Ocalona z zawieruchy dziejów pocztówka z frontu wojny polsko-bolszewickiej 1920 r., wysłana przez żołnierza do ukochanej dziewczyny. Jego słowa:
Żegnam Panią. Idę przelać krew, walczyć w obronie Ojczyzny, cierpieć dla niej głód i chłód. Może kula nielitościwa odbierze mi życie albo rani śmiertelnie lub bagnet bolszewicki przebije me serce, które tak bardzo Panią kocha. Więc żegnam Panią, bo nie wiem, czy wrócę, nie wiem, czy zobaczę te cudne oczy, ten piękny głos czy usłyszę. Ale Bóg dobry, może wrócę, nie wiem.
Stasio, Żołnierz Polski”.
Stasio, Żołnierz Polski - Stanisław Kołodziejczyk przeżył wojnę 1920 r., mając udział w polskim zwycięstwie, został oficerem... W 1940 r. kula bolszewicka dosięgła go w Katyniu.
Pietŕ Lasu Katyńskiego. W środku sosnowego lasu, pod krzyżem, Matka Boża trzyma na kolanach swego Syna. Trzyma Go na rozpostartym, zakrwawionym płaszczu oficerskim. Wokół umierające białe ptaki - Obrońcy Ojczyzny. I sosny - kolumny Kościoła. Tak. Las Katyński stał się Kościołem...
Ocalona pieśń jeńców polskich, oficerów w Ostaszkowie zamordowanych przez NKWD. Przed laty znalazłem ją w wydanym w podziemiu śpiewniku, opracowanym przez Adama Rolińskiego i Przemysława Turka. Oficerowie, jeńcy Sowietów, wierzyli, że wrócą do Polski.
Zapraszam 6 kwietnia, w Wielki Poniedziałek, o godz. 18 do sali teatralnej częstochowskiego Liceum im. J. Słowackiego przy al. T. Kościuszki 8 w Częstochowie na nasz 113. Wieczór poezji, muzyki i wspólnego śpiewania ocalonych od zapomnienia piosenek. Wieczór w hołdzie twórcom Polskiego Zwycięstwa w 1920 r. - polskim oficerom - ofiarom sowieckiego ludobójstwa. Zaśpiewamy piosenki o naszym zwycięstwie nad czerwoną zarazą. Tytuł Wieczoru: JEŚLI ZAPOMNĘ O NICH, TY, BOŻE NA NIEBIE, ZAPOMNIJ O MNIE. Wstęp wolny, śpiewniki bezpłatne. Filmy z Wieczoru - 14 zł. Pozdrawiam serdecznie „Sybiraka” - czasopismo krzewiące miłość Ojczyzny, ocalające pamięć polskiej Golgoty Wschodu.
Pieśń Jeńców Polskich w Ostaszkowie
1939 r.
słowa: anonim
melodia pieśni „Szara piechota”
Na wyspie Iłowej wśród lasów i wód
Spędzamy dni szare niewoli,
A z nami przebywa tęsknota i ból,
Odwieczny towarzysz niedoli.
A troska okryła nam czoła,
Gdy wróg nasz moskiewski podstępem jak łotr
Jął szarpać Ojczyznę dokoła.
Poszliśmy w niewolę bez żalu i skarg,
Na nędzę i życie tułacze,
A po nas pozostał jęk matek i żon,
Modlitwy dziateczek i płacze.
Przez rzeki, jeziora i góry,
Pierś naszą pokryją nie wstęgi i haft,
Lecz proste żołnierskie mundury.
Gdy zajdzie potrzeba, gdy zechce tak los,
Niepomni na groby i rany,
Swe życie i zdrowie oddamy na stos,
Dla Ciebie, mój Kraju Kochany.
Pomóż w rozwoju naszego portalu