Reklama

Przygotowanie do koronacji

Przez ostatnie kilka miesięcy wierni z parafii katedralnej w Łowiczu przygotowywali się do uroczystości koronacji obrazu Matki Bożej Łowickiej. Ostatnim etapem przygotowania były misje św., które odbywały się w dniach od 28 września do 4 października 2002 r. Prowadził je ks. Ireneusz Chmielewski - salezjanin z Warszawy.

Niedziela łowicka 42/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Misje według św. Pawła są głoszeniem Chrystusa Ukrzyżowanego, który Zmartwychwstał, którego życie opisane jest w Ewangelii. Misje mają dotknąć całokształtu życia chrześcijańskiego. Nie tylko grzechy, ale również wzloty i osiągnięcia duchowe każdego chrześcijanina są okazją do przeproszenia Pana Boga, ale też do podziękowania Bogu za wszystkie otrzymane łaski. Misje mają trzyczłonowy wymiar. Po pierwsze - uderzenie we wnętrze człowieka, aby doprowadzić go do spowiedzi św. Po drugie - Eucharystia i dziękczynienie. Po trzecie - to, co czeka każdego człowieka w przyszłości, a więc podjęcie postanowień misyjnych i staranie się o to, by je wypełnić. Misje to nie tylko przychodzenie do Pana Jezusa, ale też bycie razem w parafii i poczucie się jedną rodziną, wspólnotą. O tym wszystkim mówił ksiądz rekolekcjonista w pierwszym dniu, w niedzielę. Wtedy też odnowione zostały przyrzeczenia chrztu św.
Drugi dzień poświęcony był odnowie wiary oraz sakramentowi pokuty. Przed każdą Mszą św. przynajmniej przez 15 minut prowadzony był rachunek sumienia, aby ludzi nauczyć i uwrażliwić na rolę rachunku sumienia, gdyż dzisiaj bardzo często się zdarza, że ludzie jakby z marszu, w biegu przystępują do spowiedzi. W tym dniu wiele było mowy o modlitwie, gdyż jest to jakby stacja węzłowa - tam, gdzie kończy się modlitwa, tam zaczyna się kryzys wiary.
W poniedziałek i we wtorek prowadzone były też nauki stanowe dla kobiet i dla mężczyzn. Poruszane były tam wszystkie bolączki dnia codziennego, o których mówi nie tylko Kościół, ale i prasa oraz debatuje nad nimi też parlament. Hasłem przewodnim nauk stanowych było: "Braterstwo, miłość, trzeźwość i zgoda niech pod waszym rodzinnym dachem zawsze panuje. Niech nigdy przewrotna moda głów wam nie zawraca i serca nie psuje. Niech cały świat pozna, że w katolickiej rodzinie kwitnie wiara i prostota, a w następnych pokoleniach szczera będzie wyrastała cnota".
We wtorek również ks. Chmielewski mówił o rzeczach ostatecznych, o wieczności, o śmierci, niebie i piekle. Prowadzone były też modlitwy, aby przygotować się na dobrą śmierć, gdyż jakie życie, taka śmierć, a jaka śmierć, taka wieczność. Dużo uwagi poświęcił życiu eschatologicznemu, wiecznemu i modlitwom za zmarłych, w myśl powiedzenia: "Pomogłeś zbawić duszę brata swego, to przez to zbawiasz duszę swoją, bo każda dusza z czyśćca wybawiona staje się naszą orędowniczką u Boga".
Ważnym punktem misji było przebłaganie za grzechy parafii. W środę publicznie przepraszano Boga za grzechy, bo przecież publicznie Bóg jest obrażany. W kolejnym dniu miało miejsce odnowienie przyrzeczeń małżeńskich. Odnowienia ślubów małżeńskich dokonało około 250 par przybyłych na Mszę św.
W ostatnim dniu misji św. nastąpiło poświęcenie rodzin Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Niepokalanemu Sercu Maryi. Na koniec odprawiona została Droga Krzyżowa z poświęceniem krzyży. Przy 12 stacji wierni przepraszali siebie wzajemnie. Całe rekolekcje przepraszano Boga, na zakończenie zaś człowieka, aby zstąpił anioł miłości i zgody do całej parafii. Wszystkim zgromadzonym wiernym udzielony został również odpust zupełny za kary doczesne, czyśćcowe.
Ostatniego dnia o godz. 18.00 została odprawiona uroczysta Msza św. koncelebrowana przez księży pochodzących z parafii katedralnej.
Domeną całych misji było prowadzenie Apelów Maryjnych. Każdego dnia wierni gromadzili się w świątyni o godz. 21.00, aby odśpiewać Apel Maryjny, odczuć ciepło, którą do Kościoła wprowadza Matka Boża i poczuć się jedną wielką rodziną. Ksiądz rekolekcjonista grając na trąbce, przywoływał atmosferę Apeli Jasnogórskich i dawał okazję, by ludzie pozostawili za progiem wszystkie swoje kłopoty i mogli w kościele podczas Apelu poczuć się młodszymi, szczęśliwszymi, zapominając o swoich dolegliwościach. Homilie wygłaszane podczas Apeli przybliżały i rozwijały niektóre z wezwań Litanii Loretańskiej, takie jak: "Matka Boża", "Wspomożycielka", "Matka Dobrej Rady", "Panna Wierna". Wszystkie te tytuły składają się na to, że możemy mówić do Niej "Królowo". Jakkolwiek nazwiemy Maryję: łowicką, licheńską, częstochowską - zawsze będzie występować tam słowo "Matka". Ona raz zostawszy naszą Matką, nigdy nie przestaje nią być. Dla Niej jest to najpiękniejszy tytuł: "Matka Boga i człowieka". Nawiązują do tego słowa hymnu napisanego specjalnie na uroczystość koronacji:


Matko, Matko,
Matko Boga i człowieka
Wiarę daj, nadzieję daj
I Synowi nas polecaj.

Misje w parafii katedralnej były głębokim przeżyciem dla całej wspólnoty parafialnej, wierni mogli w wielu wymiarach pogłębić i ubogacić swoją duchowość i wiarę. Każdego dnia na misjach w bazylice gromadziły się tłumy. O tym, że nauki księdza rekolekcjonisty trafiały do słuchaczy i poruszały ich, świadczyć może choćby gorące pożegnanie ostatniego dnia misji. I co najważniejsze: godnie przygotowały wiernych parafii katedralnej do tego wielkiego wydarzenia, jakim była 5 października br. koronacja obrazu Najświętszej Maryi Panny Łowickiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: V niedziela zwykła

2025-02-07 12:00

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Adobe.Stock

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

W roku śmierci króla Ozjasza ujrzałem Pana zasiadającego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię. Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł. I wołał jeden do drugiego: «Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały». Od głosu tego, który wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła się dymem. I powiedziałem: «Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach, a oczy moje oglądały Króla, Pana Zastępów!» Wówczas przyleciał do mnie jeden z serafinów, trzymając w ręce węgiel, który szczypcami wziął z ołtarza. Dotknął nim ust moich i rzekł: «Oto dotknęło to twoich warg, twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech». I usłyszałem głos Pana mówiącego: «Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?» Odpowiedziałem: «Oto ja, poślij mnie!»
CZYTAJ DALEJ

Niemcy: Zderzenie busa z ciężarówką. Wśród ofiar są Polacy

2025-02-07 14:06

[ TEMATY ]

wypadek

Niemcy

ofiary

bus

Adobe Stock

Wypadek polskiego busa w Niemczech

Wypadek polskiego busa w Niemczech

Wśród ofiar wypadku busa, do którego doszło w piątek na autostradzie A2 w Brandenburgii na wschodzie Niemiec, są obywatele polscy - przekazał PAP w piątek rzecznik MSZ Paweł Wroński.

Dwie osoby zginęły w wypadku, do którego doszło w piątek wcześnie rano na autostradzie A2 między miejscowościami Ziesar i Wollin w Brandenburgii na wschodzie Niemiec - podał dziennik "Bild". Według polskich mediów w zdarzeniu brał udział bus z polską rejestracją.
CZYTAJ DALEJ

A może “Kawa z Dulcissimą”?

2025-02-07 17:28

ks. Łukasz Romańczuk

Baner przygotowany na 115. urodziny s. Dulcissimy

Baner przygotowany na 115. urodziny s. Dulcissimy

Wiele sytuacji nas zadziwia w życiu, odwiedzając różne miejsca w kraju i na świecie zachwycić nas mogą konkretne dzieła, architektura, historie, a także osoby. Są też takie historie i osoby, które odkrywamy stopniowo, bez pośpiechu, tak, jakbyśmy układali puzzle, aż w końcu doświadczymy obrazu pełnego, pięknego. Dla mnie ostatnim odkryciem jest Brzezie i grób s. Dulcissimy Hoffmann. Byłem w tym miejscu już kilka razy, ale za każdym razem siostra - która nie żyje już prawie 90 lat - mnie zaskakuje.

W odwiedziny do s. Dulcissimy, wybraliśmy się na kilka dni przed jej urodzinami. Początkowo mieliśmy tam być tylko na chwilę. Nawiedzić grób, pomodlić się, wzbudzić w sobie intencję. Ostatnim razem byliśmy bardzo krótko. Było już ciemno i zimno. Tym razem jednak nasza wizyta była znacząco dłuższa. Grób s. Dulcissimy znajduje się obecnie na placu kościelnym nieopodal głównego wejścia do kościoła śś. Apostołów Mateusza i Macieja w Brzeziu, miejscowości, która obecnie jest przyłączona do Raciborza.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję