Przy zielonym szlaku turystycznym z Folusza do Mrukowej stała stara kapliczka i była już w złym stanie. Domyślić się można było, że była kiedyś poświęcona Matce Bożej.
Kapliczkę tę wystawiono w 1930 r. jako wotum dziękczynne za uratowanie życia po wypadku przy pracach leśnych. Po latach wnuk pierwszego fundatora - leśnik w Magurskim Parku Narodowym - ufundował nowy wystrój kapliczki, z myślą o tym, aby na terenie parku narodowego było miejsce na szczególny przystanek w wędrówce, na chwilę zamyślenia. Nowy wystrój kapliczki stanowi figura św. Franciszka z ptakami na dłoniach, a za nią na tylnej ścianie wnęki jest płaskorzeźba: na drzewie sowa, a pod drzewem wilk i sarenka. Kompozycja ta przypomina legendy o św. Franciszku, który jest patronem Magurskiego Parku Narodowego. Odnowioną kapliczkę poświęcił proboszcz parafii w Foluszu ks. Henryk Maguda 16 października 1999 r.
Jest to szczególny przystanek na chwile zamyślenia. Co przyciąga tak wielu do wędrówek dolinami potoków zlewających się w Kłopotnicę w okolicach Folusza? Po tych wędrówkach z lepszym zrozumieniem można odczytać słowa z Księgi Powtórzonego Prawa: "... Pan, Bóg twój, wprowadzi cię do ziemi pięknej, ziemi obfitującej w potoki, źródła i strumienie, które tryskają w dolinie oraz na górze (...) będziesz błogosławił Pana, Boga twego, za piękną ziemię, którą ci dał" (Pwt 8,7 i 8,10). Tu za psalmistą łatwiej powtórzyć: "Ty zdroje kierujesz do strumieni, co pośród gór się sączą: poją one wszelkie zwierzęta polne (...); nad nimi mieszka ptactwo powietrzne, spomiędzy gałęzi głos swój wydaje" (Ps 104,10-12). Tu, gdzie zbiega się tyle potoków, może można usłyszeć "głos Jego jak głos wielu wód" (Ap 1,15)? Oby ten Głos nie wypowiadał "biada!" za szkody wyrządzane przez człowieka przyrodzie i środowisku. Dlatego przy tej kapliczce trzeba stanąć i modlić się: "Święty Franciszku, buduj arkę! Ratuj świat przed nowym potopem: - żelastwa, asfaltu, dymów, hałasu, papierów, śmieci, brzydoty, kłamstwa, zbrodni. Błagaj Chrystusa, by zechciał wejść do tej arki i objąć ster!" (Sergiusz Riabinin 1978 r.). Autor tej modlitwy chyba nie obrazi się, jeżeli do atrybutów "nowego potopu" dołączy się ścieki, a także spaliny z niesprawnych ciężarówek, autobusów, ciąg ników i samochodów osobowych. Tych atrybutów jest znacznie więcej. W szczytowej wnęce kapliczki umieszczona jest figurka Chrystusa frasobliwego. Byłoby o jeden frasunek mniej, gdyby wszyscy szanowali przyrodę! Turyści spotykający się na szlakach górskich pozdrawiają się - taki od dawna utrwala się zwyczaj. A na miejskich ulicach? Marta Reszczyńska-Stypińska w Modlitwie do św. Franciszka z 1960 r. prosi: "(...) Bracie jelenia i dzika i ptasiej rzeszy, obudź się z cichych zachwyceń w mrokach kościoła, bo czas ze słowem, jak z chlebem, na ziemię śpieszyć. Święty Franciszku z Asyżu: wilki dookoła. Gdy zstąpisz boso w chłód ulic na ziemię biedną, może zwierzęta uklękną i cud się ziśći: spotkany człowiek przez mgnienie bliźniemu w oczy popatrzy bez nienawiści".
Potrzebny jest taki szczególny przystanek przy zielonym szlaku!
Pomóż w rozwoju naszego portalu