Reklama

W XXIV Rocznicę Pontyfikatu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pójść śladami to znaczy trafić do Wadowic, by w ów dzień majowy usłyszeć radość w rodzinie Wojtyłów z racji narodzenia syna, któremu na chrzcie dano imię Karol. Potem śledzić losy młodego Lolka, tak szybko osieroconego. Zauważyć porządek w domu oficera austryjackiego i legionowego, w którym wzrastał. Wreszcie widzieć zdolnego młodzieńca, rozkochanego w poezji. Teatr był jego życiową pasją, nic więc dziwnego, że zaczął studiować polonistykę. Był jak inni jego koledzy pełen ideałów, patriotyzmu, młodzieńczych uniesień. Los go nie oszczędzał, proza życia skłoniła go do podjęcia ciężkiej fizycznej pracy w kamieniołomach w Zakrzówku, potem w fabryce chemicznej "Solvay", gdzie w pocie czoła zarabiał na chleb. Śmierć najbliższych, najpierw matki, potem brata i ojca napełniła go bólem. W dodatku dramat wojny tak wielki dla Polski, jak i wielu Polaków, dopadł i jego. Bóg tym wszystkim kieruje, Jego drogi są nie do wyśledzenia. Na tych drogach trzeba się umieć znaleźć, znaleźć też własne powołanie. I szukał nasz bohater szczęścia u kamedułów, lecz go nie przyjęli. Kardynał Sapieha, myśląc o przyszłości Kościoła, przygarnął młodzieńców noszących w swym sercu powołanie. Na konspiracyjne studia seminaryjne uczęszczał też Karol Wojtyła. 1 listopada 1946 r. w kryptach wawelskich odprawił prymicyjną Mszę św. Pierwsza praca to wikariat w Niegowici, następnie studia specjalistyczne, kapelaństwo, dydaktyka i duszpasterstwo. Najbardziej pociągała go praca z młodzieżą. Odkrywał przed młodymi Boga i piękno rodzinnego kraju. Akademicy przemierzali szlaki polskiej ziemi, przepłynęli razem niejedno jezioro, wysłuchali niejednego kazania, odbyli długie rozmowy. Wreszcie został najmłodszym biskupem w Episkopacie Polski, by niebawem objąć rządy na stolicy św. Stanisława w Krakowie. Mówiono o nim: dobrego współpracownika otrzymał Prymas Wyszyński, a ziemia krakowska gorliwego pasterza. Nauki nie zaniedbywał, jeździł dalej z wykładami na KUL. Znał dobrze swoje rzemiosło, był jednym z wybijających się ojców Soboru Watykańskiego II. Watykan dobrze znał tego purpurata z Polski. Bóg sprawił, że 16 października 1978 r. wybrano go papieżem. Do dziś w uszach słyszę słowa: Anuncio vobis gaudium magnum habemus papam Carolus Kardinale Wojtyla. I radość, zwłaszcza Polaków.
Papież Słowianin z dalekiego kraju, nowy biskup Rzymu. Przyjął imię Jan Paweł II, na cześć swego poprzednika, by kontynuować rozpoczęte dzieło. Mówiono o nim, że to mistyk, mocarz Boży... Były też zakusy złego. Pamiętamy majową audiencję na placu św. Piotra. Miał nie przeżyć. Strzały z bliska, trzy kule dosięgły celu. Informacje obiegły świat, a Kościół modlił się żarliwie. Fatimska Pani sprawiła, iż został cudem przywrócony do życia. Bóg go tu na ziemi jeszcze potrzebuje. Okazuje się, że jest to długi pontyfikat, dobiega ćwierćwiecza. Program przeogromny. Spróbujmy choćby tylko zliczyć pola działalności:
- naukowa, dydaktyczna, literacka. Rodzi się pytanie, jak mógł jeden człowiek to napisać? Można, jeżeli się sprzęgnie razem talent i pracowitość, zapał i upór. Ten człowiek dzień zaczyna przed 5.00, kończy po 23.00. Jeszcze ma czas na nocne czuwania modlitewne.
- jego encykliki, adhortacje, listy apostolskie, jest ich 70, ale i przemówienia, konstytucje... To bieżące wskazania dla Kościoła i świata. Jakaż głębia i odwaga.
- duszpasterska, w tym środowe audiencje. Tłumy na placu św. Piotra, czy w auli Pawła VI. Niemal są już regułą codzienne Msze św. prywatne z Papieżem.
- społeczna - znane jest dobrze jego odważne zaangażowanie w problemy świata. Upomina się o tych najbardziej pokrzywdzonych, zapomnianych. Jego wizja współczesnego świata, w tym Europy, jest jasna, oparta na fundamentach tradycji chrześcijańskiej, daleka jest jednak od ram, w które chcą go wepchnąć współcześni twórcy Unii. Papież chce jedności, ale tej ewangelicznej, sprawiedliwej, ludzkiej.
- podróże; blisko 100 pielgrzymek apostolskich do różnych krajów świata. Jakąż trzeba mieć siłę fizyczną i psychiczną, by temu podołać. Jest nazwany Papieżem nadziei. Papież nawiązuje z łatwością kontakt ze słuchaczami, zaskakuje, pobudza do refleksji, wzbudza niespotykany entuzjazm, zbiera aplauz. Tak się dziś tworzą największe zgromadzenia ludzkie w historii świata. Cały świat, kto tylko chce, w dodatku we własnym języku, może usłyszeć od niego Dobrą Nowinę o Jezusie. Jest niekwestionowanym największym autorytetem moralnym współczesnego świata.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielkanoc prawosławnych i wiernych innych obrządków wschodnich

2024-05-05 10:04

[ TEMATY ]

prawosławie

Piotr Drzewiecki

Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich rozpoczęli w niedzielę obchody Świąt Wielkanocnych, które w tym roku przypadają u nich pięć tygodni później niż u katolików.

Data tego święta w Kościele katolickim wyliczana jest nieco inaczej niż w Kościele wschodnim, więc w tym samym terminie Wielkanoc przypada w obu obrządkach tylko raz na jakiś czas. Tak było np. w 2017 roku; przeważnie prawosławni świętują jednak Wielkanoc później, maksymalnie właśnie nawet pięć tygodni po katolikach.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

W czasie pierwszej Mszy św. proboszcz ks. Ryszard Pawluś przedstawił historię parafii w Skomielnej Białej. Sięga ona przełomu XV i XVI w. Pierwsza kaplica pod wezwaniem św. Sebastiana i św. Floriana powstała w 1550 r., a w XVIII w. przebudowano ją na kościół. Drewnianą budowlę wojska niemieckie spaliły w 1939 r. a już dwa lata później poświęcono tymczasowy barokowy kościół, a proboszczem został ks. Władysław Bodzek, który w 1966 r. został oficjalnie potwierdzony, gdy kard. Karol Wojtyła ustanowił w Skomielnej Białej parafię. Nowy kościół oddano do użytku w 1971 r., a konsekrowano w 1985 r. - Postawa wiary łączy się z zatroskaniem o kościół widzialny - mówił ksiądz proboszcz, podsumowując zarówno duchowy, jak i materialny wymiar życia wspólnoty parafialnej w Skomielnej Białej. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, przekazał mu ciupagę.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję