Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!
W Ewangelii pojawia się słowo przetłumaczone jako „zadręczać”. Jedni precyzują, że chodzi o uderzenie w pychę sędziego, a inni, że sędzia żył w strachu, iż kobieta „podbije mu oko”. Jej postępowanie i temperament każą przypuszczać, że mamy do czynienia z osobą pewną siebie, która dba o własny interes. Nachodzi sędziego, nie tyle z prośbą, ile z żądaniem protekcji. Nic dziwnego, że nawet urzędnik o złym usposobieniu uległ tak silnej presji i pomógł jej.
Czy moja modlitwa jest wytrwała?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych?
Jezus sam wyjaśnia przypowieść. Porównuje niesprawiedliwego sędziego z Bogiem. Ukazuje kontrast – Bóg zawsze jest sprawiedliwym i miłosiernym sędzią. Weźmie w obronę swoich wybranych, którzy wołają do Niego dniem i nocą. Nie będzie zwlekał w ich sprawie, lecz szybko uczyni zadość sprawiedliwości.
Czy wierzę, że Bóg jest o mnie zatroskany i przejmuje Go moja codzienność?
Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Popatrzę na swój tryb życia i program codziennych zajęć. Jezus poprzez przypowieść przybliża mi prawdziwy obraz Boga, do którego się modlę. Bóg nie jest jak surowy sędzia, który niechętnie wysłuchuje moich zwierzeń. Przeciwnie. Jest wrażliwy i dobry. Czy ten obraz Boga zgadza się z moim wyobrażeniem o Nim?
Prośmy o dar głębokiej wiary w Boga bliskiego i wrażliwego na nasze codzienne sprawy.