Śpiąca Królewna z pobladłym obliczem
w śnie nieprzespanym.
Gdzie jest ten książę, co pocałunkiem
ze snu ją wybawi?
Gdzie zbrojne straże, które czuwają
nad swą Królewną?
Gdzie stary ojciec, co kocha córkę
śpiącą, na pewno?
jesteś okrutny.
Nie ma już księcia ni pocałunku,
ale - zgiełk kłótni:
głodzić czy karmić, poić czy uśmiercić? -
dyskusje nie milkną.
Wyrok zapada, bajka się kończy.
Łzy cicho płyną...
22 lutego 2009 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu