Reklama

Franciszek

Argentyńscy piłkarze niskiego wzrostu odwiedzili Papieża

Papież spotkał się z argentyńską reprezentacją osób niskiego wzrostu w piłce nożnej. W tym tygodniu wygrała ona mistrzostwa Europy, rywalizując z drużynami z Anglii, Niemiec, Francji i Hiszpanii. „Naszym celem jest promocja cierpiących na niskorosłość poprzez różnorodne turnieje, zwłaszcza te na poziomie światowym” – powiedział Facundo Rojas, kapitan drużyny.

[ TEMATY ]

Argentyna

piłkarze

papież Franciszek

PAP/FABIO FRUSTACI

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dla tej grupy sport stanowi środek do zwrócenia uwagi na problemy, z jakimi zmagają się osoby dotknięte niedoborem wzrostu. Służy on także integracji owego środowiska. Zawodnicy pragną tworzyć kulturę szacunku, solidarności i miłości.

„Ożywia ich wiara, pokazując im, że nie są sami”, co podkreślił podczas spotkania z Papieżem kapitan drużyny. Wspomniał także drogę, jaką już przemierzyli: „niosąc na naszych barkach to marzenie, szukaliśmy w miastach, wsiach i małych, zapomnianych przysiółkach ludzi, którzy odważyliby się dołączyć do nas i współtworzyć piłkę nożną osób niskiego wzrostu” - stwierdził Rojas.

„Aż do tej pory trudno uwierzyć, że Papież nas przyjął po tak długim czasie. Mogliśmy porozmawiać z nim, podzielić się naszymi historiami i naszymi pragnieniami na przyszłość. Opowiedzieliśmy także o walce, jaką toczymy, będąc niskiego wzrostu, oraz o roli piłki nożnej, która umożliwia nam przekroczyć granice i spotykać się na poziomie światowym" - powiedział piłkarz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-10-28 16:19

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: Maryja kobietą modlitwy

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Bożena Sztajner/Niedziela

Do naśladowania Maryi - kobiety modlitwy zachęcił Ojciec Święty wiernych podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Ze względu na stan pandemii była ona transmitowana przez media watykańskie z biblioteki Pałacu Apostolskiego.

Papież zaznaczył, że Maryja była kobietą modlitwy, zanim poznał ją świat i zanim Anioł Gabriel zwiastował jej, że zostanie Matką Syna Bożego. „Należy ona do wielkiego zastępu ludzi pokornego serca, których oficjalni historycy nie umieszczają w swoich księgach, ale z którymi Bóg przygotował przyjście swego Syna” – podkreślił Franciszek.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie męczeństwa Pierwszych Męczenników Polskich

Niedziela szczecińsko-kamieńska 24/2003

[ TEMATY ]

święty

męczennicy

Albertus teolog/pl.wikipedia.org

W 1001 r. przebywał w Pereum cesarski krewny Bruno z Kwerfurtu. Pełen zapału, żył Bruno myślą o pracy misyjnej w Polsce i jej krajach ościennych, o czym musiała być mowa w czasie niedawnej wizyty cesarza u Bolesława Chrobrego. Niewątpliwie Bruno skłonił św. Romualda, który myśl misyjną podejmował kilkakrotnie w życiu, do wysłania na północ małej ekipy misjonarskiej. Wybrani zostali do niej Benedykt i Jan, cesarz zaś wyposażył ich w księgi i naczynia liturgiczne, może także w inne środki na drogę. Gdy w początkach 1002 r. przybyli do Polski, na dworze Bolesława Chrobrego zdziwienia nie wywołali, bo rzecz omówiona musiała być już wcześniej, być może w czasie zjazdu gnieźnieńskiego. Jakkolwiek by było, książę dał im miejsce na erem, a zapewne i środki utrzymania oraz jakieś świadczenia w naturze. Spierano się później, gdzie to miejsce było, ale dziś przyjmuje się powszechnie, iż osiedlili się na terenie obecnego Wojciechowa pod Międzyrzeczem. Na to wskazywałaby analiza nielicznych źródeł pisanych. Tam to nowo przybyli mnisi-pustelnicy podjęli swój zwyczajny tryb życia, dzielony pomiędzy pracę, modlitwę i studium. Ponieważ przybyli do Polski w celach misyjnych, rozpoczęli także przygotowania do tej akcji, przede wszystkim zaś zaczęli przyjmować do swego nielicznego grona młodzieńców z kraju, do którego przybyli. Na początku zjawiło się kilku: Izaak, Mateusz i Barnaba. Dwaj pierwsi byli rodzonymi braćmi, a pochodzić musieli z rodziny dobrze już schrystianizowanej, skoro także dwie ich siostry zostały mniszkami. Niektórzy przypuszczają, że wywodzili się z jakiegoś możnego rodu, albo nawet ze środowiska dworskiego, nic jednak dokładniejszego na ten temat nie wiemy. W obejściu klasztornym była również jakaś służba dodana im przez księcia, zapewne jakiś włodarz, samą jednak społeczność eremicką uzupełniał młody chłopiec Krystyn (Chrystian), pochodzący z tej okolicy. Pełnił obowiązki kucharza, może nawet był bratem-laikiem, w każdym razie był serdecznie oddany sprawie, której służył. W świecie tymczasem dokonały się niemałe zmiany. Ze śmiercią Ottona III (1002 r.) inny obrót przybrały nie tylko sprawy polityczne; zahamowaniu ulec musiała także realizacja planów misyjnych. Bruno, którego eremici spodziewali się w związku z tymi planami, nie przybywał, Bolesław Chrobry wyprawił się do Pragi, między nim a nowym cesarzem narastał konflikt. W takim stanie rzeczy Benedykt postanowił pojechać po instrukcje do Rzymu, ale w Pradze Chrobry zawrócił go z drogi i zezwolił tylko na to, aby do Włoch wysłać Barnabę. Wrócił wtedy Benedykt do eremu, a pieniądze (10 funtów srebra), które książę wręczył mu uprzednio, chcąc go użyć do spełnienia misji politycznej, oddał do książęcej kasy. Z początkiem listopada 1003 r. eremici spodziewali się powrotu Barnaby, a wraz z nim wieści, a może nawet decyzji co do podjęcia zamierzonych prac misyjnych. Tymczasem wysłannik nie wracał i oczekiwania się przeciągały. 10 listopada 1003 r., przed północą, podchmieleni chłopi, bodaj z samym włodarzem książęcym na czele, dokonali na nich rabunkowego napadu, spodziewając się znaleźć u ubogich eremitów darowane im przez księcia srebro. Jan, Benedykt, Izaak, Mateusz i Krystyn zginęli od miecza 11 listopada 1003 r. Papież Jan XVIII, któremu ocalały Barnaba w jakiś czas później zdał sprawę z wszystkiego, kanonizował ich niejako viva voce: "bez wahania kazał ich zaliczyć w poczet świętych męczenników i cześć im oddawać".
CZYTAJ DALEJ

Profesja wieczysta brata Arno

2024-11-13 21:00

Marzena Cyfert

Profesja wieczysta brata Arno

Profesja wieczysta brata Arno

Wyjątkowy moment przeżywa wspólnota Franciszkańskiego Zakonu Świeckich, która działa przy parafii pw. św. Karola Boromeusza przy ul. Kruczej we Wrocławiu. Podczas Eucharystii brat Arno złożył profesję wieczystą.

– Osiem wieków temu św. Franciszek pokazał, że jest droga, którą można pójść bezpiecznie przez życie. Jego życie przypadło na trudny czas – wojny z Saracenami i kryzys Kościoła, przede wszystkim rozpasane duchowieństwo. A Biedaczyna z Asyżu rewolucję zaczął od siebie – kreślił kontekst działalności św. Franciszka przewodniczący Mszy św. wikariusz parafii o. Tadeusz. Podkreślił, że w krótkim czasie za św. Franciszkiem poszło 200 tys. naśladowców.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję