Kolejna, 70. rocznica wybuchu II wojny światowej to czas refleksji nad tamtą bolesną historią Polski. Tych, którzy kochają swoje małe ojczyzny, znają ich historię, a słowo „patriotyzm” traktują tak samo poważnie, jak słowa „miłość” czy „rodzina”, uważa się za oszołomów i dziwaków. Jednak my chcemy pamiętać i pamiętamy…
Na polach pod wsią Mokra rozegrał się dramat września 1939 r., narodziła się również nadzieja, że „jeszcze Polska nie zginęła”. Wołyńska Brygada Kawalerii (WBK) pod dowództwem płk. dypl. Juliana Filipowicza, wchodząca w skład Grupy Operacyjnej „Piotrków” w Armii „Łódź”, opóźniła marsz na Warszawę niemieckiej 4. Dywizji Pancernej gen. Georga-Hansa Reinhardta. Niewielka liczebnie Brygada Kawalerii w starciu z niemiecką dywizją nie miała szans. Dywizja gen. Reinhardta liczyła ok. 14 tys. żołnierzy, miała 357 czołgów i innych bojowych wozów oraz dysponowała potężną artylerią i wsparciem lotniczym, WBK natomiast, o połowę mniejsza, miała zaledwie 12 lekkich dział, 23 armatki przeciwpancerne oraz 22 tankietki i samochody pancerne. W skład polskiej brygady wchodziły: 19. Pułk Ułanów Wołyńskich, 12. Pułk Ułanów Podolskich, 21. Pułk Ułanów Nadwiślańskich, 2. Pułk Strzelców Konnych, 2. Dywizjon Artylerii Konnej, 21. Dywizjon Pancerny, 53. Pociąg Pancerny „Śmiały”, 11. Batalion Strzelców Pieszych, 4. Batalion 84. Pułku Piechoty.
W ciągu dziesięciu godzin WBK zniszczyła ok. 100 czołgów i pojazdów mechanicznych nieprzyjaciela. Straty WBK to: pół tysiąca zaginionych, rannych i zabitych, 500 koni, 5 dział i 4 armatki przeciwpancerne. Największe straty poniosły pułki ułanów - 12. i 21. WBK udało się zatrzymać niemiecką dywizję, która usiłowała za wszelką cenę zająć szosę w kierunku Piotrkowa Trybunalskiego. Walki pod Mokrą miały ogromne znaczenie militarne i polityczne. Niemieckiej dywizji pancernej nie udało się przełamać obrony. Oddziały WBK wycofały się wieczorem na linię Borowa - Ostrowy, gdzie następnego dnia powstrzymywały ataki 4. i 19. Dywizji Pancernej, wycofując się do Ważnych Młynów.
Kawalerzyści swoją tradycją sięgają bogatej historii husarii, która zawsze wywoływała w nas poczucie dumy narodowej i była symbolem polskiej potęgi. Któż z Polaków nie zna Kircholmu, Chocimia czy odsieczy wiedeńskiej? O zwycięstwie wielkich Polaków spod Mokrej przypominają wiązanki i wieńce oraz znicze zapalane pod pomnikiem Chwały Wołyńskiej Brygady Kawalerii, wzniesionym rękoma naszych dziadków, upamiętniającym wrześniową bitwę i odwagę „nieśmiertelnych chłopców” z kawalerii. Na wysokim cokole umieszczono skrzydło husarii, a poniżej - płaskorzeźbę przedstawiającą postaci żołnierzy i tablicę informującą o tej jednej z największych bohaterskich bitew polskiego Września. Pod pomnikiem sprawowana jest rokrocznie Msza św. w intencji poległych uczestników bitwy, zmarłych i żyjących weteranów oraz w intencji pokoju.
Na cmentarzu parafialnym w Miedźnie w kwaterze Wołyńskiej Brygady Kawalerii znajduje się zbiorowa mogiła poległych żołnierzy. W 63. rocznicę bitwy pod Mokrą weterani niemieccy i austriaccy ufundowali dla nowo wybudowanego kościoła parafialnego w Mokrej dzwon Pokoju i Pojednania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu