Jutro w części seminaryjnej mowa będzie m.in. o najważniejszych współczesnych zagrożeniach dla rodziny, edukacji i kultury w świetle działań Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, polskich katolikach wobec kryzysu w Kościele na Zachodzie, o synodzie, czyli poszukiwaniu tożsamości Kościoła.
Ruch jest kontynuatorem działającego w dwudziestoleciu międzywojennym stowarzyszenia akademickiego, którego celem była formacja religijna, moralna i intelektualna młodzieży. Stowarzyszenie pielęgnuje też dziedzictwo bł. kard. S. Wyszyńskiego, realizując jego nauczanie w wielu obszarach działania. Prymas Tysiąclecia przed wojną był w szeregach "odrodzeniowców", a po wojennej przerwie reaktywował stowarzyszenie w 1979 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Kard. Stefan Wyszyński jest - jak niektórzy mówią - synem i ojcem "Odrodzenia" - powiedziała Maria Nowacka, prezes jednego z poznańskich kół Stowarzyszenia Ruch Kultury Chrześcijańskiej działającego przy parafii św. Jana Kantego. - Słowa Prymasa Wyszyńskiego są dla nas podstawą funkcjonowania, w tym również te kierowane bezpośrednio do ówczesnych członków stowarzyszenia. Jednymi z nich są: "gdybyście mieli już zaprzestać działalności, to Dni Modlitw na Jasnej Górze muszą trwać!" I nawet nie przeszkodziła w tym pandemia! Wszelkie inne rekolekcje, które mieliśmy zaplanowane, zostały odwołane przez te 2 lata, natomiast Dni Modlitw zawsze udało się zorganizować - wyjaśniła Nowacka.
Ruch „Odrodzenia” od chwili powstania, a więc od 1919 r. łączy w swojej formacji i działalności dwie miłości: do Kościoła i Ojczyzny. Członkowie "Odrodzenia" działają w tzw. kołach przy parafiach na terenie całego kraju.
Danuta Stawicka, wiceprezes Zarządu Głównego Stowarzyszenia wskazała w misji "odrodzeniowców" na wciąż niezwykle ważną troskę o "sprawy Ojczyzny", rozumienie Ojczyzny jako bardzo ważnego dobra wspólnego, wokół którego warto się gromadzić i dla niego pracować. - Nasze koła, wspólnoty z jednej strony angażują się w promowanie kultury chrześcijańskiej, z drugiej także w działalność charytatywną, np. od lat pomagamy naszym rodakom we Lwowie, teraz kiedy jest wojna, to wezwanie do pomocy stało się jeszcze większe - przyznała Stawicka.
Dominikanin o. Marek Grzelczak, asystent kościelny Ruchu Kultury Chrześcijańskiej "Odrodzenie" zwrócił uwagę, że warto i trzeba powrócić do prymasowskiego "Czas to miłość", ponieważ większość z nas uważa, że czas to pieniądz i choć dostatek sam w sobie jest czymś dobrym, to w połączeniu z wygodnictwem staje się trucizną dla życia indywidualnego i społecznego.
Reklama
O. Grzelczak podkreślił też, że "odrodzeniowcy" także chcą iść za Prymasem Wyszyńskim jego ścieżką wyznaczoną przez zawołanie umieszczone w herbie: "Soli Deo per Mariam". – Konieczne jest przywrócenie właściwego porządku ludzkiemu życiu, że Boga trzeba kochać bardziej niż siebie samego, pokochać bardziej chwałę Bożą niż własną wygodę. A potem powiedzie się, żeby miłować bliźniego swego. Tak ukształtowani ludzie będą także bardzo dobrymi obywatelami doczesności i bardzo dobrymi kandydatami do nieba – powiedział zakonnik.
66. Dni Modlitw Ruchu Kultury Chrześcijańskiej "Odrodzenie" zakończą się w niedzielę 11 września.
Mirosława Szymusik @JasnaGóraNews