Reklama

Od „patriotyzmu partyjnego” do „ocenzurowanej prawdy”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na podstawie sondaży opinii publicznej Platforma Obywatelska nabrała już najwyraźniej przekonania, że dostatecznie daleko „odskoczyła” od PiS-u. Toteż rząd Tuska przenosi ciężar swej „ciężkiej pracy” z PiS-u na prezydenta. Dowiadujemy się, że kierowana przez ministra Ćwiąkalskiego prokuratura „zbada” rewelacje p. Marcinkiewicza o rzekomym zleceniu przez Lecha Kaczyńskiego podsłuchiwania p. Marcinkiewicza. Czy jednak wcześniej nie powinien być zbadany sam p. Marcinkiewicz? Gdy poseł Platformy Obywatelskiej - Palikot postuluje przebadanie prezydenta, gotów jest sam się przebadać i nawet ostatnio zaproponował przebadanie premiera Tuska - p. Marcinkiewicz nie powinien być wyjątkiem. Ba! Są nawet ku temu bardzo ważne powody. Otóż p. Marcinkiewicz twierdzi, że ktoś pokazał mu notatkę o zleconym podsłuchu. Ale kto to był, tego p. Marcinkiewicz w ogóle nie może sobie przypomnieć! Gdyby mi ktoś pokazał notatkę, że prezydent kazał mnie podsłuchiwać - z pewnością do końca życia pamiętałbym, kto mi to pokazał... A jeszcze gdybym był premierem!... Takich rzeczy się nie zapomina. Jeśli p. Marcinkiewicz nie pamięta - utrata pamięci zdarza się przecież... - to czy nie ma jednak podstaw do przebadania się?
Niestety, poseł Platformy Obywatelskiej Palikot nie obejmuje swymi postulatami „medycznymi” p. Marcinkiewicza, najwyraźniej traktując go protekcyjnie. Niedawno Palikot nazwał „oszustem” o. Tadeusza Rydzyka, pragnąc najwyraźniej zdystansować słynnego „liberała” Niesiołowskiego w atakach na dyrektora Radia Maryja. Ale musimy pamiętać, że sam Palikot ma pewne kłopoty z określeniem własnej tożsamości, przynajmniej gdy widzimy go w koszulkach z napisami: „Jestem z SLD” czy „Jestem gejem”... Mało tego. Ostatnio w programie telewizyjnym Palikot określił się jako „patriota Platformy Obywatelskiej”! Czy to aby nie jest klucz do Palikota i innych tego rodzaju trefnisiów? Patriota partyjny! Jest to zapewne nowa, politycznie poprawna forma „patriotyzmu inaczej”: patriotyzm partyjny.
Mamy w każdym razie przedsmak tego „patriotyzmu”, jaki może nas czekać, gdy już 31 grudnia br. przyjęty zostanie ostatecznie Traktat Lizboński, pozbawiający państwo suwerenności. Także pojęcie patriotyzmu może być wówczas redukowane do „patriotyzmu partyjnego”, którego wyznawcą zadeklarował się na razie Palikot. Ale - koń, jaki jest, każdy widzi... - widzimy wielu takich, którzy głośno tego jeszcze nie zadeklarowali, a już jako „patrioci partyjni” od dawna uprawiają partyjniactwo: nie żadną politykę, a już na pewno nie politykę polską. Pomijam tych, którzy mają do tego skłonności charakterologiczne lub niczego innego nie potrafią - albo jedno i drugie... Ale skłonność do Palikotowego „patriotyzmu partyjnego” może brać się u niektórych polityków, kandydatów i pretendentów na polityków - z małej wiary. Tak jak za komuny niewielu wierzyło, że może być inaczej - tak i dziś nie wierzą, że Polska może być suwerenna. I zamiast pro publico bono próbować przynajmniej zmienić system partyjniacki, zafundowany przez obecną konstytucję, na lepszy - sami zmieniają się z wczorajszych patriotów na dzisiejszych już tylko „patriotów partyjnych”.
Tymczasem wywołana jako temat zastępczy dyskusja o mającej się pojawić książce historyków Piotra Gontarczyka i Sławomira Cenckiewicza o Wałęsie pokazuje, że i wielu wczorajszych „miłośników prawdy” zwekslowało dzisiaj na pozycje już tylko „miłośników prawdy wydzielanej”, dozowanej, prawdy koncesjonowanej. Sami nie wiedzą, że tęsknią do politycznej cenzury? Chyba nie, chyba dobrze wiedzą, że prawda może być groźna. Nie dla ludzi uczciwych ani nawet nie dla tych, co to kiedyś pobłądzili, a potem wyznali błąd, przeprosili, zadośćuczynili i zapobiegli, by ich błąd czy słabość dalej nie rodziły zła. Ale odkąd istnieje polityka - istnieje i polityczny szantaż: prawda może być groźna dla tych, którzy ukrywając prawdę, takiemu szantażowi mogą nadal podlegać. Jeśli więc brną w „patriotyzm partyjny” i tęsknotę do cenzury tłumiącej prawdę, to najpewniej dlatego, że mają w tym interes. Jakiś własny interes czy interesik, który osłaniają „patriotyzmem inaczej” tudzież stręczeniem „prawdy na pół gwizdka”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Portal wpolityce.pl ujawnia: O sprawie księdza Olszewskiego oficjalnie dowie się Watykan

2024-09-02 13:32

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

Br. Kacper Grabowski CSsR, Radio Maryja

Protest pod Aresztem Śledczym w Warszawie-Służewcu w obronie ks. Michała Olszewskiego

Protest pod Aresztem Śledczym w Warszawie-Służewcu w obronie ks. Michała Olszewskiego

Dziennikarze telewizji wPolsce24 oraz portalu wPolityce.pl dotarli do kolejnych dowodów, które potwierdzają, że aresztowani ksiądz Michał Olszewski oraz Urszula D., urzędniczka Funduszu sprawiedliwości, są poddawani metodycznym torturom przez Prokuraturę Krajową.

Kobiecie odmówiono możliwości rozmowy telefonicznej z 15-letnim synem, zaś duchowny nie może kontaktować się ze swoim prowincjałem oraz księżmi ze wspólnoty Sercanów. Zdaniem mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego, obrońcy ks. Michała Olszewskiego i Urszuli D., mamy do czynienia z celowymi działaniami, które aresztowanym przysparzają cierpień. Jak udało nam się ustalić, sprawa księdza wkrótce ma trafić do Watykanu.
CZYTAJ DALEJ

Papież otrzymał zdjęcie zbombardowanej Warszawy sprzed 85 lat

2024-09-03 07:10

[ TEMATY ]

Franciszek

Franciszek w Azji i Oceanii

PAP/EPA/GREGORIO BORGIA / POOL

Zdjęcie zbombardowanej Warszawy we wrześniu 1939 roku otrzymał od wysłanniczki PAP papież Franciszek na pokładzie samolotu lecącego we wtorek z Rzymu do stolicy Indonezji, Dżakarty.

Podczas rozmowy z papieżem korespondentka PAP wręczyła mu dużą fotografię, wyjaśniając, że 1 września 1939 roku jest jedną z najważniejszych dat w historii Polski. Przypomniała, że w niedzielę minęło 85 lat od wybuchu II wojny światowej i napaści nazistowskich Niemiec na Polskę.
CZYTAJ DALEJ

Indonezja: Papież spotkał się w Dżakarcie z uchodźcami i osieroconymi dziećmi

2024-09-03 10:10

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Franciszek w Azji i Oceanii

Copyright: Vatican Media

Papież Franciszek dobrze zniósł ponad 13-godzinny nocny lot z Rzymu do stolicy Indonezji, Dżakarty. Wtorek jest dla niego dniem odpoczynku po podróży. W nuncjaturze apostolskiej spotkał się z grupą uchodźców, m.in. z prześladowanego ludu Rohingya i osieroconymi dziećmi.

Na stołecznym lotnisku odbyła się krótka ceremonia powitania Franciszka. 87-letni papież był w dobrej formie i z uśmiechem pozdrowił grupę dziennikarzy, odjeżdżając samochodem z płyty lotniska.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję