Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy podpisanej przez 160 tys. osób, a zgłoszonego przez komitet inicjatywy ustawodawczej „Contra In Vitro”, zostało wykorzystane do zaatakowania przez środowiska niechętne Kościołowi katolickiej doktryny moralnej. Projekt przewidywał całkowity zakaz przeprowadzania zapłodnienia poza organizmem matki, karalność za nielegalne zabiegi oraz eksperymenty na embrionach. W mediach liberalnych, które na co dzień są pełne troski o maltretowane zwierzęta i ich prawa, a każdy wyrok skazujący w tej sprawie przyjmują z entuzjazmem, obrona podstawowego prawa każdego człowieka - prawa do życia - została zrelatywizowana i wyszydzona. Przy czym przedstawiono w sposób kłamliwy in vitro jako „metodę leczenia niepłodności”. Grano na emocjach i do celów manipulatorskich wykorzystywano naturalne pragnienie posiadania dzieci przez małżeństwa niemogące się doczekać potomstwa.
Po takim ostrzale propagandowym, w dniu głosowania nad projektem, który został odrzucony głosami PO i SLD, pojawiło się „dyżurne” badanie opinii publicznej dokonane telefonicznie na wątpliwej metodologicznie próbce 500 osób. Sondaż został przeprowadzony na zlecenie „Gazety Wyborczej” i miało z niego wynikać, że olbrzymia większość Polaków (67 proc.) jest za dopuszczalnością metody in vitro. Celem takiego działania jest próba rewizji niewygodnych i „niedostosowanych” do współczesności doktryn moralnych Kościoła. Po raz pierwszy na wielką skalę ta metoda została użyta w 1968 r. przy okazji ogłoszenia przez papieża Pawła VI encykliki „Humanae vitae” - o zasadach moralnych w dziedzinie przekazywania życia ludzkiego, w której jasno zostało zarysowane nauczanie Kościoła w dziedzinie etyki seksualnej. Wielu „życzliwych” i reformatorów zaatakowało Papieża, gdyż uważało, że na fali posoborowej „odnowy” uda się skruszyć niezmienną w tej materii doktrynę Kościoła i uzyskać choć cień akceptacji dla antykoncepcji, która stanowi podstawę „rewolucji seksualnej”. Liczono, że wtedy o wiele łatwiej będzie można podważać i kwestionować inne elementy Magisterium Kościoła i dostosowywać chrześcijaństwo do gustów i życzeń współczesnego człowieka.
„Życzliwi” i reformatorzy, „uwspółcześniając” katolicyzm, próbują podważyć hierarchiczność Kościoła oraz rozbić jedność i dyscyplinę. Dlatego w niektórych mediach podburza się biskupów przeciwko Stolicy Apostolskiej, a duchowieństwo parafialne przeciw biskupom. Odbywa się to pod hasłami zwiększenia demokracji i praw duchowieństwa. Upowszechnia się równolegle koncepcję Kościoła, o którego formach decydować mają przez „demokratyczne procedury” przede wszystkim świeccy, którzy mają mieć prawo do swobodnego zmieniania statutów, by dostosować się do „standardów współczesności”. Na fali „Kościoła otwartego” zachwala się protestancki model, w którym Kościół jest ujmowany jako zrzeszenie wiernych, którzy przez swe komitety czy walne zebrania decydować winni o treści rzeczywistości kościelnej i o jego doktrynie.
Jaka jest odpowiedź Kościoła? Odwołanie do źródła jego siły. Metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz wezwał wiernych archidiecezji do modlitwy w obronie życia. Zwrócił się też z apelem, aby w dniach od 13 września do 29 listopada, tj. do pierwszej niedzieli Adwentu, we wszystkich parafiach wierni gromadzili się na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem w powyższych intencjach „Chcemy, aby owocem tego programu duszpasterskiego - napisał abp Nycz w specjalnym liście - było uwrażliwienie Kościoła i społeczeństwa na potrzebę ochrony życia we wszystkich jego przejawach. W obliczu licznych zagrożeń życia ludzkiego i trwającej debaty publicznej zmierzającej do ustanowienia prawa porządkującego kwestie bioetyczne (in vitro) pragnę, aby w Kościele warszawskim trwało codzienne modlitewne czuwanie, będące wsparciem ludzi dobrej woli, zabiegających o poszanowanie życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej śmierci”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu