Cud wydarzył się sześć lat temu. Ciężarna mieszkanka okolic Ełku usłyszała od lekarza, że płód się zmniejszył i akcja serca dziecka ustała. Trzy dni później kobieta ponownie zjawiła się w szpitalu. Lekarz wykonał USG, by sprawdzić, czy doszło do samoistnego poronienia. W przeciwnym wypadku miał przystąpić do usunięcia martwego płodu. Lekarz i matka nie mogli ukryć zdumienia, gdy aparatura wykazała tym razem, że serce dziecka bije. Badanie powtórzono, ale wynik był znów taki sam. Kilka miesięcy później kobieta urodziła zdrowego synka.
W tym samym czasie ojciec chrzestny kobiety, na wieść o beznadziejnym stanie jej ciąży, rozpoczął dziewięciodniową modlitwę w intencji uratowania dziecka za pośrednictwem o. Papczyńskiego. Razem z nim modliła się rodzina kobiety. Oba zdarzenia połączono i niewytłumaczalne z punktu widzenia medycyny ożywienie płodu przypisano wstawiennictwu sługi Bożego.
16 grudnia 2006 r. Papież Benedykt XVI uznał to wydarzenie za nadprzyrodzone i podpisał dekret o cudzie dokonanym za pośrednictwem o. Papczyńskiego. Dekret ten otworzył drogę do beatyfikacji Założyciela Marianów.
Uratowany z Dunajca
Reklama
Urodzony w 1631 r. w górskiej wsi Podegrodzie na Sądecczyźnie w chłopskiej rodzinie Jan Papczyński, który w Zakonie Pijarów przyjął imię Stanisław, sam został uratowany niemal w cudowny sposób. I to jeszcze zanim przyszedł na świat. Jego matka Zofia próbowała przepłynąć na drugi brzeg Dunajca, gdy nawałnica wywróciła łódź. Przejęta trwogą kobieta pomyślała z przerażeniem o grożącym jej dziecku niebezpieczeństwie i, walcząc z żywiołem, ofiarowała je Najświętszej Maryi Pannie.
W swoim nauczaniu i zostawionych pismach o. Papczyński zajmował się przede wszystkim szerzeniem kultu Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny oraz propagowaniem modlitwy za dusze cierpiące w czyśćcu - temu też miało służyć założone przez niego zgromadzenie, które zaczął tworzyć po opuszczeniu Pijarów. Przyszły błogosławiony ganił też ówczesnych rządzących i ostrzegał proroczo przed zgubnymi skutkami nadużywania zasady liberum veto.
- Myślę, że to cześć, jaką o. Stanisław oddawał Niepokalanemu Poczęciu sprawia, że modlą się do niego często kobiety czekające na potomstwo, o szczęśliwy poród czy o zdrowie dziecka - mówi ks. Jan Kosmowski, kustosz grobu o. Papczyńskiego w Górze Kalwarii i wicepostulator jego procesu beatyfikacyjnego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kobiety świadkami
W przechowywanej przez marianów księdze łask jest wiele dowodów na orędownictwo o. Papczyńskiego w ziemskich sprawach. Dotyczą one nagłych uzdrowień, uleczeń z nałogów oraz pomocy uczniom, którzy mają kłopoty z nauką. Do Sługi Bożego zanoszą prośby również kobiety nie mogące doczekać się potomstwa. Nie brak świadectw potwierdzających skuteczność takich modlitw.
Jednym z dowodów jest list Czesławy, która tak opisała swoje doświadczenia: „Bardzo długo modliłam się o potomstwo, którego nie mogliśmy się z mężem doczekać. Pewnego dnia mój wujek, ksiądz proboszcz z Tarnowa, dał mi obrazki, na których odwrocie była Nowenna o potrzebne łaski za przyczyną sługi Bożego o. Stanisława Papczyńskiego. Zaczęłam ją natychmiast odprawiać w intencji uproszenia upragnionego potomstwa. Wkrótce zaszłam w ciążę i w dziewięć miesięcy później urodziłam córeczkę”.
Maria z kolei wierzy, że o. Stanisław pomógł jej przy porodzie. „Trzy wcześniejsze porody przechodziłam bardzo ciężko. Panicznie bałam się kolejnego. Rozpoczęłam nowennę do o. Papczyńskiego. Kiedy byłam już w sali porodowej, nawet nie zorientowałam się, kiedy dziecko się urodziło. Nie odczułam żadnego bólu. Położna stwierdziła, że nie miała takiego przypadku w swojej piętnastoletniej praktyce” - taki zapis Maria zostawiła w księdze łask.
Ogłoszą wierni
Czy po ogłoszeniu o. Papczyńskiego błogosławionym Kościół musi oficjalnie ogłosić go patronem od konkretnych spraw? - Niekoniecznie - odpowiada ks. Krochmal. - Św. Antoniego też nikt nie ogłaszał patronem od rzeczy zagubionych, a ludzie modlą się do niego w takich właśnie potrzebach.
Marianie wierzą, że na tej samej zasadzie o. Papczyński stanie się w powszechnej świadomości wiernych patronem dzieci poczętych i kobiet, które mają trudności z donoszeniem płodu. - Zwłaszcza że ochrona życia poczętego staje się dziś tak ważna, a do tego coraz więcej rodziców z powodów zdrowotnych nie może cieszyć się narodzinami potomstwa - dodaje ks. Krochmal.
16 września br. w sanktuarium maryjnym w Licheniu odbędzie się beatyfikacja o. Stanisława Papczyńskiego, założyciela Zgromadzenia Księży Marianów. Zmarły trzysta lat temu zakonnik był twórcą pierwszego rdzennie polskiego kleryckiego zakonu męskiego. Wiele wskazuje też na to, że będzie także niepisanym patronem ciężarnych matek i ich nienarodzonych dzieci oraz kobiet, które mają trudności z urodzeniem dziecka. - Przemawia za tym cud, który dokonał się za jego wstawiennictwem, a polegał na ożywieniu martwego płodu i szczęśliwych narodzinach dziecka - mówi ks. Zbigniew Krochmal, rzecznik prasowy licheńskiego sanktuarium, którym od 1949 r. opiekują się marianie.