Reklama

Klub starego podręcznika

Niedziela Ogólnopolska 5/2009, str. 27

Ewa Polak-Pałkiewicz
Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Ewa Polak-Pałkiewicz<br>Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stary podręcznik jest o wiele starszy niż jego sprzedawca, choć ten człowiek dobiega już siedemdziesiątki. Leży sobie wśród przedmiotów równie starych i zniszczonych na kocyku w kratkę, rozłożonym wprost na ziemi. To dziwne, że takie, za przeproszeniem, rupiecie wywołują błysk zaciekawienia w oczach przechodniów, a nawet rumieniec na niejednej twarzy. Jest jednak jakaś przyjemność w braniu do ręki przedmiotów wypolerowanych w nieistniejących warsztatach. Być może przez pokolenia owe porcelanowe sosjerki, mosiężne czajniki, lekko wyszczerbione solniczki i dzbanuszki do mleka, a także niezliczona ilość innych przedmiotów, których przeznaczenie nawet trudno dziś odgadnąć, stały na stole jakiegoś domu. Handlarz wie, że ten towar spotka się - jeżeli nawet nie z nieodpartą pokusą zaniesienia go do własnego domu - to przynajmniej z dłuższą chwilą kontemplacji nad nim przechodniów, obracaniem w palcach przedmiotów, których barwy pozacierał czas, a jednak nie uszło z nich niedzisiejsze piękno. Wzruszają, intrygują. Stary podręcznik wzbudza mniejsze zainteresowanie. Jest pożółkły, ubyło mu kilka kartek. Jego niewielkie rozmiary i skromna powściągliwa czcionka nie narzucają się. Jest najbardziej zagadkową rzeczą na tym podmiejskim pchlim targu, któremu daleko do przepychu prawdziwych targów staroci, gromadzących ludzi rozgorączkowanych, wręcz podnieconych perspektywą wyszperania czegoś wyjątkowego i niedrogiego zarazem. A jednak nawet ten nieefektowny przedmiot znika któregoś dnia z kocyka i ląduje, owinięty w gazetę, w czyjejś kieszeni. Stary podręcznik, z którego wiedzy nikt już nie skorzysta, bo kto chciałby uczyć się dla nieistniejących profesorów, powtarzać sobie w myślach formułki, których treść dawno już przestała obowiązywać? A jednak pociągnął kogoś i sprzedawca, chłop spod Płońska, zadowolony skomentował: - Zrobił dobry interes.
„Jeszcze mgliście, ale już także przeciętny, szary człowiek wyczuwa, że nie ma ze strony nowoczesności takiej obietnicy, która by nie została zdradzona - pisał Vittorio Messori w tekście o postnowoczesności. - Nauka miała wyzwolić ludzkość, stworzyła natomiast wiedzę i umiejętności służące do niszczenia jej. Technika miała humanizować przyrodę, a często ją dewastowała. Historia miała okazać się dążeniem do wyzwolenia ludzi z ignorancji, nędzy, ucisku, doprowadziła zaś do pojawienia się mas ogłupiałych podkulturą telewizyjną, oddanych kultowi «gwiazdorów» sportu i widowisk; zawiodła Południe świata w zaułek nędzy i rozpacz; doprowadziła do marksistowskich gułagów i nazistowskich lagrów, do rzezi w Kambodży i Chinach. A co się tyczy pokoju...”. Długo jeszcze ciągnąć można tę litanię skarg na epokę, która zbyt długo mamiła nas swoimi nieskończonymi, rzekomo, możliwościami. Jej grzechy są aż nadto oczywiste. „Na Wschodzie, podobnie jak na Zachodzie, umierają wszystkie bogi nowoczesności, które usiłowały zastąpić Boga - kontynuuje włoski pisarz - owe bóstwa nieustannego postępu, coraz powszechniejszego dobrobytu, nastania na ziemi królestwa wolności, sprawiedliwości, absolutnego pokoju. Dogorywają wszelkie inne fetysze, ulepione z gliny charakterystycznej dla kultury «nowoczesności»: odrzucenie grzechu i w konsekwencji - mit człowieka «dobrego z natury», zepsutego jedynie przez źle zorganizowane społeczeństwo, dobroczynna wszechpotęga nauki i ekonomii, kierowanych przez «światłą» politykę. Wielkie góry urodziły mysz, a może nawet szczura...”.
Czego zatem zapowiedzią jest ta cicha, wręcz niepozorna zmiana: na podmiejskich bazarach coraz większa rzesza klientów zaledwie omiata wzrokiem błyszczące kształty, wytwory współczesnej techniki, chociażby z dziedziny gospodarstwa domowego (zbyt często rozpadają się po kilku zastosowaniach w kuchni), a z upodobaniem bierze do ręki stare maszynki do mielenia mięsa i młynki do kawy, opukuje palcami miedziane samowary, bębni w wyszczerbione srebrne tace i pracowicie odczytuje wygrawerowane na poczerniałych sztućcach litery? A nawet zagląda z nadzieją do czegoś tak na pozór bezużytecznego, jak ów podręcznik sprzed stu lat, by odnaleźć zapominaną przejrzystość i klarowność myśli, logikę układu, prostotę i elegancję sformułowań, cudowną polszczyznę, piękną i nienachalną ilustrację, słowem - szacunek dla psychiki dziecka i młodego człowieka, którego zachęca się, by rozpoczął prawdziwą przygodę kształtowania własnego świata wartości, kultury i wzbogacania umysłu. Stary podręcznik, popstrzony przez muchy, ale ozdobiony pracowicie wykonanym ekslibrisem, wykaligrafowanym ręcznie imieniem i nazwiskiem właściciela, i jeszcze miejscem i datą wydania: „Wilno 1908”, to nie tylko wspomnienie czegoś, co było, ale realne świadectwo - tak wyglądała kiedyś edukacja. Myszkowanie po bazarach nie musi być tylko zabawą, podszytą resentymentem i nostalgią, ale niezmordowanym i pełnym nadziei poszukiwaniem wzorców dla postnowoczesności, w jakiej całkiem realnie żyjemy i mamy całkiem realne zadania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: z popiołem na głowie podążajmy ku nadziei Paschy

2025-03-05 17:27

[ TEMATY ]

Wielki Post

Franciszek

Vatican Media

Na znaczenie gestu posypania głów popiołem, ożywającego w nas pamięć o tym, kim jesteśmy, ale także nadzieję na to, kim będziemy wskazał papież w odczytanym przez kard. Angelo de Donatisa tekście homilii przygotowanej na Mszę św. Środy Popielcowej w bazylice św. Sabiny na Awentynie. Tradycyjnie świątynia ta, gdzie mieści się kuria generalna dominikanów, jest pierwszym kościołem stacyjnym Wiecznego Miasta. Ojciec Święty od 14 lutego jest hospitalizowany w klinice Gemelli. Celebransowi głowę posypał popiołem dziekan Kolegium Kardynalskiego, kard. Giovanni Battista Re.

Na wstępie kard. De Donatis zachęcił zgromadzonych, aby słuchając homilii papieża Franciszka poczuli się głęboko z nim zjednoczeni, dziękując jemu za ofiarowanie swoich modlitw i cierpień dla dobra całego Kościoła na całym świecie.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: post jako forma pokutna został dziś ośmieszony

2025-03-06 07:07

[ TEMATY ]

post

Wielki Post

Abp Adrian Galbas

PAP/Paweł Supernak

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Post jako forma pokutna został dziś ośmieszony - powiedział metropolita warszawski abp Adrian Galbas SAC w Środę Popielcową. Zachęcił do zmierzenia się w czasie Wielkiego Postu z prawdą o swojej ludzkiej kondycji i dokonanych wyborach. Ostrzegł, że nadzieja bez prawdy jest iluzją.

Metropolita warszawski w Środę Popielcową przewodniczył Mszy św. w narodowym sanktuarium św. Andrzeja Boboli na stołecznym Mokotowie, pierwszym w tym roku kościele stacyjnym Warszawy.
CZYTAJ DALEJ

Złota nić dziejów Polski

2025-03-06 11:10

[ TEMATY ]

Wydawnictwo Rosikon Press

Grzegorz Górny

Wydawnictwo Rosikon Press

Na księgarskie półki trafia właśnie szczególna publikacja „Duchowa historia Polski. Milenium dwu koronacji 1025-2025”, wydana przez Wydawnictwo Rosikon Press.

Autorem książki jest Grzegorz Górny - pisarz, publicysta, reporter i eseista, który od ponad trzech dekad opisuje i komentuje w licznych mediach najważniejsze wydarzenia i zjawiska cywilizacyjne, kulturowe, religijne i obyczajowe, zarówno w Polsce, jak i na świecie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję