Jeden z członków Ruchu pisze na stronie internetowej: Moje spotkanie z Ruchem stało się dla mnie impulsem do nawrócenia. 30 lat byłem poza Kościołem” - Inna wypowiedź: „Dzięki Ruchowi zacząłem czytać teksty duchowe, praktykować codzienną Eucharystię i systematyczną spowiedź”.
Tego typu świadectw jest wiele. Ale i nie brak takich, które bezpośrednio odnoszą się do kryzysu i wyrażają świadomość, że zmiany w Ruchu są potrzebne.
Wprawdzie kryzys w Ruchu Rodzin Nazaretańskich najbardziej dotknął Warszawę, jednak dał się odczuć w całym kraju. Było to widoczne na niedawnej ogólnopolskiej pielgrzymce w Częstochowie, na którą przybyło o jedną trzecią ludzi mniej niż dotąd. Także ci członkowie Ruchu, którzy w nim pozostali, czują się zdezorientowani. A część z nich straciła zaufanie do tej formacji, przeżywa załamanie czy nawet depresję. Wszystko jednak wskazuje na to, że po powołaniu przez abp. Kazimierza Nycza komisji teologiczno-prawnej nakazującej reformę, powoli Ruch Rodzin Nazaretańskich próbuje wydobywać się z kryzysu. Gwarantem rzetelności wprowadzenia zmian w życie ma być powołany przez Metropolitę Warszawskiego asystent Ruchu w archidiecezji warszawskiej - ks. dr Paweł Gwiazda.
Zamiast niebieskich zeszytów
10 czerwca Ruch wydał oświadczenie, w którym przyznaje się do „szeregu nieprawidłowości” i zapowiada zmiany: - Podjęliśmy pierwsze próby reformy Ruchu - oznajmia ks. Robert Wyszomirski, moderator RRN w archidiecezji warszawskiej. Przyznaje zarazem, że „rozeznanie prawdziwej natury oraz źródła błędów jest sprawą wielkiej wagi”.
- Staramy się o wyklarowanie sytuacji, także księży, którzy angażują się w prace Ruchu i tych, którzy zrezygnowali z niego - zapowiada ks. Wyszomirski. Okazuje się bowiem, że dziesięciu z dwudziestu pięciu kapłanów nie zadeklarowało jednoznacznie, czy nadal chcą brać udział w pracy formacyjnej w Ruchu. Nie wzięli oni też udziału w nakazanych rekolekcjach zamkniętych, prowadzonych w końcu kwietnia przez o. Adama Schulza SJ. Tymczasem ludzie świeccy muszą mieć pewność, że kierownictwo duchowe w Ruchu będą prowadzić duchowni, którzy w tę reformę się zaangażowali.
- Status tych kapłanów ma być wyjaśniony do końca czerwca - informuje nas ks. Gwiazda. Zapowiada opracowanie nowego statutu Ruchu oraz nowych materiałów formacyjnych. Mają one zastąpić używane dotąd i zakazane obecnie tzw. niebieskie zeszyty. Nowe teksty są w tej chwili przygotowywane w Warszawie pod kierunkiem asystenta.
Geneza kryzysu
Przypomnijmy, że specjalną komisję teologiczno-prawną w związku z kryzysem Ruchu w Warszawie abp Nycz powołał w 2007 r. Po zakończeniu prac, w styczniu 2009 r. Metropolita Warszawski wydał dekret, w którym zalecił całościową reformę Ruchu. Okazało się bowiem m.in., że ks. Tadeusz Dajczer, założyciel Ruchu Rodzin Nazaretańskich, wykreował dla potrzeb własnych i Ruchu „charyzmat maryjny” w osobie Sławomira Bieli. Mówił o obecności w nim Maryi. Kwestia „charyzmatu” była w Ruchu zarezerwowana tylko dla wybranych. Dowiadywali się oni, że Biela „użyczył swej twarzy Maryi” i kiedy on mówi, to „mówi Matka Boża”. Nie wolno było nikomu ujawniać tej tajemnicy. Komisja ustaliła, że członkowie RRN byli przekonani, iż na mocy tego „charyzmatu” przez kierowników duchowych do każdego członka Ruchu dociera bezbłędnie wola Boża.
Komisja zrecenzowała też materiały formacyjne Ruchu. Oceniła, że napisane są emocjonalnym, nieprecyzyjnym językiem, przedstawiają negatywną wizję natury ludzkiej i prezentują „zafałszowany obraz Boga”, który jest np. „tropicielem grzechu”. Komisja zwróciła także uwagę na błędną koncepcję kierownictwa duchowego.
Zalecenia komisji z wdzięcznością przyjęli świeccy członkowie Ruchu, którzy - w wydanym przez siebie oświadczeniu - zwracają też uwagę na pozytywny wpływ formacji w Ruchu. - Pragniemy jednak zauważyć, że obok dostrzeżonych przez komisję niewłaściwych praktyk i zjawisk, jakie miały miejsce w RRN, bardzo wiele osób doświadczyło w nim dobra w szerokim rozumieniu tego słowa - podkreślają. - RRN zainspirował nas do pogłębiania wiary. Dzięki Ruchowi zaczęliśmy cenić i praktykować medytację, adorację Najświętszego Sakramentu, modlitwę różańcową.
Tak więc pierwsze próby reformy Ruchu zostały podjęte. Znaczy to, że nie każdy kryzys prowadzi do katastrofy. Może też oczyszczać i torować drogę do pozytywnej przemiany.
O sytuacji w Ruchu Rodzin Nazaretańskich piszemy również w warszawskiej edycji „Niedzieli”, gdzie drukujemy m.in. wywiad z ks. Pawłem Gwiazdą - asystentem RRN.
Pomóż w rozwoju naszego portalu