A na prowincji nawet się nie dziwią. Kto by tam w tej Komisji Europejskiej znał hasło: „Nie ma wolności bez «Solidarności»!”. Dlatego w spocie nakręconym z okazji 20. rocznicy upadku żelaznej kurtyny w Europie są sceny z Węgier ’56, Czechosłowacji ’68, byłych tzw. republik bałtyckich i Rumunii ’89. W sposób szczególny zaznaczono dzień 9 listopada 1989 r. - dzień upadku muru berlińskiego i „symbolicznych” szczęśliwych narodzin „równolatka wolności”. O Polsce, owszem, nie zapomniano - Polska ’81 to smutne obrazy z jakiejś manifestacji i wizerunek gen. Jaruzelskiego ogłaszającego stan wojenny.
Na polski Sierpień ’80 i na „Solidarność” miejsca zabrakło. Dlatego we wspomnianym spocie „równolatek wolności”, dzisiaj pełen życia młodzian, świętuje swoje 20. urodziny nie pod bramą Stoczni Gdańskiej, a pod Bramą Brandenburską. Pytanie dla młodych Europejczyków za sto punktów: „Gdzie rozpoczął się demontaż komunizmu?”.
Na pociechę „Solidarności” - w gronie „zapomnianych” przez Komisję Europejską znalazł się także Jan Paweł II! Może jednak światli europejscy urzędnicy po prostu nie chcieli mieszać Kościoła do polityki?
PS Po licznych interwencjach spot „poprawiono” - znalazły się w nim ujęcia z manifestacji „Solidarności” (jej sztandary w tle). Jaruzelski pozostał, ale dla Jana Pawła II miejsca nadal zabrakło...
Pomóż w rozwoju naszego portalu