Aniołowie ks. Dolindo swoją siedzibę mają dosłownie kilka kroków od kościoła Św. Józefa i Matki Bożej z Lourdes w Neapolu, w którym znajduje się grób ks. Ruotolo. Pomysłodawcą zrzeszenia i prezesem jest Pasquale de Gennaro, rocznik ’89, który znając ks. Dolidno z opowieści swoich rodziców i dziadków, postanowił przenieść jego pamięć w przyszłość.
Stowarzyszenie spotyka się w małym pokoiku, który jest przede wszystkim używany do zbiórki i przechowywania ubiorów i koców dla biednych, bo działalność stowarzyszenia polega głównie na udzielaniu pomocy materialnej biednym jak nauczał ks. Ruotolo: „Modlitwa ma dwa skrzydła: post i jałmużna. Darując innym, sam dostajesz od Boga. Poszcząc, przygotowujesz duszę do niezwykłego z nim dialogu. Jałmużna odrywa nas od spraw przyziemnych, post – od samych siebie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Do „praktyk miłosierdzia” ks. Dolindo zachęcał wiernych bez ustanku. Od samego początku wojny na Ukrainie Anioły ks. Dolindo zbierają więc dary także dla jej ofiar i uczestniczą w modlitwach o pokój organizowanych przez neapolitańskie parafie. W siedzicie Stowarzyszenia Aniołów znajduje się jedyny na świecie „ołtarzyk” poświęcony ks. Dolindo, gdyż pokój nierzadko zamienia się w miejsce modlitwy…
A.Z.: Kim jest dla ciebie ks. Dolindo?
Reklama
Pasquale de Gennaro: Ks. Dolindo dla mnie jest kimś z mojej rodziny, w mojej modlitwie zwracam się do niego „tato”, podobnie jak ludzie z różnych części Neapolu. Odczuwam jego obecność i interwencje nie tylko w pracy naszego stowarzyszenia, ale także w prywatnym życiu. Moja babcia ze strony ojca znała go osobiście i to ona przekazała mi o nim wiedze. Natomiast w naszej rodzinie znane jest zdarzenie, przekazywane z pokolenia na pokolenia. Babcia ze strony mamy ks. Dolindo nie znała, i kiedy zaatakowana przez raka żołądka, przez długie miesiące przebywała w śpiączce, po swoim po swoim przebudzeniu opowiadała ze cały czas przy jej łóżku stał kapłan. Po wielu miesiącach, po powrocie do zdrowia, podczas wizyty w naszym domu rozpoznała go na obrazku, stojącym na stoliku w moim pokoju.
Aleksandra Zapotoczny
Pasquale de Gennaro
Pomieszczenie, w którym znajdujemy się, jest siedziby Waszego stowarzyszenia…
Potrzebowaliśmy go przede wszystkim dla przechowywania ubiorów, które zbieramy dla osób potrzebujących. Chciałbym w tym miejscu zaznaczyć, ze Stowarzyszenie nie pobiera żadnych ofiar; miłe widziane są rzeczy materialne, ubiory i buty. Z biegiem czasu przybywały pamiątki z naszych spotkań plakaty z naszych celebracji i także poezje napisane przez czcicieli ks. Dolindo, nasze sztandary, zdjęcia i różnego rodzaju dyplomy, które zajęły miejsce na ścianach tego lokalu. A kiedy docierała do nas próba o pilną modlitwę, lokal zamienia się w kaplice do modlitwy…
Zapalamy świecę i rozpoczynamy różaniec, dlatego postanowiłem przygotować ten właśnie obraz i wkomponować go w mini ołtarz. A że jak zaznaczyłem wcześniej nasze stowarzyszenie według swojego statutu ma pozostać ubogie i działa dzięki dobroczynności ludzi, którzy chcą nas wspierać, nawet drukarnia, która przygotowała ten obraz za usługę nie wzięła pieniędzy.
W waszej siedzibie znajduje się więc jedyny na razie „ołtarz” ks. Dolindo, jaka była historia jego powstania?
Reklama
Pod wpływem rodzinnych opowieści o ks. Dolindo, któregoś razu on mi się po prostu przyśnił, widziałem go w towarzystwie aniołów. Postanowiłem właśnie takim go namalować, a fakt że ks. Dolindo wszystkich nazywał Aniołkiem postanowiłem tak właśnie nazwać Stowarzyszenie.
Nasza grupa liczy 20 osób, jesteśmy młodzieżą w przedziale wielu od 20 do 30 lat, wspierani oczywiście przez naszych rodziców, opiekunów i osoby, które wychowały się za czasów ks. Dolindo.
Dlaczego założyłeś to Stowarzyszenie?
Od zawsze czułem potrzebę czynienia dobra, potrzebę niesienia pomocy ludziom, tak jak czynił ks. Dolindo. On zawsze w drugim człowieku widział kogoś, komu należy pomóc.
Reklama
A więc nasze Stowarzyszenie niesie pomoc potrzebującym. Opatrujemy ich w rzeczy pierwszej pomocy rozdając wieczorami gorące dania i ubiory. Naszymi adresatami są osoby, które na swoich barkach niosą trudne sytuacje. Ktoś kto stracił pracę i nie wie za co będzie żył w następnych miesiącach, ktoś kto ma mieszkanie, ale nie ma pieniędzy na żywność. Ci ludzie czekają na nas w umówionych miejsca miasta, a my przynosimy im coś do zjedzenia. Bardzo dużo wśród nich jest także cudzoziemców, którzy w różny sposób dotarli do Italii. W każdą środę przygotowujemy więc 120 posiłków, ale czasem porcje są bardzo małe, bo mało mamy jedzenia. A kiedy zaczyna sie zimno, zorganizujemy w mieście akcje zbierania koców, by je podać potrzebującym. Ponadto przy kościele gdzie znajduje się grób ks. Dolindo działa Stołówka nazwana także jego imieniem.
Czym dla ciebie jest bieda?
Aby zrozumieć czym jest bieda, z którą próbujemy walczyć, przytocze może jedno zdarzenie. Któregoś wieczoru dotarliśmy do dzielnicy Neapolu, w której ludzie żyją w prowizorycznych barakach i rozdawaliśmy wspomniane koce. Kolejka czekających osób liczyla jeszcze 10 osób, kiedy zorientowaliśmy się, że został nam tylko jeden koc… Cóż było robić… Spogladając na kolejkę probowaliśmy ocenić, kto potrzebuje go najbardziej. Jakim było dla nas zaskoczeniem, kiedy zebrani ludzie nie zaczęli między sobą kółtni o ten ostatni koc, ale każdy po kolei wysuwał się z kolejki, odstepując drugiemu trzymany przeze mnie plet w kratkę. To ukazuje, że to nie my jesteśmy dla nich dobroczynni, ale oni sami między sobą obdarzają siebie nawzajem troską i miłością.
………..
Dary dla Stowarzyszenia Anioły ks. Dolindo: ubiory, buty, koce można przynosić do jego siedziby. Stowarzyszenie nie przyjmuje pieniędzy.
Gli Angeli di Padre Dolindo associazione di volontariato
Via del Proriato 21,
80 – 135 Neapol
gliangelidipadredolindo@gmail.com
tel. 0039 338 489 6947
Ks. Dolindo Ruotolo (1882 – 1970) włoski kapłan, mistyk, kompozytor, autor komentarzy do Pisma Świętego. Twórca Szkoły Religii, apostolatu parasola, obrazków, na których zapisywał słowa podyktowane mu przez Maryję i Jezusa; Już w 1965 roku, przepowiedział wybór Jana Pawła II na Papieża. Pokutując za kościół, nosił torbę pełną kamieni. Dwukrotnie posądzony o herezje, ukarany niemożliwością odprawiania Eucharystii. Mszy nie odprawiał w sumie 19 lat. Zmarł w opinii świętości. Od lat trwają przygotowywania do otwarcia procesu beatyfikacyjnego.
(Tekst napisany na podstawie książki: „Studnia ks. Dolindo” Wydawnictwo M). Więcej o książce: zobacz