Dwa fragmenty - jeden wielkości 1 cm, a drugi 5 cm - ułożone zostały w kształcie krzyża i osadzone za kryształową szybką w nowo wykonanym Krzyżu Walii, który jest darem króla dla Kościoła w Walii.
Wykonany przez złotnika Michaela Lloyda krzyż zostanie w środę pobłogosławiony przez arcybiskupa Walii Andrew Johna podczas nabożeństwa w kościele Świętej Trójcy w Llandudno w północnej Walii, a następnie zostanie przewieziony do Londynu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Będzie on prowadził procesję koronacyjną w Opactwie Westminsterskim. Krzyż wykonano z walijskich materiałów - drewna, łupków i pochodzącego z recyklingu srebra z królewskiej mennicy w Llantrisant - a umieszczono na nim słowa z ostatniego kazania patrona Walii, św. Dawida: "Bądźcie radośni. Zachowajcie wiarę. Róbcie małe rzeczy". W zeszłym roku monarcha osobiście wybił na nim znak probierczy. Po zakończeniu koronacji krzyż wróci do Walii i będzie dzielony przez tamtejsze Kościoły anglikański i katolicki.
Reklama
Przy okazji informacji o Krzyżu Walii na czele procesji przypomniano, że ceremonia, która odbędzie się 6 maja, ma przede wszystkim charakter religijny. Arcybiskup Canterbury Justin Welby, który ją poprowadzi, porównał ją do święceń kapłańskich. W nowo opublikowanym oficjalnym pamiątkowym programie napisał, że pośród całej "wspaniałości i przepychu" jest to moment "spokoju i prostoty", kiedy król zostaje namaszczony świętym olejem. Wyjaśnił, że podczas namaszczenia król będzie ubrany w prostą białą koszulę, a nie w strój świadczący o jego statusie, i będzie on "w pełni świadomy, że zadanie jest trudne i potrzebuje pomocy".
Moment namaszczenia - najbardziej osobisty fragment ceremonii - nie był pokazany podczas transmisji telewizyjnej z koronacji Elżbiety II w 1953 roku i choć jak do tej pory nie ogłoszono tego oficjalnie, oczekuje się, że tak samo będzie w przypadku koronacji Karola III.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ ap/