Włodzimierz Rędzioch: - Papieże cztery razy odwiedzali siedzibę ONZ w Nowym Jorku: Paweł VI w 1965 r., Jan Paweł II w 1979 i 1995 r., Benedykt XVI w tym roku. Co łączy te papieskie wizyty? Jaki jest ich „wspólny mianownik”?
Abp Silvano Maria Tomasi: - W czasach Soboru Watykańskiego II, w następstwie pontyfikatu Jana XXIII i jego encykliki „Pacem in terris”, w Kościele katolickim utwierdziła się tradycja, zgodnie z którą świat - postrzegany jako wielka rodzina narodów - potrzebuje jakiejś strutkury koordynacyjnej lub nawet władzy międzynarodowej, aby wyrazić solidarność w jednej rodzinie ludzkiej. Źródłem tego ciągłego i systematycznego poparcia struktur międzynarodowych i przedstawicielstw ONZ przez Stolicę Apostolskią - szczególnie przez ostatnich papieży: Jana Pawła II i Benedykta XVI - jest zatroskanie i wola utrzymania jedności rodziny ludzkiej, a co za tym idzie - ukazanie odpowiedzialności, która spoczywa na wszystkich: odpowiedzialności krajów bogatych za kraje ubogie, ludzi mocnych za ludzi słabych. Z tego też powodu staramy się o utrzymanie pokoju i harmonii między państwami.
Reklama
- Wizyty papieskie w ONZ odbywały się w bardzo różnej scenerii geopolitycznej: 1965 r. - wojna w Wietnamie; 1979 r. - zimna wojna; 1995 r. - wojna na Bałkanach; 2008 r. - konflikty na Bliskim Wschodzie i terroryzm islamski. Jaki wkład może wnieść wizyta Benedykta XVI w siedzibie Narodów Zjednoczonych w rozwiązanie obecnych konfliktów?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Papieże w czasie swych wizyt w siedzibie Narodów Zjednoczonych podkreślają wolę wspólnoty katolickiej poszukiwania dróg pokoju i wnoszenia wkładu w te poszukiwania. Różne mogą być ku temu środki: zachcęcanie do rozbrojenia, większa sprawiedliwość społeczna, a co za tym idzie - lepsza harmonia między państwami bogatymi a biednymi, konieczność przestrzegania praw ludzkich każdej osoby. Na forum Zgromadzenia Ogólnego papieże kładą nacisk na znaczenie respektowania praw każdej osoby ludzkiej.
- Wizyta Benedykta XVI odbyła się w 60. rocznicę proklamowania Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (10 grudnia 1948 r.). To bardzo wymowna okoliczność...
- To prawda. Benedykt XVI nie przybył jednak do ONZ, aby przypomnieć wszystkim listę praw każdego człowieka, lecz aby potwierdzić, że te prawa mają bardzo solidny fundament. Papieże chcą, aby ludzie zrozumieli, że prawa ludzkie nie będą respektowane, dopóki nie uzna się tego fundamentu, którym jest godność osoby, traktowanie człowieka jako obrazu Boga. Praktyczną konsekwencją uznania tej uniwersalnej wizji praw człowieka są działania mające na celu rozwiązanie współczesnych problemów: ubóstwa, wojen, konfliktów w społeczeństwach, które stają się coraz bardziej pluralistyczne, ze względu na obecność różnorodnych wspólnot narodowych i religijnych.
- Jeszcze nie tak dawno podejmowane były działania mające na celu usunięcie obserwatora Stolicy Apostolskiej z ONZ. Czy coś się zmieniło w tym względzie?
- Moje doświadczenia w siedzibie ONZ w Genewie w ostatnich pięciu latach są bardzo pozytywne. Wszyscy z wielką uwagą słuchają tego, co ma do powiedzenia przedstawiciel Stolicy Apostolskiej. Nikt nie kwestionuje jego prawa do obecności w ONZ. Wprost przeciwnie, nawet ci, którzy się nie zgadzają z tym, co głosimy, wykazują dużo dobrej woli, by wysłuchiwać naszych racji, dyskutować z nami i szukać sposobów współpracy na płaszczyźnie międzynarodowej.
Ważny jest fakt wydania przez Zgromadzenie Ogólne rezolucji, która określa warunki obecności Stolicy Apostolskiej jako jedynego państwa-obserwatora w ONZ i daje jej wszystkie prawa, oprócz prawa do głosowania. Trzeba wiedzieć, że Stolica Apostolska dobrowolnie zrezygnowała z tego prawa. Można powiedzieć więc, że nikt już nie kwestionuje naszej obecności, tak jak to było 4-5 lat temu.