Grupa członkiń Rady ds. Duszpasterstwa Kobiet Episkopatu Polski, zwróciła się premiera RP Donalda Tuska z prośbą o zaprzestanie działań rządu w kierunku ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej oraz wspierania innych projektów prawnych, definiujących płeć nie poprzez biologię, tylko tzw. role społeczne.
Podajemy tekst listu otwartego:
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Warszawa 28 lutego 2014 r.
Szanowny Pan
Donald Tusk
Premier RP
LIST OTWARTY
W imieniu kobiet, reprezentujących wiele znaczących środowisk w Polsce, należących do Rady ds. Duszpasterstwa Kobiet Episkopatu Polski, zwracamy się do Pana Premiera z wielką prośbą o zaprzestanie działań rządu w kierunku ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej oraz wspierania innych projektów prawnych, definiujących płeć nie poprzez biologię, tylko tzw. role społeczne (np. projekt ustawy o uzgodnieniu płci, druk sejmowy 1469).
Niedawno nowelizowane polskie prawo dotyczące zapobiegania przemocy w pełni chroni kobiety i ofiary przemocy domowej, o czym wielokrotnie zapewniał obecny rząd. Nie ma więc potrzeby ratyfikowania tej konwencji i dostosowywania do niej polskiego prawa, tym bardziej, że byłoby to bardzo kosztowne.
Reklama
Zapisy w niej zawarte mają na celu wymuszenie poważnych zmian społecznych w Polsce, w żaden sposób nie skonsultowanych ze społeczeństwem, które w przeważającej części ich nie akceptuje. Może to prowadzić do poważnych protestów i niepokojów społecznych oraz dezorganizacji społeczeństwa.
Konwencja ta definiuje płeć jedynie jako zjawisko społeczno-kulturowe i jednoznacznie zmierza do wprowadzenia zmian wzorców społecznych i kulturowych (art. 12 p.1). Konsekwencją jej ratyfikacji byłoby dostosowanie polskiego prawa, edukacji oraz życia społecznego i rodzinnego do założeń ideologii, która dąży do równego traktowania kobiet i mężczyzn we wszystkich obszarach życia, a w rzeczywistości daje zgodę na dyskryminację jednej z płci, gdyż nie uwzględnia różnic występujących pomiędzy kobietą i mężczyzną lub okoliczności w jakich oni się znajdują. Pod pozorem równego traktowania Polacy utraciliby prawo do ochrony elementarnych wartości naturalnych i chrześcijańskich, zarówno w życiu społecznym, jak i prywatnym, w rodzinach oraz w wychowaniu swoich dzieci, co byłoby egzekwowane prawem. Oznacza to łamanie sumień polskich katolików: matek i ojców.
Art. 4 p. 4 konwencji mówi, że specjalne środki w niej stosowane nie są uznawane za dyskryminację. Tymczasem konwencja proponuje wiele rozwiązań dyskryminujących (z sankcjami karnymi włącznie) zwłaszcza wobec mężczyzn i tradycyjnych rodzin oraz tych obywateli, którzy nie zechcą pogodzić się z propagowaniem zachowań homoseksualnych i propozycjami propagowania niestereotypowych ról, np. homoseksualnych w przedszkolach, szkołach, na uniwersytetach, w wojsku, placówkach zdrowia czy sporcie.
Reklama
Konwencja narzuca danemu krajowi wytyczne dotyczące programów edukacyjnych na wszystkich poziomach nakazując wprowadzenie tzw. "perspektywy płci" w rozumieniu "jedynej słusznej" "płci kulturowej", co stoi w sprzeczności z polską linią edukacyjną respektującą komplementarność płci, a tym samym zmienia perspektywę antropologiczną kobiety i mężczyzny niemożliwą do przyjęcia, przez gwarantowany konstytucyjnie system wartości i przyjętą koncepcję człowieka.
Nad przestrzeganiem zapisów konwencji ma czuwać międzynarodowy organ, co będzie nas obciążać poważnymi kosztami i spowoduje utratę naszej suwerenności w sprawach etycznych i rodzinnych. Wrażliwe dane na temat ofiar przemocy będą przekazywane za granicę bez ich wiedzy i zgody.
Zapisy konwencji są sprzeczne z Konstytucją RP, która zapewnia rodzicom prawo do wychowywania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami, a małżeństwo definiuje jako związek mężczyzny i kobiety, otaczając go opieką podobnie jak rodzinę, czego jednak konwencja nie respektuje. Konwencja narusza także gwarantowaną konstytucyjnie prawną ochronę życia prywatnego i bezpodstawnie podważa wolność obywateli wprowadzają rozwiązania o charakterze ideologicznym.
Ufamy, że Pan Premier, po zapoznaniu się z opiniami wielu wybitnych ekspertów z różnych środowisk społecznych sygnalizujących niezwykle szkodliwe i antagonizujące polskie społeczeństwo aspekty tej konwencji, odstąpi od propozycji jej ratyfikacji.
Z wyrazami szacunku,
Członkinie Krajowej Rady Duszpasterstwa Rodzin KEP