Reklama

Niedziela Świdnicka

Pogrzeb kapłana diecezji świdnickiej

Świdnica. Ostatnia droga ks. Jana Pasa

Na cmentarzu parafii katedralnej bp Marek Mendyk odprowadził na miejsce spoczynku ks. Jana Pasa. Przez większość swojej posługi zmagał się z cierpieniem.

[ TEMATY ]

Świdnica

bp Marek Mendyk

pogrzeb kapłana

ks. Jan Pas

kapłan diecezji świdnickiej

ks. Andrzej Dziełak

ks. Piotr Nowosielski

ks. Mirosław Benedyk

Wyprowadzenie z kaplicy cmentarnej ciała ks. Jana Pasa

Wyprowadzenie z kaplicy cmentarnej ciała ks. Jana Pasa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przypomniał o tym ks. prał. Andrzej Dziełak żegnając swojego kursowego kolegę. Zauważył, że w życiorysie zmarłego kapłana nie ma żadnych odznaczeń czy dokonań. Nie imponuje też liczba placówek, na których stawał przy ołtarzu. To, czym przysłużył się Kościołowi to ofiarowanie swojego cierpienia w jego intencjach.

Skrypty

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspominał też czasy seminarium, kiedy ks. Jan ofiarnie nocami przepisywał skrypty i inne druki, by koledzy mogli z nich korzystać. Tę umiejętność wykorzystał też później w pracy duszpasterskiej. - Dla mnie osobiście, stało się dopiero teraz jasne, że na każdej zbiórce lektorów, rozdawał nam przepisywane na maszynie teksty czytań, które miały być w niedzielę czytane i nie musieliśmy wszyscy przepychać się i bić o dostęp do lekcjonarza, bo on to robił dla nas – wspomina ks. Piotr Nowosielski, wychowanek zmarłego kapłana. On również wraz z kilkunastoma duchownymi modlił się 19 września nad ciałem ks. Jana Pasa. Na ich czele stanął bp Marek Mendyk, który wygłosił okolicznościową homilię.

Wołanie chrześcijanina

Reklama

- W Wielki Piątek na Kalwarii umarł Jezus Chrystus, Bóg-Człowiek. Jego śmierć była taka, jak każda ludzka śmierć: łączyła się z cierpieniem, bólem i osamotnieniem. „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23, 46) – tak wołał Chrystus, kiedy umierał. Tak woła również każdy umierający chrześcijanin, a tym bardziej kapłan powierzając się kochającemu Ojcu. Tragiczna byłaby śmierć człowieka, gdyby historia Jezusa z Nazaretu zakończyła się w Wielki Piątek. My, chrześcijanie, wiemy, że po Wielkim Piątku nastała głęboka cisza Wielkiej Soboty, a po niej radosny poranek wielkanocny i pusty grób. Od tego momentu, od tego pamiętnego poranka, na śmierć patrzymy inaczej – podkreślał biskup świdnicki.

Ziemska droga

Hierarcha przypomniał też życiorys ks. Jana, który urodził się 3 maja 1947 r. w Przedborzu koło Kolbuszowej w rodzinie rolników śp. Zofii i Jana. Ojciec wcześnie zmarł, a mama sama wychowywała 6 dzieci. Jan był najmłodszy. Dzień po urodzeniu został ochrzczony w miejscowym kościele. Uczęszczał do Szkoły Podstawowej w Przedborzu, a potem chciał wstąpić do Niższego Seminarium Duchownego w Tarnowie, ale nie został przyjęty z braku miejsc. Wkrótce i tak to seminarium zostało zamknięte przez władze. Jan uczęszczał do Liceum Ogólnokształcącego w Kolbuszowej, gdzie w 1965 r. zdał egzamin dojrzałości. Po maturze, za podpowiedzią proboszcza, wstąpił do Seminarium Duchownego we Wrocławiu. Święcenia kapłańskie przyjął 29 maja 1971 r. w katedrze wrocławskiej z rąk abp. Bolesława Kominka. Jako wikariusz rozpoczął posługę w parafii św. Jerzego w Wałbrzychu, ale już po roku ciężko zachorował. Pomagał duszpastersko w różnych miejscach. Często przebywał w szpitalach. Od kilku lat przebywał w Domu Księży Emerytów w Świdnicy. Zmarł w świdnickim szpitalu wieczorem 15 września, w dzień Matki Bożej Bolesnej.

2022-09-21 07:00

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Marek Mendyk: - Trzeba to pokolenie młodzieży uratować!

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

Bardo

rekolekcje kapłańskie

ks. Kacper Radzki

ks. Mirosław Benedyk

Bp Marek Mendyk - pasterz diecezji świdnickiej

Bp Marek Mendyk - pasterz diecezji świdnickiej

W Domu Rekolekcyjnym św. Anieli w Bardzie 19 września rozpoczęły się rekolekcje dla duszpasterzy służby liturgicznej i duszpasterzy młodzieży.

Ćwiczenia duchowe dla formatorów młodego pokolenia prowadzi ks. dr Kacper Radzki - kapłan archidiecezji wrocławskiej, wychowawca trudnej młodzieży, duszpasterz, były rektor Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu, mistrz ju-jitsu oraz instruktor sztuk walki. Tematem podejmowanych rozważań będzie tożsamość młodego chrześcijanina.
CZYTAJ DALEJ

Św. kard. Karol Boromeusz - wzór pasterza

Niedziela łowicka 44/2005

[ TEMATY ]

św. Karol Boromeusz

pl.wikipedia.org

„Wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości” - mawiał św. Karol Boromeusz. Bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że w tym zdaniu wyraża się cała Ewangelia Chrystusowa. Jednocześnie stanowi ono motto życia i działalności św. Karola Boromeusza, którego Kościół liturgicznie wspomina 4 listopada.

Przyszło mu żyć w trudnych dla Kościoła czasach: zepsucia moralnego pośród duchowieństwa oraz reakcji na to zjawisko - reformacji i walki z nią. Karol Boromeusz urodził się w 1538 r. na zamku Arona w Longobardii. Ukończył studia prawnicze. Był znawcą sztuki. W wieku 23 lat, z woli swego wuja - papieża Piusa IV, na drodze nepotyzmu został kardynałem i arcybiskupem Mediolanu, lecz święcenia biskupie przyjął 2 lata później. Ta nominacja, jak się później okazało, była „błogosławioną”. Kiedy młody Karol Boromeusz zostawał kardynałem i przyjmował sakrę biskupią, w ostateczną fazę obrad wchodził Sobór Trydencki (1545-63). Wyznaczył on zdecydowany zwrot w historii świata chrześcijańskiego. Sprecyzowano wówczas liczne punkty nauki i dyscypliny, m.in. zreformowano biskupstwo, określono warunki, jakie trzeba spełnić, aby móc przyjąć święcenia, zajęto się (głównie przez polecenie tworzenia seminariów) lekceważoną często formacją kapłańską, zredagowano katechizm dla nauczania ludu Bożego, który nie był systematycznie pouczany. Sobór ten miał liczne dobroczynne skutki. Pozwolił m.in. zacieśnić więzy, jakie powinny łączyć papieża ze wszystkimi członkami Kościoła. Jednak, aby decyzje były skuteczne, trzeba je umieć wcielić w życie. Temu głównie zadaniu poświęcił życie młody kard. Boromeusz. Od momentu objęcia diecezji jego dewiza zawarła się w dwóch słowach: modlitwa i umartwienie. Mimo młodego wieku, nie brakowało mu godności. W 23. roku życia nie uległ pokusie władzy i pieniądza, żył ubogo jak mnich. Kard. Boromeusz był przykładem biskupa reformatora - takiego, jakiego pragnął Sobór. Aby uświadomić sobie ogrom zadań, jakie musiał podjąć Karol Boromeusz, trzeba wspomnieć, że jego diecezja liczyła 53 parafie, 45 kolegiat, ponad 100 klasztorów - w sumie 3352 kapłanów diecezjalnych i 2114 zakonników oraz ok. 560 tys. wiernych. Na jej terenie obsługiwano 740 szkół i 16 przytułków. Kardynał przeżył liczne konflikty z władzami świeckimi, jak i z kapłanami i zakonnikami. Jeden z mnichów chciał go nawet zabić, gdy ten modlił się w prywatnym oratorium. Kard. Boromeusz był prawdziwym pasterzem owczarni Pana, dlatego poznawał ją bardzo dokładnie. Ze skromną eskortą odbywał liczne podróże duszpasterskie. W parafiach szukał kontaktu z ludnością, godzinami sam spowiadał, głosił Słowo Boże, odprawiał Mszę św. Jego prostota i świętość pozwoliły mu zdobywać kolejne dusze.
CZYTAJ DALEJ

Kolejna obrzydliwa książka dla dzieci

2024-11-03 20:30

[ TEMATY ]

edukacja

Adobe Stock

"Welcome to sex" to książka skierowana do młodszych czytelników. Przedstawia sceny seksu, uczy o masturbacji, stosunku analnym i oralnym. Jednym słowem – bulwersuje. Porno dla dzieci – oto program rzekomej edukacji wymyślony przez zwolenników gender - alarmuje Fundacja Życie i Rodzina.

Melissa Kang napisała książkę, o której nawet nie można powiedzieć, że dotyczy edukacji seksualnej czy antykoncepcji. Nie, autorka poszła o krok dalej. Ten swoisty poradnik to połączenie porno, nauki masturbacji oraz wskazówek rodem ze stron dla dorosłych. Czynności, o których przyzwoitemu człowiekowi nie wypada rozmawiać z nikim innym prócz własnej żony, są dokładnie opisywane w książce dla dzieci.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję