Biskup przewodniczył Mszy św. w ich intencji w bazylice.
W homilii zaznaczył, że nie tylko matura, ale całe życie jest zadaniem i mierzeniem się z problemami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mówiąc o konsekwencjach rozwiązywania życiowych zadań w taki, a nie inny sposób, biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej odwołał się do przypowieści z Ewangelii według św. Łukasza.
Maciej Orman/Niedziela
Zwrócił uwagę, że jednym z nich jest poleganie tylko na pieniądzu i przyjemnościach. Nawiązał przy tym do postawy syna marnotrawnego, który prosząc ojca o majątek, dał do zrozumienia, że ojciec go nie obchodzi i że nie chce żyć w jego domu z wartościami, które reprezentuje.
– Z tych wielkich darów zostało mu tylko świńskie koryto. Tak rozwiązał życiowy problem – podkreślił bp Przybylski.
Opisując zachowanie starszego syna, wskazał, że innym podejściem do problemów jest ciągła praca, z powodu której nie zauważa domu, kochającego ojca i brata, który pogubił się w życiu.
Maciej Orman/Niedziela
Te dwie postawy biskup przeciwstawił filozofii życia ojca, dla którego źródłem największej troski są pokój i miłość. – W jego domu jest wszystko: praca, radość, przyjemności, a przede wszystkim miłość i ciągłe poszukiwanie synów – wyjaśnił.
Reklama
Biskup Przybylski zauważył, że pierwszym zadaniem jest rozeznanie powołania życiowego, do realizacji którego potrzebne są wiara i miłość. Kolejne zadania to troska o wiarę i Kościół. – Martwicie się, że Kościół się starzeje? My też. Chcielibyście, żeby był młodszy, piękniejszy, bardziej radosny? My też, dlatego pomóżcie nam: w Liturgicznej Służbie Ołtarza, w Ruchu Światło-Życie, w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży, w duszpasterstwie akademickim. Dajcie twarz Jezusowi w Kościele, a poznacie piękny Kościół, a także świetnie i bezpiecznie przeżyjecie młodość – prosił maturzystów. – Naszym zadaniem jest też Polska. Nie zdradźcie Ojczyzny – dodał.
Maciej Orman/Niedziela
Biskup apelował również o obronę św. Jana Pawła II. – On jest największym przyjacielem młodzieży w naszej epoce. To on jest autorem Światowych Dni Młodzieży. To on nad wszystko ukochał was, młodych, i nigdy was nie zdradził – przypomniał.
Na zakończenie przedstawiciele maturzystów odczytali akt zawierzenia Matce Bożej.
Po Mszy św. młodzież wraz z bp. Przybylskim złożyła kwiaty pod pomnikiem św. Jana Pawła II na wałach jasnogórskich.
– Dzisiejsza obecność na Jasnej Górze jest dla mnie bardzo ważna, ponieważ wiara zawsze była istotna w moim życiu. Chcę powierzyć Jezusowi przez ręce Maryi przygotowania do matury i sam egzamin – powiedziała „Niedzieli” Monika Klar z IX Liceum Ogólnokształcącego im. Cypriana Kamila Norwida w Częstochowie.
Maciej Orman/Niedziela
Podkreśliła, że matura jest wejściem w dojrzałość, która wiąże się z wyborem drogi życiowej oraz wzięciem większej odpowiedzialności za swoje decyzje. – To, co teraz zrobimy, będzie się przekładać na następne lata naszego życia – wyjaśniła.
Monika przystąpi do egzaminów z biologii, matematyki i języka angielskiego na poziomie rozszerzonym. Chciałaby zostać pielęgniarką.
Reklama
– Jestem tutaj, żeby pomodlić się wspólnie z przyjaciółmi. Czas przygotowań do matury to bardzo trudny okres, który wymaga od nas dużego zaangażowania. Dobrze jest więc na chwilę oderwać się od nauki i poświęcić czas na coś innego – stwierdziła Kinga Małyska z tej samej szkoły, która będzie zdawać rozszerzone egzaminy z matematyki, geografii i języka angielskiego.
Maciej Orman/Niedziela
Przyznała, że nie zdecydowała się jeszcze na konkretny kierunek studiów, dlatego wyraziła nadzieję, że pobyt na Jasnej Górze będzie dobrym czasem, żeby zastanowić się nad tym, co chce robić w przyszłości.
– Matura to nie jest najważniejszy egzamin w życiu. Powinniśmy mieć do niego zdrowe podejście i nie dać się zwariować – podsumowała.
Wraz z uczniami pielgrzymował ich katecheta ks. Wojciech Radoliński. – Przed maturzystami ostatnia prosta. Ważne, aby przygotowanie do egzaminów było pełne pokoju i mądrości, również tej Bożej. Istotą jest zawierzenie Matce Bożej, a przez Jej wstawiennictwo Panu Bogu, wszystkich spraw przedmaturalnych oraz samych egzaminów, żeby był to owocny czas – zaznaczył.
Maciej Orman/Niedziela
Duchowny ocenił, że „młodzież jest fantastyczna, tylko trzeba do niej dotrzeć, być dla niej i z nią jako towarzysz drogi poznawania Boga i życia z Nim, a nie tylko jako ktoś, kto instruuje co i jak zrobić”. – Młodzi potrzebują nie tyle instruktora, co kapłana, towarzysza, który będzie też oczywiście przewodnikiem do Boga. Często się mówi, że ksiądz, katecheta powinien być drogowskazem. Nieprawda. Drogowskaz stoi w miejscu i wskazuje drogę, natomiast ksiądz, katecheta powinien być przewodnikiem, który wskazuje drogę, ale który jednocześnie sam przybliża się do Boga i do Niego prowadzi – powiedział ks. Radoliński.
Tegoroczna pielgrzymka maturzystów archidiecezji częstochowskiej po raz pierwszy odbyła się w tradycyjnej formie po przerwie spowodowanej pandemią.