Reklama

Dobre - złe czasy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Złe czasy przyciągają większe tłumy do kościołów - napisał jeden z najpoważniejszych światowych dzienników „The New York Times”. Dziennik wymienił kilka wspólnot, które w ostatnim czasie zanotowały zwiększone zainteresowanie niedzielnymi nabożeństwami. W jednej z ewangelikalnych świątyń pastor musiał dostawić 100 krzeseł, aby wszyscy chętni mogli usiąść. W innym miejscu dwukrotnie zwiększyła się liczba próśb o modlitwy wstawiennicze, w większości o pracę lub jej zachowanie. W niemal wszystkich chrześcijańskich denominacjach liczba uczestników niedzielnych nabożeństw wzrosła, jednak najwięcej - zdaniem „The New York Timesa” - zyskały świątynie prowadzone przez chrześcijan ewangelikalnych. Złe czasy są dobre dla chrześcijan ewangelikalnych - podsumował dziennik.
Chrześcijanie ewangelikalni wprowadzają specjalne programy odpowiadające na pytania, jak sobie radzić w czasie kryzysu finansowego. Zmieniają tematykę kazań. Dostosowują się do potrzeb ludzi, które generują czasy zawirowań. Chrześcijanie ewangelikalni są święcie przekonani, że gdy ludzie martwią się o pieniądze, wzrasta głód duchowy, który są w stanie zaspokoić. Na potwierdzenie swojej tezy wskazują na XIX-wieczne kryzysy finansowe, które przyczyniły się do ożywienia chrześcijaństwa w USA. Socjolodzy i antropolodzy patrzą na tę tezę z przymrużeniem oka, ale zdobywa ona coraz większą popularność, szczególnie po tym, jak na rynku ukazało się potwierdzające ją studium. Szczególnie wierzą w nią chrześcijanie ewangelikalni z Nowego Jorku. Obecny kryzys finansowy zbiegł się bowiem ze 150. rocznicą znaczącego ożywienia religijnego, którego podłożem była finansowa panika, która ogarnęła świat finansjery. Wydarzenie sprzed 150 lat stało się początkiem ruchu wolontariuszy, które później przekształciło się w Armię Zbawienia.
Dlaczego akurat chrześcijanie ewangelikalni przeżywają taki wzrost zainteresowania w czasach kryzysu? Odpowiedzi padają różne. Dr Beckworth, makroekonomista, tłumaczy to tym, że w czasach spokojnych chrześcijanie ewangelikalni często pracują w niedziele, stąd nie ma ich w kościele. W okresach kryzysu pracy jest mniej, więc idą do kościoła. Katolicki komentator - ks. Thomas McSweeney wyjaśnia z kolei, że nie mając ściśle i jasno określonej doktryny, mogą zmieniać przekaz w zależności od potrzeb. - Powiedzą takie słowa z ambony, jakich my, katolicy, powiedzieć nie możemy.

(pr)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Borowa Wieś: znaleziono dziewczynkę w oknie życia

2024-05-05 10:01

[ TEMATY ]

okno życia

Karol Porwich

W oknie życia znajdującym się na terenie Ośrodka dla Osób Niepełnosprawnych "Miłosierdzie Boże" w Mikołowie-Borowej Wsi znaleziono dziewczynkę. Do wydarzenia doszło we wtorek 30 kwietnia.

Dziewczynka została przebadana przez personel medyczny. Lekarze orzekli, że jest zdrowa. Następnie niemowlę zostało zabrane przez pracowników służby zdrowia na dalszą obserwację i opiekę. To już drugie dziecko, które znaleziono w oknie życia w Borowej Wsi.

CZYTAJ DALEJ

Chcemy zobaczyć Jezusa

2024-05-04 17:55

[ TEMATY ]

ministranci

lektorzy

Służba Liturgiczna Ołtarza

Pielgrzymka służby liturgicznej

Rokitno sanktuarium

Katarzyna Krawcewicz

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

4 maja w Rokitnie modliła się służba liturgiczna z całej diecezji.

Pielgrzymka rozpoczęła się koncertem księdza – rapera Jakuba Bartczaka, który pokazywał młodzieży wartość powołania, szczególnie powołania do kapłaństwa. Po koncercie rozpoczęła się uroczysta Msza święta pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. Pasterz diecezji wręczył każdemu ministrantowi mały egzemplarz Ewangelii św. Łukasza. Gest ten nawiązał do tegorocznego hasła pielgrzymki „Chcemy zobaczyć Jezusa”. Młodzież sięgając do tekstu Pisma świętego, będzie mogła każdego dnia odkrywać Chrystusa.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Tadeo z Filipin: na pielgrzymce łagiewnickiej zobaczyłem nadzieję Kościoła

2024-05-05 14:58

[ TEMATY ]

Łagiewniki

Jezus Miłosierny

Małgorzata Pabis

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

„Na pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia zobaczyłem młodych ludzi, rodziny z dziećmi, nadzieję Kościoła” - mówi ks. Tadeo Timada, filipiński duchowny ze Zgromadzenia Synów Miłości, który uczestniczył po raz pierwszy w bielsko-żywieckiej pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Przeszła ona po raz 12. z Bielska-Białej do krakowskich Łagiewnik w dniach od 30 kwietnia do 3 maja br. Wzięło w niej udział ponad 1200 osób.

W połowie lat 90. ubiegłego wieku, kiedy to papież Jan Paweł II odwiedził Filipiny, przyszły kapłan obiecał sobie, że przyjedzie do Polski. Dziś ks. Tadeo pracuje jako przełożony we wspólnocie zgromadzenia zakonnego kanosjanów w Padwie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję