Reklama

Odsłony

Za szeroko, za wysoko, za głęboko?

Niedziela Ogólnopolska 38/2009, str. 24

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Niekiedy budzi się w nas myśl i każe nam się wzbijać wzwyż,
nie polecimy, no bo jak, zwłaszcza że skrzydeł jakby brak…”.

*

Żeby naprawdę żyć, rozwijać się, dojrzewać (do samej śmierci), to trzeba wciąż powiększać horyzont naszych myśli, głębokość naszego serca i przestrzeń naszej duszy. Czy tak jest? Chyba nie bardzo, bo coraz rzadsza staje się wielkoduszność i wspaniałomyślność, a coraz częstsza małoduszność i małostkowość. Życie więc staje się nijakie lub byle jakie. A kiedy czasem przyjdzie, jakieś tchnienie ducha, pragnienie życia z pasją, to albo się je topi w alkoholu, albo zaczyna się drżeć z lęku, jakby serce i życie były z kruchej porcelany.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

*

W baśni „Pasterka i kominiarczyk”, dwie tytułowe porcelanowe figurki stoją na starej, rzeźbionej szafie, pośrodku której jest podobizna satyra. Pastereczka jest śliczna, a kominiarczyk - aż nazbyt elegancki. Jest też kiwający głową Chińczyk, jakoby dziadek pastereczki. I kiedy ów koźlonogi satyr chce dostać ją za żonę, Chińczyk się zgadza, bo to dobra partia. Pastereczka natomiast nie chce, bo kocha kominiarczyka, więc z płaczem prosi go, by zabrał ją w szeroki świat, bo tylko tam będzie szczęśliwa. Zaczynają schodzić, ale satyr zauważa ucieczkę, więc chronią się do szuflady, gdzie figury z kart odkrywają tragiczne miłości. Wzruszona nimi pastereczka nie może wytrzymać w szufladzie i chce wydostać się na szeroki świat, choć kominiarczyk przestrzega ją, jaki ów świat jest wielki i że już tu nie wrócą.
Pastereczka jest gotowa, więc ruszają przez piecowe ruszty do komina, gdzie, wysoko w górze widać prawdziwą gwiazdę, wskazującą im drogę. Pną się mozolnie, aż w końcu siadają na brzegu komina. Nad nimi błyszczy tysiące gwiazd, a pod nimi rozpościerają się wszystkie dachy miasta. I wtedy pastereczka wpada w popłoch, zaczyna płakać i prosić kominiarczyka, by ją zabrał z powrotem, bo świat jest za duży i ona tego nie zniesie. Dlatego jeśli ją kocha, niech z nią wraca...

*

Czyż tak nie bywa z niejedną czyjąś wiarą, gdy ktoś miał już dość siebie, marnego losu, przyziemności i ciasnoty egzystencji, i zapragnął poszerzenia serca i duszy, wystawienia ich na wicher Ducha, na ryzyko utraty namiastek, a zyskania świata i nieba? Ale to był chwilowy zawrót głowy, bo ciepły, swojski kąt zaczął przyzywać z powrotem. Pisał o tym poeta K.I.Gałczyński w „Notatkach z nieudanych rekolekcji paryskich”: „Paryż. I noc. I Notre-Dame. I wiatr./ Na pustym placu sam/ Odprawiam modły do Madonny./ Trzy gwiazdki nad wieżami brzęczą/ i drżą. Modlitwa kręci mną/ jak wiatr natchniony, wir szalony. (…)
A potem: „Nie mogę. Zrozum. Jestem mały/urzędnik w wielkim biurze świata,/ a Ty byś chciał, żebym ja latał/ i wiarą mą przenosił skały./
Nie mogę. Popatrz: to me dzieci,/ śliczna kanapa i dywanik,/i lampa z abażurem świeci,/ i gwiazdka malowana na nim,/ gwiazdka normalna, świeci ziemsko - a Ty byś zaraz - betlejemską!/

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miłujcie waszych nieprzyjaciół

2025-02-18 13:38

Niedziela Ogólnopolska 8/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Heroizm odpowiedzi na to wezwanie rozumieją tylko ci, którzy doświadczywszy dotkliwych skutków wrogości, postanowili naśladować Jezusa Chrystusa w tym, co naprawdę najtrudniejsze. Nie chodzi bowiem jedynie o to, abyśmy jako wyznawcy Chrystusa miłowali się wzajemnie, ani nawet o to, żeby wyzbyć się pragnienia odwetu i zemsty i na tym poprzestać, ale chodzi o tak głęboką wewnętrzną przemianę, która zaowocuje postawą miłości wobec naszych prześladowców i wrogów. Żaden człowiek własnymi siłami nie jest do tego zdolny. Wezwania do miłowania nieprzyjaciół nie ma w żadnej innej religii, nawet w tych, które jako monoteistyczne, czyli judaizm i islam, są pod wieloma względami najbliższe chrześcijaństwu. Jedna i druga dopuszczają odwet i zemstę, co widać w dramatycznej sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie, gdzie obowiązuje zasada: „oko za oko, ząb za ząb, siniec za siniec”.

Często i słusznie podkreśla się konieczność i wartość cnoty sprawiedliwości. Nakazuje ona, żeby każdemu oddać to, co mu się słusznie należy. O ile jednak w sprawach materialnych jest to wymierne, o tyle w sprawach duchowych sytuacja staje się zdecydowanie bardziej złożona. W sprawach materialnych można – i często trzeba – przezwyciężyć sprawiedliwość np. przez darowanie czy zmniejszenie długu, co zakłada rezygnację z pewnej części należnych mi dóbr, bez których mogę się obyć. W sprawach duchowych to, co najważniejsze, odbywa się we wnętrzu człowieka i potrzebuje gruntownej przemiany umysłu i serca. Poczucie wyrządzonej krzywdy może być tak wielkie, że domaga się ukarania krzywdziciela, a nawet odwzajemnienia doznanej krzywdy. I właśnie wtedy miejsce sprawiedliwości powinno zająć miłosierdzie. Motywacja sprawiedliwości jest z gruntu naturalna, motywacja miłosierdzia natomiast ma charakter nadprzyrodzony. Jezus Chrystus idzie jeszcze dalej i uczy trudnej prawdy: nie ma sprawiedliwości bez miłosierdzia, ale nie ma miłosierdzia bez przebaczenia. Dopiero na gruncie przebaczenia wyrasta postawa miłowania nieprzyjaciół.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Kardynał Krajewski o stanie papieża: wiemy to, co mówią lekarze

2025-02-22 22:11

[ TEMATY ]

kard. Krajewski

Urszula Buglewicz/Niedziela Lubelska

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski, jeden z najbliższych i najbardziej zaufanych współpracowników papieża Franciszka, powiedział, że o jego stanie dowiaduje się od lekarzy i nie wie nic więcej. W sobotę Watykan poinformował o pogorszeniu się stanu zdrowia papieża; o kryzysie oddechowym, podaniu tlenu i transfuzji krwi.

Kardynał Krajewski, który jest prefektem Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia oświadczył włoskiej agencji Ansa: "Nie mogę nic powiedzieć, my nie wiemy nic więcej od tego, co mówią lekarze".
CZYTAJ DALEJ

Andrzej Duda: Prezydent Trump powiedział bardzo stanowczo, że wojna w Ukrainie musi się zakończyć

2025-02-22 22:56

[ TEMATY ]

Prezydent Andrzej Duda

PAP/Paweł Topolski

Prezydent Donald Trump powiedział bardzo stanowczo, że wojna w Ukrainie musi się zakończyć - poinformował prezydent RP Andrzej Duda po spotkaniu z prezydentem Stanów Zjednoczonych. Dodał, że według Trumpa jedynym sposobem na to jest rozmowa z Władimirem Putinem.

"To jest w tej chwili jego główny cel" - poinformował w sobotę podczas konferencji prasowej prezydent Andrzej Duda.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję