… wszystko to jest dziełem Boga,
którego opiewają zarówno pieśni i wiersze
największych poetów,
jak i śpiew najskromniejszych ptaków…
Paul Claudel
W pewnym momencie 2007 r. ludzie wstrzymali oddech, wpatrując się w serpentynę alpejskiej drogi, na którą przyszła śmierć. Zupełnie niespodziewanie autokar z pielgrzymami z Polski, wracającymi z nawiedzania europejskich sanktuariów - ostatniego w La Salette - stoczył się z górskiej drogi w rzekę, płonąc. Śmierć zabrała wielu ludzi. Z bólem wpatrywaliśmy się we fragment drogi, gdzie rozegrała się tragedia.
Wprawdzie śmierć jest wpisana w żywot każdego człowieka, ale przecież modlimy się: „Od nagłej i niespodziewanej śmierci zachowaj nas, Panie”. Nie znamy wyroków Boga i nie buntujemy się, ale jako słabi i grzeszni odczuwamy ogromny ból. Bardzo trudno wyrazić te uczucia i przemyślenia - na pewno najlepiej formułować je prostymi słowami. Zagłębiliśmy się wtedy w żałobne rekolekcje. Tak staraliśmy się zrozumieć ZNAKI, trochę po omacku i wytrwale.
Objawienia
Reklama
W 1846 r. na tych malowniczych stromych drogach w Alpach, w okolicach Grenoble i La Salette objawiła się parze małych pastuszków Matka Boża. Wydarzenie to zmieniło bieg historii Francji, dając początek sanktuarium maryjnemu La Salette - drugiemu po Lourdes sanktuarium Matki Bożej we Francji.
Relacje dzieci - Melanii Calvat (15 lat) i Maksymina Giraud (11 lat) nacechowane były swoistym realizmem, a niektóre sformułowania były niezwykłe i wręcz poetyckie. Zadziwiają one do dziś, bo dzieci nikt nie uczył, nawet nie uczęszczały na lekcje religii. Pasły trzody na wzgórzach Gargas, były zupełnie prymitywne. Skąd więc taki opis Pięknej Pani, która im się ukazała, owej „Korony z róż i brylantowych gwiazd”, krzyża, który nosiła na piersi, z symbolami męki Pańskiej?... Wreszcie, jak dzieci mogły pojąć słowa orędzia, które Matka Boża skierowała do ludzi, opłakując ich grzechy, przewinienia, odejście od Boga; oblewając każde słowo łzami, tłumaczyła rolę cierpienia wpisanego w ludzkie życie. Proste dzieci przekazały i to wszystko.
La Salette stało się szybko znane w całym świecie chrześcijańskim. W miejscu objawienia ustawiono figury z brązu: Madonny i dwojga dzieci. Po niedługim czasie powstało tu czternaście stacji Drogi Krzyżowej i sanktuarium.
Wokół objawienia w La Salette koncentrowały się i koncentrują myśli i uczucia rzesz pielgrzymów. Wśród nich wymienię umysły niezwykłe: Paula Claudela (1868-1955) - poetę, dramatopisarza i myśliciela katolickiego, Francoisa Mauriaca (1885-1970), Stanisława Fumeta (1896-1983), św. Jana Bosko (1815-88), św. Magdalenę Zofię Barat (1779-1865) i wielu innych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Baldachim z La Salette
Do dziś idzie procesja alpejską drogą z sanktuarium do miejsca objawienia. Ludzie trzymają zapalone lampy, niosą Przenajświętszy Sakrament pod baldachimem.
Dawny wspaniały baldachim z La Salette oglądaliśmy w 2004 r. na warszawskiej wystawie w Muzeum Narodowym. (W „Niedzieli” zamieściliśmy wówczas sprawozdanie z wystawy „Przepych i blask tkanin z Lyonu”). Baldachim budził podziw i zainteresowanie. Przedstawia on 88 postaci chrześcijańskiej Francji. To wspaniała lekcja historii. Podziwiamy tu m.in. św. Genowefę, Chlodwiga w ubiorze konsularnym, Klotyldę jako cesarzową Bizancjum oraz św. Remigiusza - biskupa z Reims, który w 498 r. ochrzcił Chlodwiga.
W centrum baldachimu z La Salette przedstawiono Pietę (Madonna z ciałem Chrystusa) oraz papieża Piusa IX. Baldachim został wykonany z tafty, jedwabiu i bawełny, według projektu malarza Pierre’a Maillota 1874-76 r.
Kroczące w pochodzie postacie chrześcijańskiej Francji są przykładem historyzującej formy pochodu, popularnej wówczas, znanej u nas powszechnie w XIX wieku np. z „ Ubiorów w dawnej Polsce” Jana Matejki.
Dzieło sztuki wysokiej klasy - dawny baldachim z La Salette, pokazany parę lat temu w Warszawie, przywiódł na myśl francuskie sanktuarium maryjne z XIX wieku, istniejące w panoramie malowniczych i groźnych Alp, istniejące też w sercach świata.
Polskie La Salette
W Polsce mamy sanktuarium Matki Bożej Płaczącej - Saletyńskiej w Dębowcu k. Jasła. Sanktuarium założyli Misjonarze Saletyni. (Jako zgromadzenie powstali ok. 1852 r., w rok po oficjalnym uznaniu przez Kościół objawienia w La Salette).
Kalwaria Saletyńska w Dębowcu została wzniesiona w 1929 r., figury do niej sprowadzono z Francji - z Lyonu.
Figura Matki Bożej Płaczącej (w bocznej kaplicy) jest rzeźbą drewnianą, polichromowaną (130 cm wys.), wykonaną według modelu prof. Franciszka Kalfasa, będącą kopią rzeźby z La Salette. Figura ta jest otoczona specjalną czcią wiernych.