oraz ich siedmiorga dzieci, w tym jednego nienarodzonego, którzy zostali zamordowani 24 marca 1944 r. przez Niemców za ukrywanie Żydów. Beatyfikacja Rodziny Ulmów odbędzie się 10 września br. w Markowej, ich rodzinnej miejscowości, w której Żydzi ukrywani byli również w innych rodzinach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Rodzina Ulmów pochodząca z Markowej to pierwszy przypadek, gdy Kościół beatyfikuje nie tylko małżonków, ale także ich dzieci, w tym jeszcze nienarodzone dziecko. Dzieci Józefa i Wiktorii Ulmów można przyrównać do „świętych Młodzianków”, którzy zostali zamordowani z rozkazu króla Heroda – powiedział abp Gądecki. Wyraził też nadzieję na liczną obecność wiernych podczas beatyfikacji w Markowej.
Abp Gądecki mówił również o wielkim zaangażowaniu duchowieństwa polskiego w ratowanie Żydów, mimo tego, że sami duchowni byli w czasie wojny ofiarami ogromnych prześladowań ze strony Niemców. Zwrócił uwagę, że na niektórych okupowanych terenach śmierć poniósł niemal co drugi ksiądz a do liczby ofiar należy dodać również tych, którzy zamordowani zostali przez Sowietów.
- Z badań prowadzonych od dziesięcioleci wynika, że w czasie Holokaustu Żydzi otrzymali pomoc od około 66 katolickich zgromadzeń żeńskich. Polskie zakonnice uratowały ok. 1,5 tys. żydowskich dzieci, a w tę akcję było zaangażowanych ponad 200 domów zakonnych. Pomagało im także 25 zgromadzeń męskich. Badania - przeprowadzone w ramach projektu „Księża ratujący Żydów” - mówią o niemal 1000 kapłanów zaangażowanych w różny rodzaj pomocy Żydom w czasie niemieckiej okupacji. Z tej liczby hitlerowcy zamordowali 150 księży – powiedział Przewodniczący KEP.
Reklama
Ostatnią część homilii abp Gądecki poświęcił kwestii przebaczenia i pojednania polsko – ukraińskiego, nawiązując do przypadającej w tym roku 80. rocznicy rzezi Polaków na Wołyniu. Przypomniał, że Chrystus wzywa nas do przebaczania bliźnim. Podkreślił też, że często osoby dążące do pokonania w sobie poczucia krzywdy, mylą przebaczenie z pojednaniem, tymczasem są to dwa różne, choć ściśle ze sobą połączone, doświadczenia. Wyjaśnił, że przebaczenie uprzedza pojednanie. Ma charakter doświadczenia wewnętrznego. Jest osobistą decyzją odpuszczenia „naszym winowajcom” ich przewinień i grzechów popełnionych wobec nas. Dokonuje się ono w głębi serca i nie zależy od bliźniego. W pojednaniu natomiast konieczne jest zaangażowanie wszystkich stron uwikłanych w konflikt. Może ono być budowane dopiero na wzajemnej wymianie przebaczenia.
- Aby pojednanie mogło być prawdziwe, strony konfliktu winny najpierw uznać swoją odpowiedzialność. Podkreślił, że pojednanie może być budowane tylko na prawdzie i sprawiedliwości. Wyjaśnił, że szczere uznanie odpowiedzialności każdej ze stron - lub przynajmniej gotowość do jej szukania - jest konieczne do autentycznego pojednania. "W pojednaniu nie można tuszować wzajemnych krzywd. Dobrze jest też, gdy istnieje wzajemna możliwość wypowiedzenia ich wobec siebie. Pojednanie powinno się łączyć z gotowością do naprawienia wyrządzonych krzywd w takim wymiarze, w jakim jest to możliwe. Najczęściej konieczny jest kompromis obu stron połączony z postawą wzajemnego zrozumienia i wyjścia sobie naprzeciw" – powiedział Przewodniczący KEP.
Przypomniał, że do pojednania polsko – ukraińskiego zachęcał zarówno św. Jan Paweł II jak i papież Franciszek.
- W ręce Maryi, Królowej Polski, polecamy więc losy przebaczenia i pojednania polsko-ukraińskiego. Maryjo, Matko przebaczenia i pojednania, przytul do swego serca wszystkie twoje dzieci, aby twa miłość stała się balsamem dla ich zranionych serc – modlił się Przewodniczący Episkopatu, kończąc homilię.