W uroczystość Wszystkich Świętych w zabytkowym kościele Zmartwychwstania Pańskiego w Tajemnicy Emaus na cmentarzu Kule w Częstochowie metropolita częstochowski przewodniczył Mszy św. w intencji zmarłych biskupów pomocniczych archidiecezji częstochowskiej pochowanych na terenie nekropolii i w intencji wszystkich wiernych zmarłych. Eucharystię koncelebrowali: ks. Tadeusz Zawierucha, administrator cmentarza Kule, ks. Mariusz Trojanowski, sekretarz arcybiskupa, i ks. Jacek Marciniec, proboszcz parafii św. Zygmunta w Częstochowie.
W homilii hierarcha pytał o rzeczywistość Nieba, o to, czy nasza rozłąka ze zmarłymi jest tylko przejściowa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Wielka to mądrość Kościoła, że mamy dwa świąteczne dni: Wszystkich Świętych i wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych, czyli Dzień Zaduszny. Dziś uwielbiamy Boga i dziękujemy za ludzi ze wszystkich pokoleń, ras i języków, których obdarzył życiem wiecznym, i którzy są owymi ludźmi z Apokalipsy św. Jana, przychodzącymi z wielkiego ucisku, i którzy opłukali i wybielili swe szaty we krwi Baranka. W tym dniu dziękujemy za życie naszych bliskich, którzy nas kochali i przekazali nam życie i których kochaliśmy – zaznaczył abp Depo.
Reklama
Metropolita częstochowski podkreślił, że uroczystość Wszystkich Świętych pozwala nam spojrzeć na świat oczami Boga, czyli mamy szansę (na ludzką miarę) dostrzec cel i głębię rzeczywistości. Przytoczył słowa św. Jana: „Najmilsi: popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego. Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jaki jest. Każdy zaś, kto pokłada w Nim nadzieję, uświęca się, podobnie jak On jest święty” (1 J 3, 1-3).
Licznie zgromadzeni wierni usłyszeli egzystencjalną i teologiczną wykładnię Janowych słów: – Dzisiaj odkrywamy, że Bóg ma serce, twarz, objawioną w Jezusie Chrystusie, ludzkie ręce i przebity bok. Potwierdzamy to prośbą, odkryciem naszych najnowszych czasów: Jezu, ufam Tobie!
Następnie abp Depo wskazał na chrześcijaństwo, które w swej istocie nie jest intelektualną spekulacją, na Kościół, który nie jest instytucją charytatywną, na rzeczywistość wiary, która nie może się ograniczać do jakiegoś poczucia moralności. Zaznaczył, że „tu trzeba czegoś więcej, trzeba dotknąć serca Jezusa, do Niego przylgnąć, by się napełnić radością bycia miłowanym i niesamotnym, zwłaszcza w chwilach ciemności i smutku”.
– Współczesny świat musi na nowo odkryć Boga dla ważności naszego człowieczeństwa. Bo tam, gdzie wyklucza się Boga, pozostaje nicość i cierpiący bez sensu człowiek – mówił dobitnie metropolita częstochowski i dodał: – Oczywiście, człowiek może w swej wolności odrzucić program Ośmiu błogosławieństw Chrystusa, które On sam wypełnił, aż po śmierć i zmartwychwstanie. Dlatego wierząc w Jego zwycięstwo nad śmiercią, uzasadniamy sens naszej wiary, która zadaje kłam bezsensowi śmierci i cierpieniu istot ludzkich.
Na zakończenie abp Depo wskazał na radość, jaka płynie z ewangelicznego zapewnienia, że nasze imiona są zapisane u Boga: – Nie jesteśmy anonimowym tłumem przechodzącym przez życie. Idziemy do domu Ojca zaproszeni imiennie. Celem człowieka jest bowiem życie bez końca i radość wieczna.
Po Mszy św. metropolita częstochowski przewodniczył procesji po cmentarzu z modlitwą za zmarłych.