8 marca po długiej chorobie zmarł ks. dr Janusz Czarny, proboszcz parafii św. Jadwigi na wrocławskim osiedlu Kozanów. Był wieloletnim wykładowcą filozofii i antropologii na wrocławskich uczelniach. Współpracował z Radiem Rodzina i Tygodnikiem Niedziela.
Kapłan i filozof
Ks. Janusz Czarny urodził się 24 stycznia 1957 r. w Laskowicach Oławskich. Po uzyskaniu świadectwa dojrzałości wstąpił do wrocławskiego Seminarium. Święcenia kapłańskie przyjął 22 maja 1982 r. z rąk kard. Henryka Gulbinowicza i został wikariuszem w par. pw. św. Jerzego w Wałbrzychu. Następnie przełożeni skierowali go na studia specjalistyczne w KUL. Po powrocie do Wrocławia był duszpasterzem akademickim, dyrektorem Papieskich Dzieł Misyjnych w archidiecezji. Pełnił także funkcje prefekta, a następnie wicerektora MWSD. W 1992 r. uzyskał stopień naukowy doktora teologii. Wykładał historię filozofii i antropologię filozoficzną. W 1996 r. został mianowany proboszczem par. pw. św. Jana Apostoła we Wrocławiu (Zakrzów), a w 2003 r. proboszczem par. pw. św. Jadwigi we Wrocławiu. Ks. Czarny był cenionym wykładowcą oraz rekolekcjonistą. Jego studenci zwracali uwagę nie tylko na wysokie kompetencje naukowe, ale także na niezwykle ciekawy sposób przekazu omawianych treści.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ceremonia pogrzebowa
Reklama
Na Kozanowie, w katedrze i w Jelczu Laskowicach swojego duszpasterza i wykładowcę żegnały tłumy. - Śmierć ks. Janusza jest ogromną stratą zarówno dla Kościoła Wrocławskiego, jak i Papieskiego Wydziału Teologicznego - to najczęściej słyszane w tym miejscach opinie. Uroczystościom pogrzebowym we wrocławskiej parafii św. Jadwigi, gdzie ks. Janusz Czarny był przez ostatnie lata proboszczem, przewodniczył bp Andrzej Siemieniewski. Mszę św. żałobną we wrocławskiej katedrze celebrował abp Józef Kupny, natomiast uroczystościom żałobnym w rodzinnej miejscowości, Jelczu - Laskowicach, w przewodniczył kardynał Henryk Gulbinowicz.
Testament
„Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną” - te słowa Psalmu 23 znajdziemy w ostatnim tekście ks. Czarnego, który napisał specjalnie dla naszej edycji tygodnika ,,Niedziela”. Do tych słów w homilii we wrocławskiej katedrze nawiązał również bp Ignacy Dec, ordynariusz świdnicki, nazywając go swoistym testamentem kapłana, który mężnie i z charakterystyczną dla siebie ironią od miesięcy zmagał się z nowotworem. - Odwaga wobec zła, którym jest cierpienie - pisał kilka tygodni przed śmiercią ciężko chory ks. Janusz - zawsze wynika z wiary w obecność Boga, który zła i śmierci nie uczynił, Boga, który przeprowadzi przez ciemną dolinę, Boga, który sam przez nią przeszedł. Taka wiara rodzi nadzieję opartą na miłości Boga, którą nas obdarza zawsze, także, a może przede wszystkim w cierpieniu. Prowadzi nas prostymi ścieżkami, które wiodą na zielone pastwiska. Taka nadzieję przynosi każdy dzień przeżyty bez bólu, ale przede wszystkim każde słowo modlitwy, która nas łączy z Bogiem. Nie dlatego że „jak trwoga, to do Boga”, lecz dlatego, że tylko Bóg daje uzdrowienie duszy, a czasem i ciała”.
Na koniec Mszy św. w katedrze głos zabrał także ks. prof. Andrzej Tomko, rektor PWT, który podkreślał ważną rolę jaką ks. dr Janusz Czarny pełnił na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. W związku ze śmiercią ks. Czarnego specjalny list przesłał metropolita lwowski, abp Mieczysław Mokrzycki, w którym podkreślał zaangażowanie ks. Czarnego w pomoc Polakom na Kresach.