Dzieci stracą kontakt z brytyjskim dziedzictwem narodowym - alarmuje część wykładowców i nauczycieli w Wielkiej Brytanii. Powód? Zmiany w słownikach języka angielskiego przeznaczonych dla dzieci. Z najbardziej znanego, przygotowywanego przez uniwersyteckie wydawnictwo z Oxfordu, w ostatnich pięciu latach zniknęło wiele słów związanych z chrześcijaństwem - doniósł „Daily Telegraph”. Zdaniem leksykoznawców przygotowujących słownik dla dzieci, najmłodszym niepotrzebne są już takie słowa, jak: „nawa”, „biskup”, „kaplica”, „ołtarz”, „psalm”, „mnich”, „zakonnica” i wiele innych. Zamiast tego do słownika, który zawiera 10 tys. słów, dodano: „blog”, „odtwarzacz mp3”, „gwiazda”, „euro” itp.
Akademicy podkreślają, że proces uczenia się słów i posługiwania się nimi jest bardzo ważny dla rozwoju każdego człowieka, a rezygnacja z pewnych pojęć, które określają tożsamość narodową, nie jest niczym dobrym.
Jedna z zatroskanych matek z Irlandii Pn. - Lisa Saunders, która dostrzegła praktyki twórców słownika, podkreśla, że wykorzenianie słów związanych z chrześcijaństwem będzie miało widoczny efekt w przyszłości, gdy dzieci, które posługiwały się zmienionymi słownikami, osiągną wiek dojrzały.
Dostrzegła ona proceder, gdy pomagając w pracy domowej swojemu synowi, musiała sięgnąć do słownika i nie znalazła tam słowa, którego szukała. Zainteresowana, porównała kolejne edycje słowników. Zszokowana tym, co znalazła, postanowiła bić na alarm.
Przedstawiciele oxfordzkiego wydawnictwa wyjaśniają, że dostosowują tylko słownik do czasów, w których przyszło żyć. Krytycy podkreślają, iż zadaniem słownika nie jest tylko opisywanie, ale również kreowanie, sugerowanie słów, które powinny być używane.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu