Kandydaci
SLD ma kłopot z wystawieniem kandydata na prezydenta. Najlepszy byłby Włodzimierz Cimoszewicz, ale nie chce. Drugi - Jerzy Szmajdziński chciałby może, ale wszyscy się boją, że jego wynik oscylowałby w okolicach błędu statystycznego. Lider Sojuszu Grzegorz Napieralski z kolei boi się kompromitacji. Proponujemy - po tym jak premier wystawił do boju o stanowisko sekretarza Rady Europy ich człowieka Włodzimierza Cimoszewicza - wystawić pod szyldem SLD Stefana Niesiołowskiego. Poziom pychy i zadufania wicemarszałka napawa optymizmem - mógłby się zgodzić.
Słuchowisko
Urocze słuchowisko w Trójce. Dziennikarz przepytywał Julię Piterę z powodu afery ze zmianą ustawy o hazardzie. Prace nad nią szły w dziwnym kierunku. Pracującym chodziło o to, żeby jak najmniej wpłynęło do budżetu. Pani minister od korupcji niespecjalnie się tym przejęła, bo to nie jej broszka, a zamieszaniu jest winne Centralne Biuro Antykorupcyjne. A tak generalnie - to już od nas - za wszystkim stoją kosmici.
Tłumaczenia
„Rzeczpospolita” napisała, że mocno zainteresowany ustawą był szef klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chle-
bowski, do którego dzwonili biznesmeni działający w hazardzie. Chlebowski przyznał, że ich zna, dzwonili do niego, a i owszem, był nawet w hotelu jednego z nich na sylwestrze, za który zresztą zapłacił, i w ogóle wszystko jest cacy.
Identyczni
Tadeusz Iwiński, porównując obydwu kandydatów na sekretarza generalnego Rady Europy Polaka Włodzimierza Cimoszewicza i Norwega Thorbjoerna Jaglanda, zauważył, że obydwaj mają identyczne życiorysy. Jak te podręczniki są zakłamane! Nigdzie nie piszą, że u Norwegów też była komuna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu