Reklama

Powołania

Powołania do kapłaństwa i życia zakonnego to kolejny temat badań socjologicznych, jakie na grupie wierzących i praktykujących katolików przeprowadził Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego na zlecenie „Niedzieli”. Wynika z nich m.in., że polscy wierzący i praktykujący katolicy częściej chcą, żeby ich synowie zostali księżmi, a rzadziej, żeby córka wstąpiła do zgromadzenia zakonnego. To jeden z bardziej zastanawiających wyników, jaki przyniosło to badanie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O ile w przypadku pytania, czy chcieliby, aby syn został księdzem, sporo ponad połowa, dokładnie 55,7 proc., odpowiedziała „zdecydowanie tak” i „raczej tak”, to w przypadku identycznego pytania dotyczącego opinii na temat wstąpienia do zgromadzenia zakonnego córki odsetek zgadzających się był niemal o 20 proc. mniejszy. Tylko 14,9 proc. respondentów odpowiedziało „zdecydowanie tak”, a 22,3 proc., że „raczej tak”.
Niemal co dziesiąty wierzący i praktykujący katolik nie chciałby, aby jego syn został księdzem. „Raczej nie” odpowiedziało 5,7 proc., „nie” 2,1 proc. (W porównaniu z identycznym pytaniem zadanym w 2002 r. grupie reprezentującej wszystkich Polaków tylko 21,1 proc. odpowiedziało „zdecydowanie tak” lub „raczej tak”, a 25,1 proc. stwierdziło, że „zdecydowanie nie” i „raczej nie”).
Dwa razy więcej rodziców zapytanych w aktualnym badaniu byłoby przeciwnych wstąpieniu córki do zgromadzenia zakonnego. „Raczej nie” - mówi takiemu pomysłowi 12,3 proc., a „nie” - 6,4 proc. Oprócz respondentów z badanej grupy, których pytanie nie dotyczy, są jeszcze tacy, którzy nie mają wyrobionego zdania. 13,3 proc. nie wie, czy chciałoby, aby Bóg powołał ich syna do kapłaństwa, a prawie cztery procent więcej nie wie, czy chciałoby powołania zakonnego dla swojej córki. Odpowiedzi na pierwsze pytanie nie udzieliło pół proc. badanych, na drugie - 2,4 proc. Co ciekawe, ojcowie są bardziej „za” powołaniem kapłańskim swojego syna. „Zdecydowanie tak” i „raczej tak” mówi sześciu na dziesięciu ojców (60 proc.). Nieco więcej niż połowa matek (50,8) chciałaby, aby ich syn został księdzem. Za to nieznacznie częściej ojcowie niż matki są przeciwni wstąpieniu do zgromadzenia zakonnego córki. 20 proc. ojców na to pytanie odpowiada „raczej nie” i „nie” w porównaniu z 17,1 proc. matek. Trzeba wziąć jednak poprawkę na to, że i w jednym, i w drugim przypadku odsetek kobiet, których pytanie nie dotyczy, był o kilka procent większy niż mężczyzn.
Różnice postaw w stosunku do powołania kapłańskiego i zakonnego dla kobiet częściowo wyjaśnia pytanie o potrzeby w parafii. Badanym przedstawiono listę powołań, które realizują się w Kościele, i zapytano o to, które, ich zdaniem, jest najbardziej potrzebne w ich własnej parafii. Na szczycie listy znalazło się powołanie księdza diecezjalnego, wskazane przez 54,3 proc. respondentów. Pozostałe powołania wskazywano znacznie rzadziej. 18,2 proc. zaznaczyło powołanie księdza zakonnego, 14,5 - siostry zakonnej, a tylko 4,3 proc. - brata zakonnego. 9,7 proc. badanych stwierdziło, że nie wie.
W odpowiedzi na kolejne pytanie nie było niespodzianki. Wśród uczestników badań nie ma zgody co do tego, by duchowny traktował swoje powołanie jako „jeden z zawodów usługowych wykonywanych dla zaspokojenia potrzeb”. Katolicy nadal stawiają wysokie wymagania osobom duchownym. Niemal wszyscy - 95,5 proc. - widzą w kapłanie i siostrze zakonnej osobę uświęconą pełnioną funkcją religijną i chcą, żeby powołani patrzyli na swoje życie podobnie.
Od czego najbardziej, spośród czynników ludzkich, zależy powstanie i rozwój powołania? Co gra pierwszorzędną rolę? Rodzina? Świadectwo kapłanów? Sama osobowość młodego człowieka? Tu opinie polskich wierzących i praktykujących katolików są podzielone. Choć zdaniem czterech na dziesięciu respondentów (39,3 proc.), największą rolę odgrywa rodzina, to tylko o 7,1 proc. mniej jest zdania, że klucz leży w osobowości. 27,3 proc. decydującą rolę widzi w kontaktach z kapłanami.
Kiedy najlepiej wstąpić do seminarium: zaraz po maturze czy trochę później? Także tu odpowiedzi rozkładają się równo. Niemal pół na pół. Wychowawcy seminaryjni od pewnego czasu notują zjawisko nazywane „późnymi powołaniami”. Do seminarium wstępują dwudziestokilku- lub trzydziestolatkowie. Po studiach, czasem po kilku latach pracy, decydują się zostać księdzem. Blisko połowa badanych - 48,3 proc. jest zdania, że młodzi ludzie powinni wstępować do seminarium później niż po maturze. 1,4 proc. mniej uważa, że młodzi powinni zacząć realizować swoje powołanie zaraz po zdaniu matury. Za pierwszą opcją częściej opowiadały się kobiety niż mężczyźni i ludzie młodsi niż starsi. W drugim przypadku ta różnica jest wyraźna. Aż 71,7 proc. uczestników badania, którzy mieli do 25 lat, jest za tym, aby do seminarium wstępować później niż po maturze.
Pallotyński Instytut, prowadzony przez ks. prof. Witolda Zdaniewicza, zadał również pytanie: czy powołanie kapłańskie lub zakonne pozwala na pełny rozwój osobowości? Zdecydowanie przeważały opinie, że pozwala w bardzo dużym stopniu (47,6) i dużym (40). Jedynie 6,9 proc. uważa, że przyczynia się do tego w stopniu niewielkim, a śladowa liczba respondentów - 1,2 proc. jest zdania, że nie pozwala.
Wybór powołania do stanu duchownego pozwala lepiej służyć Kościołowi i społeczeństwu, z niewielkim wskazaniem na Kościół. 96,7 proc. uznaje, że realizacja powołania kapłańskiego jest korzyścią dla Kościoła w stopniu bardzo dużym lub dużym.
Także wielu respondentów, jednak wyraźnie mniej - 87,2, dostrzega społeczny wymiar służby duchownych. 42,4 proc. obstaje przy opinii, że powołanie kapłańskie czy zakonne pozwala w „bardzo dużym stopniu” na lepszą służbę społeczeństwu, a 44,8 proc. mówi, że w „dużym”.
Niezbyt duża, acz wyraźna grupa badanych dostrzega problem antyklerykalizmu w społeczeństwie polskim. Na pytanie o to, czy młodzi ludzie, którzy wybrali drogę powołania, cieszą się zrozumieniem i szacunkiem społecznym, 15,6 proc. odpowiedziało, że „nie”. Częściej tę odpowiedź wybierali ludzie młodsi. Wskazywał na nią jeden na czterech respondentów, którzy nie ukończyli 25. roku życia i co piąty badany z grupy wiekowej 26-40 lat. Znacznie częściej - 23,5 proc. - wskazywali również na tę odpowiedź respondenci z dużych miast - powyżej 100 tys. mieszkańców.
Czy bycie księdzem może być dla młodego człowieka atrakcyjne? Tak - według 54,5 proc. badanych. Nie - w opinii 20,4 proc., a nie ma zdania 24,6 proc. biorących udział w badaniu.
Powołania kapłańskie dojrzewają bardzo często w grupach ministranckich. Praca z młodymi ludźmi, nieraz od dziecka, owocuje wyborem drogi kapłańskiej. W niemal wszystkich badanych parafiach są ministranci. Tylko 4 badanych stwierdziło, że w ich parafii nie ma chłopców służących do Mszy św. I z tej grupy nadal rodzi się wiele powołań. W blisko 70 proc. odpowiedzi przyznano, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat z grupy ministrantów ktoś wybrał drogę powołania czy to księdza diecezjalnego, czy zakonnego. Tylko w jednej czwartej parafii stwierdzono, że takiego przypadku nie zanotowano, a 6,4 proc. odpowiedziało, że nie wie. Na pytanie, czy w ciągu ostatniego roku były w parafii jakieś nabożeństwa lub modlitwy w intencji powołań, 91,9 proc. odpowiedziało, że tak, 1,7 proc. - że nie, a 5,2 proc. - że nie wie.
Razem z Instytutem Statystyki Kościoła Katolickiego zapytaliśmy również o opinię na temat najbardziej radykalnej drogi powołania, jaka realizuje się w zakonach klauzurowych - męskich i żeńskich. Co na ich temat myślą wierzący i praktykujący katolicy? Dostrzegają ich znaczącą rolę, ale raczej dla życia całego Kościoła (89,3 proc. jest zdania, że to rola bardzo duża i duża), ale już mniej dostrzega tę rolę dla społeczeństwa polskiego (77,5 proc.), a najmniej - 54,5 proc. - widzi jej znaczenie dla najmniejszej struktury Kościoła, jaką jest parafia.

Badanie przeprowadził Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego SAC na próbie 422 osób, katolików wierzących i praktykujących. Próba wyłoniona losowo z wielotysięcznej reprezentacji katolików wierzących i praktykujących, której spis jest w posiadaniu ISKK.

Czy, pana(i) zdaniem, stan duchowny może być traktowany jako:

95,5% - Uświęcona funkcja religijna (ma charakter sakralny, religijny)
4,5% - Jeden z zawodów usługowych wykonywanych dla zaspokojenia potrzeb

Co, pana(i) zdaniem, najbardziej wpływa na kształtowanie się powołania u młodego człowieka:

39,3% - Jego rodzina
32,2% - Jego osobowość
27,3% - Księża, z którymi się spotyka

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

15 sierpnia – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Co to za święto?

[ TEMATY ]

wniebowzięcie

Family News Service

Graziako

Wniebowzięcie Matki Bożej

Wniebowzięcie Matki Bożej

Czy Matka Boża zmarła przed wniebowzięciem? Czy wzmiankę o jej wniebowzięciu można znaleźć na kartach Pisma Świętego? Gdzie współcześnie przechowywane są relikwie Matki Bożej? Czy uroczystość Wniebowzięcia NMP obchodzą wyłącznie rzymscy katolicy? Przedstawiamy 10 ciekawostek dotyczących tego wyjątkowego święta.

15 sierpnia katolicy obchodzą święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny; wydarzenie, które upamiętnia koniec ziemskiego życia Matki Jezusa. Jeszcze w VI wieku dzień ten czczono pod nazwą „Zaśnięcia Matki Bożej”. Święto szybko rozprzestrzeniło się na zachodzie Europy i w VIII wieku stało się jedną z najważniejszych uroczystości, tuż po Bożym Narodzeniu i Wielkanocy. W Polsce wiąże się ono ze zwyczajem święcenia kwiatów i ziół, które zgodnie z tradycją mają zapewnić ochronę przed chorobami oraz błogosławieństwo. Nie wszystkie fakty i legendy związane z tym świętem są powszechnie znane.

CZYTAJ DALEJ

Prośmy Boga o pomoc, abyśmy byli wierni obietnicom

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mt 19, 3-12.

Piątek, 16 sierpnia. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Stefana Węgierskiego

CZYTAJ DALEJ

Premier: we wrześniu rząd przedstawi rozwiązania ws. Funduszu Kościelnego

2024-08-16 12:33

[ TEMATY ]

Tusk

Fundusz Kościelny

PAP/Rafał Guz

Na wrześniowym posiedzeniu rząd przedstawi rozwiązania w sprawie Funduszu Kościelnego - poinformował w piątek w Karczewie premier Donald Tusk. Zapowiedział kontrole w kościelnych instytucjach, które otrzymały publiczne pieniądze. Wskazał m.in. na "imperium" ojca Tadeusza Rydzyka.

Premier zapytany o prace zespołu ds. Funduszu Kościelnego zastrzegł, że umówił się z wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, że metody finansowania Kościoła przez państwo zostaną na nowo uregulowane.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję