Przed wyruszeniem w trasę wierni spotkali się w kościele ojców salezjanów przy ul. Wodnej na Mszy św. pod przewodnictwem metropolity łódzkiego, który podczas homilii mówił o budowaniu na fundamencie Słowa Bożego. – Przywołujemy tą modlitwą Pana zwłaszcza do tych sytuacji, wobec których czujemy się za słabi. Przywołujemy Go do takich sytuacji, które nas przerastają, tak jak Izraelitów przerastała obronność Jerycha, najstarszego miasta na świecie, wielkiego miasta otoczonego potężnym murem. Nie mieli sposobu na te mury, więc Pan wezwał ich do wytrwałej siedmiodniowej modlitwy. My też sięgamy po modlitwę w sytuacjach, które okazują się zbyt wielkim wyzwaniem dla nas, dla naszych ludzkich sił – powiedział abp Ryś, zaznaczając, że Łódzkie Jerycho jest wynikiem modlitwy.
Dzisiejsza Ewangelia rozumienie Jerycha ujmuje w obrazie zrujnowanego przez rzekę domu. Jezus poprzez tę alegorię wskazuje nam, że zbyt często żyjemy nie według tego, co mówi Bóg, ale według własnych przekonań i wartości. Zwraca naszą uwagę, byśmy ten biblijny dom budowali na prawdziwym i mocnym fundamencie słowa, które Pan ofiaruje nam każdego dnia. – Pozory są ładne, piękna fasada, ale na czym to stoi? Nie ma konsekwencji w słuchaniu słowa. To, co opowiadamy, obalamy, jest antyświadectwem. Modlimy się za to miasto, to znaczy modlimy się za siebie, byśmy byli prawdziwi, wiarygodni – powiedział duszpasterz.
Po zakończeniu Eucharystii uczestnicy wyruszyli w trasę, podczas której zatrzymają się w 7 łódzkich parafiach. Łódzkie Jerycho zakończy się na placu Sanktuarium Najświętszego Imienia Jezus modlitwą uwielbienia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu