Opiekunowie dorosłych osób z niepełnosprawnością wraz ze swoimi podopiecznymi wznowili w poniedziałek protest w Sejmie. Poinformowała o tym posłanka KO Iwona Hartwich, która jest jednocześnie matką jednego z protestujących.
Domagają się podwyższenia renty socjalnej do wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia, które wynosi 3490 zł brutto. Renta socjalna jest corocznie waloryzowana i od 1 marca 2023 r. wzrosła do 1588,44 zł brutto. Protestujący zaprezentowali obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej realizujący ten postulat. Hartwich zaapelowała we wtorek z mównicy sejmowej do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o to, by złożony już projekt był procedowany na bieżącym posiedzeniu Sejmu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szefowa MRiPS akcentowała podczas konferencji w Warszawie, że rząd, wspierając osoby z niepełnosprawnością, działa kompleksowo.
"Zależy nam na wprowadzeniu takich rozwiązań, które będą służyły wszystkim osobom niepełnosprawnym i ich opiekunom" – zaznaczyła.
Wśród podjętych działań wskazała m.in. Fundusz Solidarnościowy i finansowane z niego programy: asystencja osób niepełnosprawnych, opieka wytchnieniowa; centra opiekuńczo-mieszkalne; wprowadzenie świadczenia dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji; program Samodzielność-Aktywność-Mobilność! oraz zwiększenie renty socjalnej.
Reklama
"Zmieniamy sytuację osób niepełnosprawnych, godność każdego jest dla nas niezmiernie ważna. Tym się różnimy od poprzedników" – powiedziała minister Maląg.
Zapytana, czy spotka się z osobami z niepełnosprawnością, którzy od poniedziałku protestują w Sejmie, Maląg odpowiedziała, że "cały czas jest w dialogu ze środowiskami osób niepełnosprawnych".
"Prowadzimy ten dialog tutaj, jeździmy do środowisk osób niepełnosprawnych, więc tak naprawdę wszystkie rozwiązania tworzą się w dialogu. Tak powstała strategia, tak powstał Fundusz Solidarnościowy i inne rozwiązania, m.in. program, o którym już wspomnieliśmy, Samodzielność-Aktywność-Mobilność! A jeżeli chodzi o Fundusz Solidarnościowy i programy z niego funkcjonujące, są to zarówno asystencja i opieka wytchnieniowa, jak także tworzenie centrów opiekuńczo-mieszkalnych" – wymieniła.
Szefowa MRiPS została również zapytana o to, czy obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej przedstawiony przez posłankę KO Iwonę Hartwich, zakładający wypłatę renty socjalnej w wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia, będzie procedowany na trwającym obecnie posiedzeniu Sejmu, czego domagają się protestujący.
W odpowiedzi Maląg wyjaśniła, że za rządów PO renta socjalna nie wynosiła 100 proc. minimalnej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, lecz jedynie 80 proc.
"Dzięki działaniom podjętym przez rząd PiS, to świadczenie zostało zrównane. Ponad 291 tys. osób to świadczenie pobiera" – mówiła.
Reklama
Podkreśliła, że rząd musi patrzeć na równość społeczną. "Rentę socjalną pobierają te osoby, które nabyły niepełnosprawność w dzieciństwie lub w czasie studiów lub studiów doktoranckich. Są osoby, które przepracowały np. 5 lat, mają całkowitą niezdolność do pracy i te osoby też pobierają rentę z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. My zrównaliśmy te świadczenia. Dlatego dążymy do rozwiązań systemowych (...), które przede wszystkim nie różnicują środowiska osób niepełnosprawnych, bez względu na wiek i na to, kiedy nastąpiła niepełnosprawność" – zastrzegła.
Wiceminister Szwed podkreślił, że renta socjalna dotyczy osób, które są całkowicie niezdolne do pracy i "tę niezdolność mają do 18. roku życia, a jeżeli taka osoba się uczy – do 25. roku życia".
"W 2015 r. na rentę socjalną wydaliśmy 2 mld 400 milionów zł. Dzisiaj wydajemy 5 mld 400 mln zł, czyli o trzy miliardy więcej niż w 2015 r." – poinformował.
Wiceszef MRiPS podkreślił, że renta socjalna jest świadczeniem specjalnym. "Nie możemy jej odrywać od wszystkich osób, które są na rentach, którzy wypracowali sobie ten minimalny pięcioletni staż, żeby otrzymać rentę, ale również od osób, które przepracowały 25 lat czy 20 lat w przypadku kobiet i (...) też mają świadczenia na poziomie najniższego wynagrodzenia" – stwierdził.
Jak mówił, w tej dyskusji musimy brać pod uwagę rozwiązania dotyczące rent także innych osób. "Trzeba na to patrzeć całościowo, a nie tylko w kwestii rent socjalnych" – podkreślił.
Wiceminister rodziny i polityki społecznej, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik zaznaczył, że rząd PiS jako pierwszy dokonał zasadniczej zmiany w podejściu do obywatela z niepełnosprawnością.
"My otwarcie i jednoznacznie powiedzieliśmy: to jest obywatel, to nie jest świadczeniobiorca, to nie jest ktoś, kto potrzebuje pomocy – to przede wszystkim obywatel ze wszystkimi prawami" – powiedział.
Reklama
Dodał, że osoby z niepełnosprawnościami to nie jest homogeniczne środowisko. "To są ludzie, którzy mają różne poglądy, różne priorytety i dobrze, że żyjąc w społeczeństwie demokratycznym, możemy słyszeć każdy głos. My jesteśmy odpowiedzialni za stworzenie rozwiązań, które będą wpierać wszystkich obywateli, dlatego patrzymy całościowo i działamy całościowo" – powiedział.
Zapewnił, że opiekunowie osób z niepełnosprawnością "też są w zasięgu naszych zainteresowań".
"Nie zapomniany o opiekunach, którzy często całe życie poświęcili na wsparcie osoby z niepełnosprawnością" – zapewnił. Dodał, że świadczenie pielęgnacyjne za rządów PiS wzrosło najbardziej i w tej chwili wynosi 3355,66 zł – łącznie ze składkami. "To jest ogromne wsparcie" – dodał.
"Słuchamy, spotykamy się, rozmawiamy, ale nie będziemy tolerować rozwiązań opartych na awanturach politycznych. To jest komunikat, który musi wybrzmieć. Awantura polityczna, którą w tej chwili mamy w Sejmie, to jest kawałek kampanii wyborczej i w to się nie bawimy" – podkreślił. (PAP)
Autorki: Iwona Żurek, Agata Zbieg, Katarzyna Lechowicz-Dyl
iżu/ agz/ ktl/ joz/