Konferencja poświęcona była charakterystyce polityki prowadzonej przez ideologów genderyzmu. Genderyzm, to nic innego, jak bezpośredni spadkobierca komunizmu, marksizmu, który w XX w. w imię rzekomej obrony "uciskanej klasy robotniczej" unicestwił niemal 100 milionów istnień ludzkich. Genderyzm, czyli neomarksizm, również odwołuje się do "praw uciskanych", w tym przypadku mniejszości seksualnych. Prelegent przywołał opinie hierarchów, wg których genderyzm jest jeszcze gorszy od komunizmu z ubiegłego wieku, bo zgodnie z założeniem twórców, prowadzi do całkowitej eliminacji udziału w życiu pierwiastka duchowego.
- W zasadzie - dodał - ludzka egzystencja sprowadzać się ma wg genderyzmu do zezwierzęconego seksualizmu w postaci rozmaitych dewiacji. Widocznym tego symptomem jest właśnie niejednokrotne przebieranie się w zwierzęta, np. świnie, uczestników parad LGBT. To jest de facto autoidentyfikacja, bo człowiek odrzucający Boga i w Jego miejsce stawiający [jako sens życia] optymalność doznań cielesnych, sam sprowadza się jedynie do elementu przyrody, w opisie której nie ma miejsca na czynniki nadprzyrodzone.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Podobnie jak komunizm, genderyzm nie dyskutuje z oponentami. Gdyby ideolog gender miał stawić czoła przedstawicielowi obrońców tradycyjnej koncepcji człowieka, poległby w pierwszych minutach dyskusji, bo racja jest po stronie nauki a nie absurdalnej pseudonauki, wg której jest kilkadziesiąt, a nawet kilkaset, płci. Z oponentami zatem się nie dyskutuje; raczej obrzuca się ich inwektywami i próbuje się ośmieszać. Głoszących poglądy inne niż te genderowskie neomarksistowskie elity eliminują z życia społecznego, zwłaszcza naukowego i oświatowego, a gdzie już się da, również w sensie fizycznym, np. doprowadzając do ich uwięzienia.
Każda wersja marksizmu - czy to komunizm czy genderyzm, prowadzi do destrukcji człowieka, zwłaszcza jego duchowości. Dlatego głównym jego wrogiem jest wiara katolicka, która stoi na przeszkodzie do całkowitego podporządkowania sobie społeczeństwa przez tych, którzy dążą do władzy absolutnej. Atak na Kościół prowadzi się wielowarstwowo, również od środka, co niestety jest widoczne w niegodziwych działaniach niektórych duchownych.
Tak więc – podsumował prelegent - gremia takie, jak to dzisiaj zebrane tutaj w Paradyżu, mają przed sobą duże wyzwania związane z krzewieniem katolickiej wizji rodziny i są nadzieją dla Kościoła.