Reklama

Kościół

Red. Krzyżak: stawianie tezy, że kard. Wojtyła tuszował pedofilię, jest nadużyciem

Stawianie w oparciu o dokumenty IPN tezy, że kard. Karol Wojtyła tuszował pedofilię, jest nadużyciem - powiedział PAP kierownik działu krajowego "Rzeczpospolitej" Tomasz Krzyżak. Dodał, że nieuprawniona jest również teza, iż będąc klerykiem Wojtyła musiał być świadkiem niewłaściwych zachowań ze strony kard. Sapiehy.

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Bronimy prawdy o św. Janie Pawle II

Archiwum

W spotkaniu z papieżem w Gorzowie 25 lat temu wzięło udział ponad 300 tys. osób

W spotkaniu z papieżem w Gorzowie 25 lat temu wzięło udział ponad 300 tys. osób

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Krzyżak odniósł się do wyemitowanego w poniedziałek w TVN24 reportażu Marcina Gutowskiego "Franciszkańska 3", w którym opisane zostały przypadki trzech kapłanów: Bolesława Sadusia, Eugeniusza Surgenta i Józefa Loranca oraz reakcja na nie ówczesnego metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły.

W reportażu pojawiły się również wypowiedzi holenderskiego dziennikarza Ekke Overbeeka, autora książki "Maxima Culpa. Co kościół ukrywa o Janie Pawle II".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Krzyżak przypomniał, że dwie z tych spraw badał osobiście w archiwach IPN a wynik tych badań przedstawił na łamach "Rzeczpospolitej", jednak badanie to doprowadziło go do zupełnie odmiennych wniosków.

"Każdy z nas, kiedy ma w ręku jakiś dokument, może go inaczej przeczytać. To znaczy, może w nim wyczytać to, co chce. Mam wrażenie, że zarówno Marcin Gutowski, jak i Ekke Overbeek, czytając te dokumenty, stawiali od razu tezę, że Wojtyła wiedział i tuszował pedofilię. Ja staram się podejść do tych dokumentów krytycznie. Osobiście uważam, że stawianie takiej twardej tezy w oparciu o te dokumenty jest nadużyciem" - ocenił.

Zdaniem Krzyżaka, w debacie wokół Jana Pawła II stawiane są nieodpowiednie pytania. "Nie chodzi o to, czy Karol Wojtyła wiedział o tych przypadkach, bo odpowiedź na nie jest prosta - tak, wiedział. Pytanie zasadnicze brzmi: ile wiedział i co z tą wiedzą robił?" - zastrzegł.

Reklama

"Znając uwarunkowania kurii rzymskiej jak i kurii krakowskiej mam powody, by myśleć, że zarówno kard. Wojtyle, jak i papieżowi Janowi Pawłowi II nie o wszystkim mówiono. Wiem też, że cedował on wiele zadań na swoich współpracowników" - dodał.

Krzyżak zaznaczył, że nie badał przedstawionej w reportażu sprawy kard. Adama Sapiehy, który został oskarżony o molestowanie seksualne kleryków.

"Mam wątpliwości co do źródeł, na które powołał się Gutowski. Oba źródła są wątpliwe. Wiemy, że ks. Anatol Boczek, który złożył donos na kard. Sapiehę, był z nim skonfliktowany i był tajnym współpracownikiem bezpieki. Drugi ksiądz, na którego powołuje się autor reportażu, ks. Andrzej Mistat, złożył zeznania podczas przesłuchań w czasie procesu, jaki krakowskiej kurii wytoczyła komunistyczna władza. On te zeznania obciążające Sapiehę złożył na dziesiątym przesłuchaniu, a potem je odwołał. Więc moim zdaniem ta sprawa wymaga dalszych badań" - stwierdził.

Podziel się cytatem

"Uważam, że snucie na podstawie tych zeznań domysłów, że Karol Wojtyła, będąc klerykiem czy młodym księdzem, musiał być świadkiem niewłaściwych zachowań ze strony kard. Sapiehy, że być może sam był ofiarą takich zachowań, jest nieuprawniona" - ocenił.

Krzyżak przypomniał również przypadek wspomnianego w reportażu Gutowskiego ks. Eugeniusza Surgenta, który w 1973 r. molestował seksualnie chłopców w miejscowości Kiczora, następnie, po szybkim procesie cywilnym, został skazany na dwa lata pozbawienia wolności i wyszedł z więzienia w roku 1974. Jak wiadomo z dokumentów, po wyjściu z więzienia ks. Surgent w listopadzie 1978 r. dostał czasowe pozwolenie na pracę w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, a z czasem został do tej diecezji inkardynowany. Zmarł w 2008 r. jako ksiądz pracujący na terenie diecezji pelplińskiej.

Reklama

Krzyżak przypomniał, że ks. Surgent urodził się we Lwowie, więc formalnie miał nad sobą dwóch biskupów. "Według starego Kodeksu Prawa Kanonicznego, o przynależności księdza do konkretnej diecezji decydowało miejsce urodzenia. Więc kiedy po II wojnie światowej seminarium duchowne zostało wyrzucone ze Lwowa, klerycy przeszli do seminarium krakowskiego. Tak się stało z ks. Surgentem, który choć przyjął święcenia kapłańskie i pracował w archidiecezji krakowskiej, to był wyświęcony jako kapłan diecezji lubaczowskiej, czyli tego skrawka dawnej archidiecezji lwowskiej, który pozostał w granicach Polski" - wyjaśnił.

Jak podkreślił, kiedy wybuchł skandal związany z molestowaniem seksualnym chłopców, ks. Surgent został przez kard. Wojtyłę zwolniony z pracy w archidiecezji krakowskiej i oddany do dyspozycji biskupa lubaczowskiego. "Więc stawianie tezy, że to Karol Wojtyła załatwił mu przeniesienie do diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej jest - w moim przekonaniu - daleko idącym nadużyciem. Formalnie to przeniesienie musiało się odbyć pomiędzy biskupem diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej a biskupem diecezji lubaczowskiej" - ocenił.

Tomasz Krzyżak podkreślił, że ważny jest również kontekst historyczny tych wydarzeń. "W latach 60. i 70. wiedza o zjawisku pedofilii była znikoma, nie tylko w Kościele, ale w ogóle w społeczeństwie. Nie było na ten temat badań i opracowań naukowych. Mamy przykłady ze Stanów Zjednoczonych, że ksiądz przychodził z kwitem od psychiatry, że został wyleczony z pedofilii i był przywracany do pracy. Dziś wiemy, że tego typu zaburzenia są praktycznie niemożliwe do wyleczenia, ale psychiatrzy doszli do tego przekonania dopiero w latach 80." - przypomniał.

Dodał, że świat naukowy nic nie wiedział również o skutkach, jakie przestępstwo pedofilii niesie dla ofiar. Dlatego - jak zastrzegł - trudno oczekiwać od kard. Wojtyły, żeby reagował na tego typu przestępstwa według dzisiejszych standardów.

Reklama

"Tak działali wtedy wszyscy biskupi, nikt się nie spotykał z ofiarami i nie starał się im zadośćuczynić. Kiedy patrzymy na to z dzisiejszej perspektywy, to oceniamy to jako brak empatii, ale takie były wówczas realia" - mówił.

Krzyżak zaznaczył, że druga wspomniana w reportażu sprawa dotyczyła ks. Józefa Loranca, który był wikariuszem w Jeleśni, gdzie w 1970 r. dopuścił się molestowania seksualnego dziewczynek.

Przypomniał, że kard. Wojtyła, gdy tylko dowiedział się o sprawie, zdecydował o suspendowaniu księdza i nałożeniu na niego nakazu zamieszkania w klasztorze cystersów w Mogile. 18 marca 1970 r. ks. Loranc został aresztowany przez władzę świecką, a następnie skazany. Wyszedł z więzienia w 1971 r. i został skierowany do parafii Najświętszej Rodziny w Zakopanem, gdzie zajmował się przepisywaniem ksiąg liturgicznych.

Publicysta odniósł się również do przytoczonego w reportażu Gutowskiego listu kard. Wojtyły do ks. Loranca z 27 września 1971 r., w którym Wojtyła informował, iż w jego sprawie Trybunał Metropolitalny skorzystał z prawa łaski i powstrzymał się od wymierzenia kary na gruncie prawa kanonicznego.

Przypomniał, że w ówczesnym Kodeksie Prawa Kanonicznego istniał zapis, że tego typu sprawy mają być rozpatrywane przez Trybunał Metropolitalny, złożony z pięciu sędziów. "Widać więc wyraźnie, że kard. Wojtyła postąpił zgodnie z przepisami" - mówił.

Reklama

Dodał, że ówczesny Kodeks Prawa Kanonicznego zawierał zapis pozwalający sądowi kościelnemu na odstąpienie od wymierzenia kary księdzu, jeśli został on ukarany przez władzę państwową. "Chodziło o to, że nie należy karać człowieka dwa razy za to samo przestępstwo" - zaznaczył.

"Jednocześnie Wojtyła tłumaczył, że to zaniechanie wymierzenia kary +nie przekreśla przestępstwa ani nie zmazuje winy+ ks. Loranca. Zastrzegł, że choć zdejmuje nałożoną na ks. Loranca wcześniej karę suspensy, to wszystkie funkcje kapłańskie, które będzie spełniał, mają być uzgadniane z proboszczem parafii zakopiańskiej i nie wolno mu katechizować dzieci i młodzieży, a także spowiadać" - wyjaśnił.

Krzyżak poinformował, że ks. Loranc nie został przywrócony do pełni pracy duszpasterskiej, tylko został umieszczony w klasztorze w Zakopanem, gdzie przepisywał księgi liturgiczne.

Zaznaczył, że pokazany w reportażu anonim do kard. Wojtyły, w którym jest mowa o tym, iż ks. Loranc "zachowywał się niewłaściwie w stosunku do dziewczynek wychodzących z lekcji katechezy", jest najprawdopodobniej prowokacją SB. "Mamy na tym dokumencie odręczną adnotację funkcjonariusza SB, mówiącą o tym, że list sporządzono w dwóch egzemplarzach, z których jeden trafił do kurii w Krakowie, drugi włożono do teczki operacyjnej księdza. Sądzę, że kard. Wojtyła nie uwierzył w tę fałszywkę. Być może znowu badano tę sprawę, tego nie wiem" - ocenił.

Zdaniem dziennikarza, również inna przedstawiona w reportażu sprawa - ks. Bolesława Sadusia, nie jest jasna. "Nie jestem przekonany, że kard. Wojtyła wiedział o tym, że ks. Saduś wykorzystywał seksualnie małoletnich. Wydaje mi się, że to mogła być prowokacja SB. Choć najprawdopodobniej fakt, że ks. Saduś był homoseksualistą był znany. I chyba bardziej homoseksualizm był powodem, dla którego wysłano go za granicę. Jednak nie jestem tu w stanie zająć jednoznacznego stanowiska. Ta sprawa powinna zostać zbadana" - powiedział.(PAP)

2023-03-08 07:05

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież młodych – młodzi Papieża

Niedziela Ogólnopolska 2/2014, str. 8-10

[ TEMATY ]

papież

Jan Paweł II

kanonizacja

Album/VI Światowy Dzień Młodzieży/Jasna Góra, 14-15 sierpnia 1991/Wydawnictwo Zakonu Paulinów

Młodzi byli uprzywilejowanymi rozmówcami i adresatami przesłania Jana Pawła II w czasie całego pontyfikatu. Przeszedł on do historii jako pierwszy papież, który osobno spotykał się z młodymi, przemawiał do nich podczas każdej ze swych pielgrzymek, zainicjował Światowe Dni Młodzieży, które stały się jednym ze znaków rozpoznawczych jego pontyfikatu

Olbrzymie rzesze młodych na spotkaniach z Janem Pawłem II, także wówczas, gdy był już bardzo chory i miał trudności z mówieniem, zadziwiały dziennikarzy, polityków, socjologów, a nawet ludzi Kościoła. Poprzez stawianie na młodych Papież próbował uruchomić energię w starzejących się i tracących dynamizm Kościołach sytego Zachodu.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Teresy od Jezusa

[ TEMATY ]

nowenna

Święta Teresa od Jezusa

François Gerard PD

Święta Teresa od Jezusa, dziewica i doktor Kościoła

Święta Teresa od Jezusa, dziewica i doktor Kościoła

Rozpoczynamy nowennę przed uroczystością św. Teresy od Jezusa. Poniżej przedstawiamy tekst na każdy dzień nowenny, zaczerpnięty z modlitewnika „Nowenna do św. Teresy od Jezusa – o łaskę o mądrej miłości” opracowanego przez o. Krzysztofa Piskorza OCD. Do odmawiania między 6 a 14 października lub w dowolnym terminie.

Miłosierdzie i nędza. To zestawienie słów skupia w sobie całą doktrynę św. Teresy, która widziała się zanurzoną w rzeczywistość wskazywaną przez te dwa słowa. Jej życie krążyło pomiędzy tymi dwoma biegunami i Teresa jest przekonana, że dzieje się tak w życiu wszystkich ludzi. Dlatego przez wstawiennictwo tej, która była i jest wielką nauczycielką modlitwy i życia duchowego, chcemy z ufnością prosić Boga o łaski potrzebne do życia prawdziwie chrześcijańskiego, opartego na zaufaniu Temu, który swoim miłosierdziem czyni nas świętymi.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: gdzie jest źródło prawdziwej mądrości?

2024-10-11 12:52

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Adobe Stock

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Modliłem się i dano mi zrozumienie, przyzywałem, i przyszedł mi z pomocą duch Mądrości. Oceniłem ją wyżej nad berła i trony i w zestawieniu z nią za nic uznałem bogactwa. Nie zrównałem z nią drogich kamieni, bo wszystko złoto wobec niej jest garścią piasku, a srebro przy niej będzie poczytane za błoto. Umiłowałem ją nad zdrowie i piękność i wolałem mieć ją aniżeli światło, bo blask jej nie ustaje. A przybyły mi wraz z nią wszystkie dobra i niezliczone bogactwa w jej ręku.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję