Reklama

Świat jest darem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tematem najnowszej encykliki Benedykta XVI „Caritas in veritate” jest egoizm. Nie jedynym, ale jednym z najważniejszych. Ojciec Święty nie szafuje tym słowem, ale wielokrotnie ukazuje jego skutki. Przypomina z całą prostotą, że każde wypowiedziane „a” pociąga za sobą „b”. Że nie ma działań, których skutki mogą być dobre, gdy towarzysząca im intencja jest zła. I nie mogą nie obrócić się przeciwko samemu sprawcy. Jednym słowem - każdy, kogo prowadzi egoizm, chciwość, pycha, chęć urządzenia się kosztem innych (osób, narodów, kontynentów), gotuje sobie - sam, osobiście; nie ma powodu, by zwalać na innych - godny pożałowania los. Czego najlepszym przykładem jest obecny kryzys ekonomiczny. Ojciec Święty jak dobry lekarz, widząc chorobę poszczególnych narządów, wywodzi z tego konkluzję o stanie całego organizmu. I czuje się w obowiązku udzielić reprymendy pacjentowi - dla jego dobra. W tym wypadku udziela reprymendy gremiom odpowiedzialnym za prowadzenie polityki, której skutki widoczne są w skali całego globu ziemskiego (zagrożenia demograficzne, kryzys gospodarczy, wyniszczenie środowiska naturalnego). A jednocześnie wie, że pacjent jest trudny, marudzi, wierzga, mówi, że to nie on, że inni go tak urządzili. Uważa, że pozjadał wszystkie rozumy i sam wie najlepiej, co mu jest. Troskliwy doktor postanawia zatem rozmawiać jak z dzieckiem, cierpliwie wyjaśniając. Zaczyna od podstaw. Dla Głowy Kościoła wszyscy bez wyjątku mieszkańcy naszej planety są jak dzieci, jako jedna rodzina ludzka. Wszystkim należy się zdrowa nauka, racjonalna przestroga. Ojcowskie pouczenie dawane z dobrocią, bez straszenia, by wymusić zmianę postawy. Benedykt XVI to jeden z nielicznych, którzy rozumieją w pełni powagę sytuacji. Stan naszego globu w najbardziej newralgicznych dziedzinach, w czułych splotach mechanizmów decydujących dla naszej przyszłości. I dla naszego samopoczucia. Dziś prawie wszyscy mieszkańcy ziemi skarżą się na stale towarzyszący im lęk i poczucie zagrożenia; przeszkadza ono nawet sytym w ich beztroskiej konsumpcji. Benedykt XVI jest z pewnością jedynym, który potrafi dokonać tak szerokiej syntezy. Jedynym, który widzi dzisiejsze zjawiska chorobowe, nie jako oddzielne i powstające niezależnie od siebie. Ta szczególna ślepota jest prawdziwym problemem naszych czasów. I przyczyną ogromnych nieszczęść. Ludowe porzekadło ujęło ją w formułkę: „Kogo Pan Bóg chce pokarać, temu rozum odbiera”. Ta „mądrość ludowa” jest z gruntu fałszywa; to nie Pan Bóg „odbiera”, to człowiek uparcie trwa w zaślepieniu, które ma źródło w pysze. Czego skutkiem jest utrata rozumienia rzeczywistości i samego siebie. „Dzisiaj wiele osób skłonnych jest utrzymywać, że nie są winne nic nikomu oprócz samych siebie” - mówi Papież („CiV”: rozdz. IV, p. 43). Co wynika z takiej postawy? Szaleństwo mnożenia coraz to nowych „praw” - w atmosferze zastraszenia tych, którym te „prawa” faktycznie zagrażają - przez różne grupy, koterie i towarzystwa wspólnych interesów. „Podczas gdy z jednej strony dostrzegamy domaganie się rzekomych praw o charakterze arbitralnym i zbędnym, domaganie się ich uznania i promocji przez struktury publiczne, to z drugiej strony istnieją prawa równie elementarne i fundamentalne, nieuznawane i gwałcone w odniesieniu do tak wielkiej części ludzkości” - pisze Benedykt XVI i podkreśla z w i ą z e k, jaki istnieje „między domaganiem się prawa do nadwyżki czy wręcz prawa do wykroczenia i grzechu w społeczeństwach bogatych a brakiem pożywienia, wody pitnej, podstawowego wykształcenia czy też podstawowej opieki zdrowotnej w niektórych regionach świata niedorozwoju, a także na peryferiach wielkich metropolii”. Na czym ów związek polega? Na tym, że „prawa” oderwane są od „kontekstu obowiązków”. Tymczasem to właśnie obowiązki nadają pełny sens prawom, „ponieważ odsyłają je do kontekstu antropologicznego i etycznego”. Tylko prawa, które „wpisują się w obiektywną prawdę”, nie stają się „samowolą”, podkreśla Benedykt XVI.
Z tekstu encykliki jak z diagnozy dobrego lekarza, którego spojrzeniu nie umyka żaden szczegół, wynika pocieszający wniosek: pacjent będzie żył, odzyska siły - jeśli będzie potrafił czytać. Tak, czytać. I to uważnie. Jeśli odczyta z całą starannością wszystkie znaki od Boga i całą prawdę, która została przez Stwórcę złożona w samej strukturze świata i w ludzkiej naturze. Jeśli nie będzie się przechwalał, że „on to wszystko sam, tymi rękami”. Jeśli nie będzie uważał, że życie sztuczne jest lepsze niż prawdziwe. Że nieważne są koszty ludzkie rozwoju gospodarczego czy naukowego. Że prawa wymyślone doraźnie, za biurkiem są doskonalsze niż prawo naturalne. Że współczesne sejmy i konstytucje dystansują Dekalog. Że ludzka solidarnośc jest jakąś fanaberią. Że absolutnie nie musimy się zastanawiać, co zawiera Boży plan, istniejący ponad wszelką wątpliwość dla każdego z ludzi i dla świata. Bo gdyby ta refleksja nie została wyparta przez złudzenie „panowania nad światem”, człowiek uznałby bez większych trudów, że celem wszystkiego jest Bóg.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: rzucono wyzwanie odmówienia 50 tys. różańców w maju

2024-05-16 16:49

[ TEMATY ]

USA

różaniec

maj

Karol Porwich/Niedziela

33 689 różańców odmówiono od początku maja aż do dzisiaj w ramach akcji „Wyzwanie 50 tys. różańców”. To inicjatywa promowana przez amerykańskiego biskupa Roberta Barrona wraz z zespołem katolickiej aplikacji Hallow. Jak pokazuje mapa wydarzenia, biorą w nim udział ludzie z całego świata.

„W ubiegłym roku w maju rzuciliśmy wyzwanie, aby przez miesiąc odmówić 10 tys. różańców i myśleliśmy, że to naprawdę ambitny cel; osiągnęliśmy go w 48 godzin” - wyjaśnia bp Barron. Ostatecznie w zeszłym roku liczba modlitw sięgnęła 64 tys.

CZYTAJ DALEJ

Proroctwo św. Andrzeja Boboli. Czy wypełniły się słowa Patrona Polski?

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Episkoapt News

Święty Andrzej Bobola nie pozwolił o sobie zapomnieć – sam zaczął upominać się o swój kult. Po śmierci ukazał się w Pińsku, Wilnie aż wreszcie w Strachocinie. Joanna i Włodzimierz Operaczowie w swojej najnowszej książce – biografii św. Andrzeja Boboli „ Boży Wojownik” poszukują odpowiedzi dotyczących specjalnej misji świętego oraz opisują proroctwo, które wyjawił o. Alozjemu Korzeniewskiemu.

Dominikanin o. Alojzy Korzeniewski należał do ludzi twardo stąpających po ziemi. Był wcześniej nauczycielem fizyki w gimnazjum w Grodnie i przełożył na język polski holenderski podręcznik do tego przedmiotu. Interesował się między innymi nowatorską ideą lotów balonem. Gdy w Grodnie zamieszkał wywieziony przez Rosjan ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski, odwiedzał o. Korzeniewskiego w jego laboratorium i rozmawiał z nim o balonach. Po wojnach napoleońskich dominikanin trafił do Wilna. Jako płomienny kaznodzieja często poruszający tematy patriotyczne naraził się władzom carskim, które zmusiły jego przełożonych do zakazania mu głoszenia kazań i słuchania spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Święto muzyki Mozarta ponad granicami - 33. Festiwal Mozartowski w Warszawie i w Wiedniu

2024-05-16 16:34

[ TEMATY ]

Warszawa

Wiedeń

Mozart

koncerty

PAP MediaRoom/Stach Leszczyński

dr hab. Alicja Węgorzewska-Whiskerd, dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej

dr hab. Alicja Węgorzewska-Whiskerd, dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej

Spektakle operowe, koncerty muzyki symfonicznej i kameralnej, dzieła oratoryjne – skomponowane przez jednego z największych geniuszy muzycznych świata - Wolfganga Amadeusza Mozarta - wypełnią program 33. Festiwalu Mozartowskiego w Warszawie. Święto miłośników twórczości jednego z klasyków wiedeńskich rozpoczęło się w Warszawie 13 maja, ale koncerty tegorocznego Festiwalu odbędą się również w Wiedniu.

Materiał wideo do pobrania: https://pap-mediaroom.pl/ludzie-i-kultura/swieto-muzyki-mozarta-ponad-granicami-33-festiwal-mozartowski-w-warszawie-i-w

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję