Reklama

Co dalej z piłką made in Poland?

Sezon 2008/09 przeszedł do historii. Zgodnie z moimi przewidywaniami Wisła Kraków po raz kolejny sięgnęła po tytuł mistrza Polski. Legia Warszawa zdobyła wicemistrzostwo. Lech Poznań zaś musiał zadowolić się trzecią lokatą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tydzień temu kończyłem felieton słowami: „Cóż. Może kiedyś przyjdzie taki dzień, w którym jakiś nasz zespół zagra o najwyższe cele”. Miałem wtedy na myśli Ligę Mistrzów. Po raz kolejny nasza piłka stanie przed szansą, by w niej zaistnieć. Czy Wisła Kraków tym razem postara się o grę w elitarnym gronie europejskich klubów? Sądząc po ligowych perypetiach, może mieć z tym problemy. Jej niektóre zwycięstwa nie były zbyt przekonywające. I choć jestem jej wiernym kibicem, jednak obiektywnie rzecz biorąc, kolejne mistrzostwo w dużej mierze zawdzięcza ona po prostu indolencji „Kolejorza”, który w ostatnich kolejkach ekstraklasy po prostu zawodził, przegrywając bądź remisując na własne życzenie. Nie pomógł nawet Franciszek Smuda (l. 61), który zresztą pożegnał się ze stadionem na ul. Bułgarskiej. Ponadto rozregulowany celownik napastnika z Zimbabwe Takesure Chinyamy (l. 27), głównego snajpera wicemistrza ze stolicy, oraz ostatnia porażka Legii pod Wawelem z „Wisełką” (0:1) sprawiały, że ta ostatnia nadal „rządzi” nie tylko w Krakowie, ale i w całej Polsce.
Wisła Kraków w eliminacjach do tegorocznej edycji LM wydaje się mieć ułatwione zadanie, ponieważ na początku będzie zespołem rozstawionym, ale doświadczenie podpowiada, żeby jednak nie być zbytnim optymistą, ponieważ „Biała Gwiazda” przegrywała już nie raz z teoretycznie słabszymi zespołami. Nie chcę przypominać tych porażek, by nie denerwować jej kibiców i wprawiać jednocześnie w dobry nastrój sympatyków innych klubów, niekoniecznie lubiących podwawelskich piłkarzy. W każdym razie poważnie się obawiam o to, czy nasz krajowy mistrz wywalczy historyczny awans. Na pewno tej drużynie potrzebne są wzmocnienia. Miejmy nadzieję, że trener Maciej Skorża (l. 37) przekona właściciela Wisły Bogusława Cupiała (l. 53), by jeszcze raz zainwestował w ten zespół, licząc na wymarzony awans do LM i - co za tym idzie - wielkie pieniądze (nie wiem, czy są mu one aż tak bardzo potrzebne, ponieważ wg wielu źródeł jest on jednym z najbogatszych Polaków; jego majątek jest wyceniany na co najmniej 5 mld zł). O formie zawodników spod znaku gwiazdy i smoka przekonamy się już w lipcu, kiedy rozpoczną się pierwsze mecze eliminacyjne do LM.
Jedną zaś z najbardziej prawdopodobnych wersji odpowiedzi na pytanie postawione w tytule tego felietonu jest stwierdzenie: Nie wiadomo. Oczywiście, serce kibica podpowiada, że tym razem podbijemy piłkarską Europę, rzucając na kolana tych, którzy będą nam chcieli to uniemożliwić. Rozsądek natomiast wręcz krzyczy, że jesteśmy zbyt słabi, by tego dokonać. Poziom naszego futbolu nadal jest za niski, by konkurować z takimi zachodnimi ligami, jak hiszpańska Primera Division, angielska Premiership czy włoska Serie A. Myślę, że łatwiej by nam już było grać przeciwko piłkarzom zza Odry czy też znad Sekwany. Zresztą już w żadnej lidze europejskiej nie ma tzw. chłopców do bicia, którzy okupują lokaty niekoniecznie w górnej części tabeli.
Na zakończenie jeszcze parę zdań o naszej kadrze. Jesienią zagra ona mecze decydujące o naszym awansie na afrykański mundial w przyszłym roku. W grupie nie mamy za ciekawej sytuacji. Po prostu we wrześniu i październiku musimy wygrać każde spotkanie. Nie warto kalkulować i liczyć na innych. Czy jest to możliwe, byśmy zagrali w RPA? Sądzę, że tak. Mimo fal krytyki, jakie spływały i spływają na głowy Holendra Leo Beenhakkera (l. 67) oraz jego wybrańców, uważam, że są oni w stanie pokonać Irlandczyków (5 września), Słoweńców (9 września), Czechów (10 października) i Słowaków (14 października). Oby tylko naszych kluczowych zawodników omijały kontuzje, a nasz trener umiał ich odpowiednio wybrać i ustawić na murawie, a wszystko będzie OK!

Kontakt: sportowa@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczystość Objawienia Pańskiego - Trzech Króli

[ TEMATY ]

Trzej Królowie

www.pl.wikipedia.org

Podróż Magów, James Tissot.

Podróż Magów, James Tissot.
Dziś, 6 stycznia, Kościół obchodzi uroczystość Objawienia Pańskiego, w tradycji znaną jako Trzech Króli. Na Wschodzie była ona znana już w III w. Sto lat później pojawiła się także na Zachodzie, gdzie przeobraziła się w święto Trzech Króli. W liturgii uroczystość ta wiąże się nierozerwalnie z Bożym Narodzeniem. Ewangelia św. Mateusza mówi o Magach lub - według innych tłumaczeń - Mędrcach ze Wschodu, którzy idąc za gwiazdą przybyli do Jerozolimy i Betlejem szukając nowo narodzonego króla żydowskiego: "Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę".
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Dariusz Tuszyński

2024-12-31 22:05

[ TEMATY ]

nekrolog

Zielona Góra

Bobrowice

Materiały kurialne

śp. ks. Dariusz Tuszyński

śp. ks. Dariusz Tuszyński

Wieczorem 31 grudnia 2024 roku, w wieku 38 lat, odszedł do wieczności ks. Dariusz Tuszyński, wikariusz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Bobrowicach.

Urodził się 2 października 1986 roku w Głogowie. Ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Gościkowie-Paradyżu. Pochodził z parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Głogowie. Święcenia diakonatu otrzymał 14 maja 2011 w konkatedrze św. Jadwigi Śląskiej w Zielonej Górze. Święcenia kapłańskie przyjął 26 maja 2012 w katedrze Wniebowzięcia NMP w Gorzowie Wlkp. Od sierpnia 2024 posługiwał w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Bobrowicach.
CZYTAJ DALEJ

Warszawscy urzędnicy chcieli zdjąć krzyż z sali obrad. Interwencja radnych ich powstrzymała

2025-01-06 08:56

[ TEMATY ]

Warszawa

krzyż

Rafał Trzaskowski

Karol Porwich/Niedziela

„Prawica mówi, że zdejmuję krzyże, a żaden krzyż nie został zdjęty"— powiedział Trzaskowski 31 października ub. w wywiadzie udzielonym TVP Info. "Myśmy nie ściągnęli żadnego krzyża. To, co słyszycie państwo bardzo często w przestrzeni publicznej, nie jest prawdą"— powtarzał jak mantrę w trakcie rozmowy. Prawda jest jednak inna. Wystarczy przypomnieć fakty.

29 listopada ur. w Krakowie na konferencji prasowej Prezydent Warszawy znowu oświadczył: "Nie został zdjęty żaden krzyż. Decyzja była tylko i wyłącznie podjęta na przyszłość". Przypomnijmy: chodzi o zarządzenie prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z początku maja 2024 roku w sprawie wprowadzenia „Standardów równego traktowania w Urzędzie m.st. Warszawy" i dodane do niego wytyczne. Wywołało to olbrzymie kontrowersje. Urzędnicy w Warszawie byli zobowiązywani do usuwania ze symboli religijnych z instytucji samorządowych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję