W przemówieniu powitalnym patriarcha wspomniał papieża Franciszka, swojego "brata" w wierze, z którym spotkał się kilka dni temu w Bahrajnie, przekazał serdeczne pozdrowienia prezydentowi Republiki Włoskiej, Sergio Mattarelli'emu oraz złożył życzenia nowemu włoskiemu rządowi i politykom zachęcając do pracy na rzecz dobra wspólnego.
Dzisiaj Bartłomiej I przebywa na Cyprze, aby wziąć udział w pogrzebie prawosławnego arcybiskupa Chryzostoma II, który zmarł po długiej chorobie 7 listopada. Jest to szczególnie znacząca podróż, podczas której spotka się z przedstawicielem papieża, kard. Kurtem Kochem, przewodniczącym Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Patriarcha ekumeniczny mówił następnie o przygotowaniach wraz z papieżem Franciszkiem do obchodów rocznicy Soboru Nicejskiego, zwołanego przez cesarza Konstantyna w 325 roku. „Sobór Ekumeniczny w Nicei był bardzo ważny dla utrwalenia treści naszej wiary chrześcijańskiej, ale także dla ustalenia daty Wielkanocy, sposobu i czasu jej obchodzenia. Niestety od wielu wieków nie obchodzimy go wspólnie. Tak więc w kontekście tej rocznicy, przedmiotem naszych wspólnych z papieżem wysiłków jest znalezienie rozwiązania tego problemu. Może nie czas teraz na podawanie szczegółów, ale chcę podkreślić, że po stronie prawosławnej i katolickiej jest ta dobra intencja, aby wreszcie ustalić wspólną datę obchodów Zmartwychwstania Chrystusa. Miejmy nadzieję, że tym razem uda się osiągnąć dobry wynik” – powiedział patriarcha Konstantynopola.
Mówiąc o wyniszczającej wojnie na Ukrainie Bartłomiej I podkreślił, że „tej wojny nie da się w żaden sposób usprawiedliwić”. „Mówiłem o tym ostatnio nawet będąc w Wielkiej Brytanii. Mówiłem ostro, ale musiałem to zrobić w imię naszej chrześcijańskiej wiary i nie tylko. Wydaje mi się, że wszyscy ludzie, którzy mają sprawiedliwy pogląd na sprawy, nie mogą nie potępić tej wojny. Sam papież chce uwrażliwić cały świat na pokój. W jednym ze swoich orędzi, na 1 stycznia kilka lat temu, papież powiedział, że nie można mieć pokoju bez sprawiedliwości. I jest to bardzo słuszne słowo: nie możemy mieć pokoju bez sprawiedliwości. To jest zawsze aktualne i w moich homiliach powtarzam te przesłania papieża” – wyznał patriarcha Konstantynopola.
Zachęcił, aby nie zapominać o Turcji, o Anatolii, „gdzie jest tak wiele śladów naszej chrześcijańskiej przeszłości, zwłaszcza o pierwszych wiekach chrześcijaństwa, o soborach ekumenicznych. „Byłem z hierarchią katolicką naszego kraju kilka tygodni temu w Efezie, gdzie nuncjusz apostolski w Ankarze i biskupi katoliccy koncelebrowali Mszę św. w katedrze III Soboru Ekumenicznego, przy okazji której poproszono mnie o wygłoszenie homilii. To nie tylko Sobór Chalcedoński, miejsca soborów ekumenicznych, Konstantynopol, ale także monastycyzm, sztuka sakralna, teologia, Ojcowie Kapadoccy... Mamy tak wiele świętych miejsc, do których musimy co jakiś czas wracać, aby je czcić, czerpać z nich inspirację, wracając do minionych wieków, modlić się w nich, a także lepiej poznać Turków, którzy są bardzo gościnni. Wszyscy obcokrajowcy, którzy tu przyjeżdżają, odnoszą takie wrażenie” – powiedział Bartłomiej I.
Patriarcha pytany, czy w obliczu procesów cyfryzacji istnieje ryzyko utraty godności człowieka poprzez oddanie etyki w ręce komputerów powiedział: „Szanujemy naukę, szanujemy technologię. Panprawosławny Sobór na Krecie w 2016 roku powiedział, że nauka, technologia, badania naukowe są darem Boga, ale z drugiej strony uznajemy, że są zagrożenia. W centrum wszystkiego stawiamy osobę ludzką, godność osoby ludzkiej. Oczywiście, nowoczesna, cyfrowa technologia jest bardzo często wykorzystywana w szkołach, ale ta nowa metoda nie może zastąpić starożytnej metody nauczania opartej na wartościach duchowych, na etyce. Powtarzam: w centrum wszystkiego jest godność osoby ludzkiej, wokół której musimy dokonywać naszych wyborów, szanując wolność osoby ludzkiej”.