Były rektor Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego we Lwowie zaznaczył, że od początku agresji w lutym, cała społeczność ukraińska zjednoczyła się jak nigdy dotąd. Ludzie starają się rozpowszechniać informacje o wydarzeniach w ojczyźnie. Potężnym wsparciem jest pomoc humanitarna, różne organizacje zebrały jak dotąd ponad 100 mln dolarów. Na każdym kroku widać wdzięczność Ukraińców do Amerykanów.
Ukraińcy za oceanem trwają też przede wszystkim w modlitwie o pokój i o siłę do toczenia walki, także duchowej. „Musimy pamiętać, że modlitwa o pokój to także modlitwa o sprawiedliwość” – zaznaczył abp Gudziak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
„Pokój wymaga uczciwości. Pokój nie jest sprzedajny, sprawiedliwość jest niezbędna. Musi być jasność, co do sprawiedliwości, aby pokój naprawdę zapanował. Tak więc nasza modlitwa o pokój jest również modlitwą o sprawiedliwość. Modlimy się za tych, którzy bronią niewinnych, oddają życie, za uchodźców, za rannych, za sieroty, wdowy. Modlimy się o odwagę i mądrość dla liderów politycznych, ale i dla duchowych przywódców. Biskupi i księża są na duchowej linii frontu. Modlimy się o pokój w sercu i duchową siłę dla każdego. Nie można pozwolić, by wróg ludzkości wdarł się do naszych dusz. Putin bardzo chce wyprowadzić Ukraińców i innych z równowagi. Dzięki modlitwie skupiamy się na Źródle naszego życia. Myślę, że właśnie dlatego cały świat obserwuje dzielność walczących za Ukrainę, bo mamy perspektywę życia wiecznego. Oni poświęcają swoje życie, bo wiedzą, że ono nie jest najważniejsze i śmierć nie jest końcem. A to jest bardzo głęboki proces duchowy. Ludzie doświadczają traumy, grzechu wojny, jest płacz i żałoba. Ale w tym wszystkim mają w sobie coś inspirującego. W dzisiejszym świecie, gdzie prawda i dobro są relatywizowane, Ukraińcy pokazują, że istnieją obiektywne dobro i zło, prawda i fałsz, że przykazania są ważne: nie zabijaj nas. Nie kradnij, nie gwałć i nie rozpowiadaj kłamstw. Z powodu swojej ciężkiej historii Ukraińcy rozumieją, że Rosja ma ludobójcze zamiary. Widzieliśmy to teraz w Buczy, Borodziance, Mariupolu, w tysiącach okupowanych miejsc“ - powiedział duszpasterz ukraińskich grekokatolików mieszkających w USA.
Jak zaznaczył duchowny, to, co dzieje się na Ukrainie, jest bezpośrednim zagrożeniem także dla istnienia w tym kraju Kościoła katolickiego. Aby zapobiec ostatecznej zagładzie trzeba przeciwstawić się zdegenerowanej Rosji, w duchu ewangelicznym.
„Ukraińscy katolicy wiedzą także, po wydarzeniach na przestrzeni stuleci, że Kościół będzie zduszony. Pod okupacją Rosji nie będzie na Ukrainie żadnego katolickiego Kościoła, nie pozwolą na ani jedną parafię. Nieszczęście wisi w powietrzu, więc modlimy się o boską interwencję, która uwolni Rosję od jej patologicznego imperializmu, uleczy ją z tej choroby. 70 proc. Rosjan popiera wojnę. Dlatego Ukraina jest epicentrum globalnej przemiany: dyplomatycznej, militarnej, ekonomicznej. To wszystko zostało zainfekowane rosyjską inwazją. Jednocześnie widzimy, że w milionach ludzi na świecie zrodziła się solidarność w duchu stwierdzenia „zło zwyciężaj dobrem”. Pomoc ofiarom, przyjmowanie uchodźców, karmienie głodnych, pocieszanie płaczących. Imperialiści chcą demoralizować ludzi. Odebrać im wiarę, nadzieję, miłość. A tylko one mogą pokonać zło, dzięki nim możemy stawić czoła złoczyńcom. Tak właśnie starają się postępować zarówno Ukraińcy, jak i ci, którzy im pomagają“ zapewnił abp Gudziak.