Wiele osób, słysząc o afirmacji czy radości życia, kojarzy to z jakimiś szczególnymi warunkami, z czymś, co jest możliwe, kiedy wszelkie potrzeby człowieka zostaną zaspokojone. Mówi on wtedy: „Mógłbym cieszyć się swoim życiem, gdybym miał lepszą pracę, wyższe zarobki, był młodszy, zdrowszy, miał więcej możliwości wyboru itd...”. Stawia wysokie wymagania swojemu zadowoleniu i nie osiąga go właściwie nigdy.
Są to osoby, które poza tym, że rzeczywiście mają trudne sytuacje, dodatkowo odcinają się od bardzo mocnego źródła siły. Jest nim pozytywne nastawienie do świata, spostrzeganie go od dobrej strony. Bo choć prawdą jest, że bywają w życiu sytuacje trudne, prawdą jest też i to, że nie są one całym naszym życiem, a borykanie się z nimi nie stanowi jedynego jego sensu.
Patrzenia na świat z pozytywnej perspektywy można się nauczyć, ponieważ zależy ono nie tyle od okoliczności, co od ukierunkowania naszej uwagi i pewnej dyscypliny w sposobie myślenia. A na to, przy odrobinie wysiłku, możemy mieć wpływ.
Jak być zadowolonym, kiedy jest tyle zmartwień? Po pierwsze - trzeba sprawdzić, co znaczy owo „tyle” - ile dokładnie jest tych zmartwień? Odpowiedź na to pytanie pozwala na znaczne zmniejszenie ilości przeżywanych emocji przez odrzucenie tych, które dotyczą przeszłości i przyszłości.
Często zmartwienie „rozlewa” się po człowieku, uruchamiając przykre wspomnienia i czarne scenariusze, a więc przeżywa on dodatkowo coś, czego już nie ma, i coś, czego - być może - nigdy nie będzie.
Skupienie się na tym, co jest tu i teraz, uwalnia energię uwikłaną wcześniej w użalanie się i straszenie samego siebie. Pozwala zobaczyć aktualny problem we właściwych proporcjach.
Po drugie - warto precyzyjnie nazwać to, czym się martwimy. Z reguły dzięki temu można zobaczyć, co jest rozwiązaniem danego problemu. Pytanie, czego potrzebuję, aby sobie poradzić z tym problemem, pozwala uwolnić się od „jałowego” przeżywania i przekształcić je w plan działania, a to radykalnie zmieni emocje związane z daną trudnością. Czasem takiego planu nie da się przygotować, bo sytuacja nie jest do zmiany. Jest raczej czymś, co trzeba zaakceptować. W takich okolicznościach pomocne jest zobaczenie tej sytuacji w szerszym kontekście i znalezienie jej sensu we własnym rozwoju.
Pomóż w rozwoju naszego portalu