Barack Obama nie jest mesjaszem, który zbawi świat. Przed bałwochwalczym kultem nowego prezydenta USA ostrzegł serwis „World Net Daily”. Jego oznaki widać było wyraźnie w kampanii wyborczej i nie znikły one po listopadowej elekcji. Nie tylko w USA, ale na całym świecie.
Internetowy serwis zacytował obszernie wystąpienie abp. Charlesa Chaputa, który mocno zaatakował Obamę. Metropolita Denver podkreślił, że czasy obecnej prezydentury będą trudnym wyzwaniem dla katolików. Chodzi o sprawy stosunku do życia. Obama - zdaniem arcybiskupa - jest najbardziej proaborcyjnym prezydentem w najnowszej historii USA. Już na początku urzędowania rozpoczął realizację obietnic z kampanii wyborczej. Inne rzeczy, także naglące sprawy ekonomiczne czekają, a Obama zajął się właśnie tym. To świadczy o tym, że obawy obrońców życia z kampanii wyborczej nie były przesadzone. Abp Chaput uznał, co prawda, charyzmę Obamy, ale przestrzegł przed ślepym zapatrzeniem w polityka.
Zaatakował też grupy katolickie, które wspierają demokratycznego prezydenta i próbują uzasadnić teologicznie pozbawianie życia nienarodzonych. Uznał tę kwestię za fundamentalną dla tożsamości katolickiej. Czym odróżniali się chrześcijanie od pogan? Odpowiadając, stwierdził, że właśnie stosunkiem do życia. Podkreślił również, że tolerancja - tak mocno podnoszona przez obóz Obamy - nie jest cnotą absolutną, że ponad nią są jeszcze inne wartości.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu