Reklama
O. Sylwester Pająk urodził się 10 grudnia 1935 r. w Moszczenicy, w 1949 r. rozpoczął naukę w Niższym Seminarium Misjonarzy Werbistów w Nysie, a święcenia kapłańskie z rąk ordynariusza diecezji warmińskiej przyjął 29 stycznia 1961 r. W latach 1962-1963 był kapelanem sióstr wizytek w parafii Krzyża Świętego w Siemianowicach Śląskich. W 1963 r. rozpoczął studia na Wydziale Filozofii Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. W 1965 r. podjął pracę misyjną w Indonezji - po kursie języka indonezyjskiego został skierowany do pracy w Wyższym Seminarium Duchownym Księży Werbistów. Pracował tam jako wykładowca filozofii i pomagał w duszpasterstwie parafialnym. W 1969 r. został mianowany rektorem werbistowskiego seminarium duchownego w Ledalero. W 1973 r. wrócił na kilka lat do Rzymu, by kontynuować studia na Papieskim Uniwersytecie Urbaniana, gdzie uzyskał stopień doktora filozofii. Powrócił na katolicką wyspę Flores w 1976 r., ale w 1979 r. przeniesiono go na Jawę, wyspę zamieszkaną przez większość muzułmańską. Zorganizował wyższe seminarium, kształcące werbistów z tego rejonu Azji – sam wykładał tam filozofię. O. Sylwester był bardzo związany się z Indonezją i Kościołem indonezyjskim i dlatego poprosił o obywatelstwo indonezyjskie. Musiał jednak wrócić do Rzymu, gdy w 1988 r. został wybrany na radcę generalnego Zgromadzenia Werbistów. Po zakończeniu 6-letniej kadencji przyjął obowiązki ojca duchownego w Papieskim Kolegium Misyjnym św. Piotra Apostoła w Rzymie. Od 2001 r. był też radcą kościelnym w Ambasadzie Republiki Indonezji przy Stolicy Apostolskiej i duszpasterzem katolików indonezyjskich mieszkających we Włoszech.
W Rzymie był bardzo aktywny w środowisku polskim, zarówno kościelnym, jak i polonijnym. Zawsze koncelebrował czwartkową Mszę św. przy grobie św. Jana Pawła II, był cenionym spowiednikiem, uczestniczył w polonijnych uroczystościach, również w tych organizowanych przez Ambasadę RP przy Stolicy Apostolskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dla mnie od ponad trzydziestu lat był przyjacielem, a każda okazja była dobra, by się spotkać. Często, w okresie letnim spotykaliśmy się w Kurii Generalnej werbistów – na jej terenie jest park z pływalnią. Mogą na nią chodzić nie tylko werbiści, ale również księża pracujący w Kurii lub studiujący w rzymskich kolegiach i siostry zakonne. Ja chodziłem z gwardzistami szwajcarskimi. Latem o. Sylwester chodził ubrany tak jak w Indonezji – lubił luźne koszule w kwiatowe wzory. Zawsze był wesoły i miał poczucie humoru. Lubiał żartować z daty swoich imienin, bo w dniu, w którym wszyscy szykują się na Sylwestra, on obchodził imieniny. Gdy dzwoniłem do niego 31 grudnia mówił mi: „Nie składaj mi życzeń noworocznych, dzisiaj przyjmuje tylko życzenia imieninowe”. Kiedy Benedykt XVI przyznał mi komandorię orderu św. Sylwestra, żartował, że będę nosił medal jego imienia. I taki był do końca.
Gdy żegnaliśmy się w Rzymie powiedział mi: „Jadę najpierw do rodziny, ale jak sytuacja się pogroszy, pojadę do Górnej Grupy, gdzie mamy też dom dla ojców emerytów. Odwiedź mnie, jak będziesz w kraju”. Niestety, nie zdążyłem, bo o. Sylwester zmarł 15 sierpnia. Jestest mi przykro, ale pociesza mnie myśl, że mój przyjaciel Sylwester jest już w miłosiernych ramionach Boga, który przyjął go słowami: „Sługo dobry i wierny, wejdź do radości twego Pana.”
Pogrzeb śp. O. Sylwestra Pająka odbędzie się 18 sierpnia w domu zakonnym w Górnej Grupie, a jego ciało zostanie złożone na przyklasztornym cmentarzu werbistów.