Dzięki poluzowaniu międzynarodowych sankcji do Damaszku powoli zaczyna napływać pierwsza pomoc humanitarna z Unii Europejskiej, której wielkość jest niczym w porównaniu z ogromnym strumieniem wsparcia płynącym do Turcji. „Największą troskę budzą tereny odcięte od świata z powodu wyrządzonych szkód oraz kontrolowane przez rebeliantów” – mówi Radiu Watykańskiemu Paolo Beccegato, odpowiadający w Caritas Włoch za projekty międzynarodowe.
„Czym innym są sankcje nałożone na polityków, przedsiębiorców i inne znaczące osoby, co widzieliśmy w przypadku Rosji, a czym innym obejmowanie nimi całego narodu, któremu odmawia się prawa dostępu do podstawowych środków potrzebnych do życia. Ważne jest, że złagodzono sankcje ograniczające dostarczanie pomocy humanitarnej – mówi Beccegato. – Ostateczny bilans tej tragedii wciąż nie jest znany, liczba ofiar cały czas rośnie. Liczba uchodźców w Turcji to 75 tys. osób, a w Syrii ponad 5 milionów. Alarmująca rozbieżność między liczbą ofiar śmiertelnych w Turcji i Syrii pokazuje, że ta druga nie ma wciąż środków, by przeszukiwać gruzowiska, a całe obszary dotknięte kataklizmem są odcięte od świata i pozbawione pomocy. W tym niesieniu wsparcia ogromną rolę odgrywają lokalne Caritas, które dzięki środkom pozyskiwanym z Caritas Internationalis praktycznie od samego początku mogą dostarczać żywność, organizują punkty wsparcia w kościołach i klasztorach. To wciąż kryzysowa pomoc ważna w tym czasie zanim przystąpimy do odbudowy”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu