- Ostatecznie nie to, że czyniłem zło jest decydujące o odrzuceniu przez Jezusa Sędziego. Decydujące jest dobro, które czynię albo którego nie czynię. Błogosławieni są ci, którzy czynią dobro, przeklęci są ci, którzy dobra nie czynią – mówił bp marczak podczas łódzkiego pielgrzymowania do kościoła stacyjnego.
Mszy św. w kościele stacyjnym św. Franciszka Asyżu w Łodzi przewodniczył bp Marek Marczak. W homilii powiedział o świętych męczennikach, do których grobów pielgrzymowano już około IV wieku w Rzymie. – Kolejny już rok spotykamy się w pierwszy poniedziałek Wielkiego Postu w parafii św. Franciszka w Łodzi i przychodzimy, idąc tropem starożytnych kościołów stacyjnych do św. Franciszka. Są też na ołtarzu relikwie św. Franciszka, bo wierzymy w Kościele w prawdę, którą nazywamy świętych obcowanie. Ta prawda mówi nam, że istnieje między nami a świętymi bardzo wyjątkowa relacja i możemy odwoływać się do nich jako do naszych pośredników – mówił duchowny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Odnosząc się do św. Franciszka, duszpasterz powiedział, że jest on dla nas przykładem zauważania dobra i piękna zarówno w drugim człowieku, jak i w środowiskach, które nie są nam bliskie, w których nie przebywamy na co dzień. Jednakże są to wymiary, poprzez które Bóg może mówić do każdego człowieka, stanowią okazję do usłyszenia Bożego głosu.
W kolejnej części homilii bp Marczak nawiązał do Ewangelii św. Mateusz, w której apostoł poruszył temat Sądu Ostatecznego. – Pewnie każdy tę scenę na swój sposób próbuje zrozumieć, przyłożyć do siebie, do swojego życia, doświadczenia. Ciekawym jest, jak każdy z nas odnosi te słowa do siebie, czy bardziej umiejscawia się pośród tych, którzy dają jeść głodnym, pić spragnionym, czy też słysząc te słowa, robią sobie rachunek sumienia i przypominają, kiedy spotkałem głodnego i nie nakarmiłem go i jak pan Jezus oceni moje życie? Jak w świetle dobra i zła, które czynię w życiu, zostanę przez niego osądzony – zauważył duszpasterz.
Na zakończenie homileta podkreślił różnicę błogosławieństwa i przekleństwa. – Pan Jezus nie nawołuje do zła i wielokrotnie uczył nas, jak z tym złem walczyć. Ostatecznie nie to, że czyniłem zło jest decydujące o odrzuceniu przez Jezusa Sędziego. Decydujące jest dobro, które czynię albo którego nie czynię. Błogosławieni są ci, którzy czynią dobro, przeklęci są ci, którzy dobra nie czynią – podsumował.
Bp Marczak zachęcił zebranych na Eucharystii, aby podczas Wielkiego Postu nie skupiali się na unikaniu zła, ale czynieniu dobra uzdalniającego do porzucania zła. Ponadto podkreślił, aby w tym czasie zastanowić się, na co poświęcamy więcej czasu: na szukanie i czynienie dobra czy zauważania wyłącznie zła.