Reklama

Otwarte okna

Odwaga tradycji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mój ulubiony mędrzec Gustave Thibon - francuski aforysta i eseista wciąż za słabo znany w Polsce - często zwraca uwagę na paradoksy nowoczesności. Zauważa np., że im większe możliwości przedłużania życia, tym mniejsza wola przekazywania życia. Im pewniejsze jest dłuższe zachowanie własnego życia - tym trudniej przychodzi chęć jego przekazania, obdarzenia nim potomstwa.
Kiedyś, gdy życie jednostki było czymś naprawdę kruchym, wystawionym na mnóstwo zabójczych prób, każde pragnienie utrwalenia substancji doczesności zmierzało szybko do woli kreowania dziedzica, któremu można by przekazać nazwisko, własność, pozycję. Zresztą w świecie nieznającym skutecznej antykoncepcji perspektywa transmisji imienia i własności była czymś zgoła oczywistym. To ona tworzyła celowość społecznie akceptowanych ideałów oszczędności, troski o zachowanie substancji. Ciężkie wyrzuty względem tych, którzy naruszali te ideały zachowawcze, pozostały w mocy jeszcze długo po tym, jak zaczęła upadać specyficzna kultura chrześcijańskiego poświęcenia. „Rozrzutność” była długo jedną z głównych zbrodni.
Czy jednak zwolna nie następowało przesunięcie w konkretnym pojmowaniu rozsądku, oszczędności, poświęcenia? Zmierzamy przecież do sytuacji, w której to ludzie „decydujący się” na nieco liczniejsze potomstwo traktowani są jak rozrzutnicy i utracjusze, żyjący nadmiernie „po pańsku” - podczas gdy swoisty zachowawczy umiar nakazywałby „liczyć się z warunkami”. W pierwszej połowie XX wielu Thibon alarmował, że oszczędność mieszczan nie ma już nic wspólnego z wolą pomnażania dla tych, co przyjdą - lecz jest formą zabezpieczenia sobie zrównoważonej konsumpcji na wydłużaną i coraz pełniejszą przygód starość.
Czy tak bardzo się zmieniliśmy jako ludzie? Chyba nie, raczej na jaw wychodzą nowe nieoczekiwane aspekty ludzkiej żądzy „zachowywania”: kiedyś jedynym jej upustem było utrwalenie się w potomstwie - dziś można o wiele dłużej żyć w pozorach indywidualnej ziemskiej nieśmiertelności. Popatrzmy dziś tylko na reklamy funduszy emerytalnych i na pisma dla ludzi „w wieku poprodukcyjnym”: są pełne wizji zjadania własnego dorobku, raczej brak w nich obrazów błogiego oddawania dziedzictwa potomkom.
Spróbujmy pomyśleć o tym dalej. W naszym świecie paradoksalnie spełnia się jedno z marzeń „konserwatywnych”: zatrzymać czas, „zachować formę” - czyż nie są to z jednej strony często powtarzane slogany z reklam? Ale jak dużo jest w nich myśli kluczy konserwatyzmu! Dochodzi do niezwykłego zbliżenia dwóch niekochających się światów, być może warunkowanego tylko niewielkimi modyfikacjami ich tożsamości i zmianą realiów życia. W rzeczywistości nasz świat ze swoją pewną siebie nowoczesnością jest, w pewnym sensie, bardzo, bardzo konserwatywny - często aż do utraty odwagi bycia rodzicem, nauczycielem, obrońcą, przyjacielem…
Nasz świat nie przestał bowiem wierzyć w możliwość zachowania czegoś - można by nawet rzec, że często wierzy w to nadmiernie, osuwając się w złudzenia takiej czy innej nieśmiertelności ziemskiej. Nasz świat choruje na inną niewiarę: na niewiarę w możliwość przekazania tego, czym się żyje - albo na niewiarę w sens przekazywania tego komuś innemu. Istnieje pewna dyskretna współzależność między postawą małżonków wzbraniających się przed daniem życia dzieciom - a np. postawą chrześcijanina wątpiącego w sens misji nawracającej do Chrystusa; między postawą dziadków separujących się od swych wnucząt - a postawą uczonych zastępujących rozkoszą pracy w bibliotece godziny pracy ze studentami… Wspólna jest niewiara we wspólnotę losu, celu, pojmowania.
Wyzwaniem jest więc nie tyle zachowanie czegoś (dobrych obyczajów we własnym domu, wiary w Kościele, sztuki myślenia w gronie uczonych…) - lecz czynności przekraczające nasze pozamykane „ego”: przyjęcie dziedzictwa i przekazanie dalej, w kształcie naznaczonym własną twórczością. Odwaga snucia tradycji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

11 stycznia 2025 r. wejdą w życie zmiany w prawie oświatowym

2024-12-30 17:33

[ TEMATY ]

matura

edukacja

oświata

Adobe Stock

11 stycznia 2025 r. wejdą w życie zmiany w prawie oświatowym dotyczące m.in. przeprowadzenia egzaminów zewnętrznych. Nowe przepisy wydłużają o kolejne trzy lata szkolne brak wymogu uzyskania 30 proc. punktów z jednego wybranego przedmiotu dodatkowego na egzaminie maturalnym.

Zmiany wprowadzono nowelą ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw. Większość przepisów wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia, a więc 11 stycznia 2025 r.
CZYTAJ DALEJ

Właściwie to… nie ma święta Trzech Króli

„Największe uliczne jasełka na świecie” -  takie hasło widnieje na stronie internetowej Orszaku Trzech Króli. Barwne korowody 6 stycznia organizowane są już nie tylko w Polsce, ale też w wielu państwach Europy, np. w Ukrainie, Austrii czy we Włoszech, a także w Afryce i obu Amerykach. A wszystko po to, by… „uczcić trzech króli”  - jak potocznie się mówi, nawet w niektórych kościołach. Tymczasem…. święta Trzech Króli właściwie nie ma, mimo że jest to jedno z najstarszych świąt chrześcijańskich.

Do zamieszania przyczyniła się sama nazwa święta Trzech Króli, której używa się tylko w niektórych krajach, m.in. w Polsce. Ona sugeruje, że to „mędrcy świata, monarchowie” (jak śpiewamy w znanej kolędzie) są 6 stycznia najważniejsi. Takie określenie uformowało się w średniowieczu pod wpływem szerokiego kultu relikwii "trzech króli", które cesarz niemiecki Barbarossa zabrał z Mediolanu i przywiózł do Kolonii. To tam powstała ogromna katedra, która do dziś zachowuje te relikwie. Przez wieki przybywało tam wielu pielgrzymów. Kult "Trzech Króli" zdominował święto 6 stycznia, kiedy to czytana jest co roku Ewangelia według św. Mateusza o przybyciu mędrców że Wschodu do Betlejem, gdzie odnaleźli oni Dzieciątko, upadli przed Nim na twarz, oddali Mu pokłon i złożyli dary. Ale to wcale nie oni znajdują się w centrum obchodów święta 6 stycznia, którego właściwa nazwa brzmi: Uroczystość Objawienia Pańskiego. To Pan jest w centrum tego Święta. To Jego wielbimy za to, że przez swe narodzenie objawił się światu. A pokłon mędrców ze Wschodu, czyli pogan, jedynie potwierdza że przyszedł On nie tylko do narodu wybranego, ale do wszystkich ludzi dobrej woli, którzy Go szukają i przed Nim chylą głowę.
CZYTAJ DALEJ

Parafianie oficjalnie usłyszeli zabytkowy instrument

2025-01-06 10:27

Waldemar Napora

O zabytkowych organach opowiedział organmistrz Adam Olejnik

O zabytkowych organach opowiedział organmistrz Adam Olejnik

W kościele parafialnym pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku 5 stycznia odbyła się Msza św. z obrzędem wybudzenia zabytkowych organów. Uroczystej liturgii przewodniczył bp Paweł Socha.

Organy w kościele św. Wojciecha w Czerwieńsku to cenny instrument, wpisany do rejestru zabytków. Zostały wykonane w 1877 r. przez znaną firmę Braci Walter (Gebrüder Walter) z Góry. Instrument był już na tyle wiekowy, że wymagał kompletnej renowacji. Prace w kilku etapach trwały na przestrzeni ostatnich kilku lat. Od 4 lat instrument był zupełnie wyłączony z użytku. Odbiór prac miał miejsce 30 października ub. r. Wczoraj, po latach przerwy, parafianie już oficjalnie usłyszeli zabytkowy instrument. Tego dnia odbyła się Msza św. z obrzędem wybudzenia zabytkowych organów. Uroczystej liturgii przewodniczył bp Paweł Socha.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję