Pozostaje tajemnicą PO, że korzystając z troskliwej klaki prasowych koncernów polskojęzycznych i nomenklaturowo-agenturalnych nadawców medialnych, uporczywie przedsiębierze rozliczne starania o przejęcie mediów publicznych. Najpierw premier zakwestionował sens abonamentu, co skutkowało pogorszeniem się ich kondycji finansowej. Gdy „morzenie głodem” okazało się nie dość skuteczne, przyszła kolej na rugi personalne. Oskarżywszy media o „propisowość”, można było zrobić to rękoma dawnych koalicjantów (LPR, Samoobrona). W końcu pozostało już tylko zaklepać sprawę ustawowo.
Płacąc abonament, obywatele są podmiotami. Mają prawo oczekiwać ustawowo gwarantowanych programów misyjnych. Jakkolwiek realizowałoby się ono w praktyce (najczęściej kiepsko - przybierając różne formy politructwa i niewyszukanej rozrywki), to roszczenie pozostało. Można go było dochodzić. Teoretycznie, oczywiście, bo abonenci nie zorganizowali się. Nie istnieją - jak w innych krajach - jako reprezentacja czy lobby. Stowarzyszenie Ochrony Radiosłuchacza i Telewidza, założone przez Jana Szafrańca, jakoś nie rozwinęło się.
Determinacja PO do zawłaszczenia mediów publicznych musi być zaiste wielka, skoro - mając w zwyczaju powoływać się na solidarnościowe korzenie - wchodzi w układy z SLD. Przygotowana przez tę egzotyczną (choć właściwie pookrągłostołową) koalicję ustawa medialna likwiduje abonament. Ten pospolity zamach na prawa obywateli odbył się - oczywiście - bez ich zgody i konsultacji. Możliwe, że wzorem minister edukacji koalicja PO-SLD zaproponuje im debatę po uchwaleniu ustawy. W miejsce abonamentu (mit jego nieściągalności kultywowano usilnie, negliżując bezsilność państwa) wprowadza się finansowanie mediów publicznych z budżetu, za pośrednictwem KRRiT. Rada będzie rozdzielać pieniądze na licencje programowe, także nadawcom komercyjnym, którzy w ten sposób zdyskontują sobie poparcie dla rządu. Problem w tym, że trzeba przerwać kadencję Rady i znaleźć pieniądze w budżecie, ale koalicja PO-SLD jest dobrej myśli. W końcu publiczność nie ma głosu w sprawie mediów publicznych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu