Reklama
Od 10 lat Krzysztof Cwynar jest dobrym duchem i opiekunem utalentowanej młodzieży niepełnosprawnej. W stworzonym przez siebie w 1997 r. Stowarzyszeniu „Studio Integracji” pracuje po wiele godzin dziennie z ludźmi doświadczonymi przez chorobę, wypadek, zły los. Uczy ich śpiewać, pisze im muzykę i teksty. Tworząc, ma na uwadze możliwości i psychikę wykonawcy. - Nikogo nie zmuszam do działań ponad siły - mówi Cwynar. - Staram się, żeby robili to, co jest dla nich najwygodniejsze. Piszę dla nich teksty w ten sposób, by unikać głosek, z którymi mają problemy. W kompozycjach nie używam dźwięków, które byłyby dla nich niewykonalne. W naszej pracy nie wykorzystujemy znanych przebojów gwiazd estrady, chętnie natomiast piszę muzykę do tekstów moich podopiecznych albo wiersz do ich muzyki... nie idziemy na łatwiznę. Tworzymy własny repertuar. Proponujemy zdrowym widzom nasze spektakle, widowiska słowno-muzyczne, przedstawienia z przesłaniem. Nie działamy na pokaz - po prostu oni są tak jak inni pełnoprawni tej ziemi…
Wartości religijne w życiu artysty zawsze były ważne - prywatnie i na scenie. Cwynar wielokrotnie dawał temu wyraz, śpiewając w kościołach polskich i za granicą. Nagrał trzy płyty o tematyce religijnej. - Przygotowując koncerty - opowiada - chcę pokazać, że każdy z nas ma coś do powiedzenia o uczuciach religijnych. Moi podopieczni także... Na świecie jest tak mało życzliwości, a ludziom jest ona potrzebna - mówi piosenkarz. - Dlatego przychodzę z otwartością, chcę kogoś przygarnąć, chcę być blisko kogoś. Wiem, że to jest potrzebne i im, i mnie. Tu nikt niczego nie udaje, nie kłamie…
Moi stowarzyszeniowi przyjaciele mają cechy otaczającego ich świata - wyznaje Cwynar. - Nie są ani lepsi, ani gorsi. Dlatego pomimo wielu osiągnięć na niwie artystycznej w ciągu tych minionych 10 lat borykamy się z przyziemnymi problemami dotyczącymi przeciętnych mieszkańców tej ziemi. Ważne jest na pewno to - zaznacza - że mogą mieć pełne zaufanie do mnie, że umiem ich wysłuchać i potrafię zachęcić do pracy nad sobą. Zwykle kocha się to, czego się nie zna, albo to, na co można na pewno liczyć. Im bardziej poznajemy siebie i piętrzące się trudności w pokonywaniu tajemnicy sztuki, tym więcej mamy serca dla siebie i dla niej.
„Santo Subito Santo” - VII Dzień Papieski
Krzysztof Cwynar i jego podopieczni ze Stowarzyszenia „Studio Integracji” postanowili uczcić Dzień Papieski koncertem w Malborku. Zaprezentowali utwory z najnowszej płyty Cwynara „Santo Subito Santo”, którą artysta nagrał w hołdzie Wielkiemu Janowi Pawłowi II.
- Ta płyta niech będzie śpiewaną modlitwą do już teraz Świętego - mówi Cwynar. I zaraz dodaje: - Gdybym się nie przyglądał dokładnie temu, co zrobił Jan Paweł II dla ludzi, religii, sztuki, to pewnie nie miałbym inspiracji, żeby podjąć się tematu dotyczącego symbolu zgody, porozumienia międzyludzkiego, integracji ludzi innych wyznań i światowego pojednania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Gloria Artis” dla Cwynara
Reklama
Jego charakterystyczny, ciepły głos znają i pamiętają rzesze wielbicieli. Obdarzony wieloma talentami, niezrównany gawędziarz, sypiący jak z rękawa anegdotami i niesamowitymi opowieściami - taki właśnie jest Krzysztof Cwynar. Ale jest on artystą wciąż niedocenionym i mało dziś eksponowanym w programach telewizyjnych. Choć trudno w to uwierzyć, artysta koncertuje już ponad czterdzieści lat! Z tej okazji w sali kolumnowej Łódzkiego Domu Kultury odbył się wspaniały benefis Krzysztofa Cwynara. Oprócz jubilata wystąpili jego przyjaciele: Ewa Śnieżanka, Janina Jaroszyńska, Anna Pietrzak, Jerzy Połomski, Bogusław Mec, Andrzej Dyszak i inni. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego odznaczył go medalem „Gloria Artis”. Wzruszony artysta, dziękując za to wspaniałe wyróżnienie, powiedział wtedy: - Jest to rachunek z tego, co zrobiłem dla sztuki... Były kwiaty, ciepłe słowa i prośby o piosenki. Śpiewał je Cwynar tak jak przed laty - całym sobą, z wielką ekspresją i jak zawsze - na żywo!
Został rycerzem Zakonu Świętego Jerzego
Ciężka praca Krzysztofa Cwynara na rzecz innych, jego oddanie i ogromne zaangażowanie w sprawy ludzi kalekich, bezdomnych, wychodzących z nałogów - potrzebujących wsparcia, została zauważona i doceniona przez Międzynarodowy Zakon Rycerski Świętego Jerzego w Polsce. W wypełnionej po brzegi gośćmi i mieszkańcami Łodzi bazylice, podczas Mszy św., wszyscy nowo przyjęci do Zakonu zostali okryci płaszczem rycerskim, pasowani świętym mieczem sprawiedliwości i pobudzeni ostrogą wiary. - To wyróżnienie sprowokowało mnie do tego, że spoglądam za siebie i myślę, co rzeczywiście zrobiłem dla ludzi, i co jeszcze mogę dla nich uczynić, by nam wszystkim żyło się choć odrobinę spokojniej i w zgodzie, że nie wspomnę o zdrowiu - opowiada przejęty artysta.
Szukam drogi…
Krzysztof Cwynar 24 września br. wystawił w Łodzi premierowy spektakl „Szukam drogi”. Powstał on na podstawie wypracowań dzieci i młodzieży z rodzin patologicznych. Premiera tego przejmującego przedstawienia i płyty z 17 utworami o tym samym tytule co spektakl nie była przypadkowa. Zbiegła się z przypadającą 29 września 10. rocznicą działalności Stowarzyszenia „Studio Integracji”.
Krzysztof Cwynar już wcześniej - od 1992 r. zajmował się pracą z niepełnosprawnymi, ale jako osoba prywatna.